~ Rozdział 16 ~

317 30 7
                                    

*Po szkole*
POV AUDREY
Właśnie skończyłam lekcje. Nareszcie! Pierwszy dzień w nowej szkole (szczególnie jak przychodzisz w połowie roku) nie należy do najłatwiejszych. Ludzie cię oceniają i co chwile zadają pytania. Szczególnie zwrócili uwagę na moje niebieskie włosy.

Niestety najwiecej czasu spędziłam z Parkerem. Okazało się, że ma ze mną większość lekcji. Kolejny powód do radości (sarkazm)! Na szczęście, ostatnie zajęcia mieliśmy osobno.

Zbiegłam ze schodów, nie zważając na zaczepki innych ludzi. Niebieskie włosy to aż taka sensacja?!

Przeszłam przez ogromny szkolny korytarz i wyszłam z placówki zagłady. ,,Oooo tak! Tego mi było trzeba" pomyślałam, biorąc głęboki oddech.

Postawiłam parę radosnych kroków, ale zaraz stanęłam jak wryta. Przed szkołą stało dosyć drogie auto a przy nim Payton.

-Co on tutaj robi?!- zdziwiłam się.
Pewnie wyrywa laski na auto. Aż tak szybko zapomniał o naszej kłótni?

-Siema!- usłyszałam głos Parkera. Chłopak podszedł do Paytona i zbił z nim piątkę. W takim razie, jednak nie przyjechał tu podrywać dziewczyny. Dobrze.

-Jedziemy?- zapytał Payton. Chyba mnie nie zauważyli z czego bardzo się ucieszyłam.

Nie przysłuchując się ich dalszej rozmowie, szybko skręciłam za rogiem szkoły i poszłam do najbliższego Fast Fooda, aby coś zjeść. Po całym dniu w szkole byłam bardzo głodna, a w domu nie było nic dobrego do jedzenia.

POV PAYTON
-Wsiadaj- wskazałem na auto, na co mój przyjaciel posłusznie otworzył drzwi i wszedł do pojazdu- gdzie chcesz jechać?- zapytałem.

-Nie wiem. Możesz podjechać do jakiegoś Fast Fooda- odpowiedział po chwili zastanowienia.

Skinąłem głową i zacząłem jechać w wyznaczonym kierunku. Jedzenie to zawsze dobry wybór.

-O co pokłóciłeś się z Audrey?- zapytał niepewnie, jakby bał się, że go zabije.

-Nic ważnego- rzuciłem szybko.

-Ona też tak mówiła, ale chyba coś jest na rzeczy- kontynuował- jak o niej wspominam spinasz się.

-Nie spinam się, po prostu nie chcę o niej gadać- powiedziałem przewracając oczami. Ewidentnie nasz Smurf trafił do szkoły, do której chodził Parker.

-Na imprezie dogadywaliście się. Myślałem, że coś z tego będzie- wzruszył ramionami.

-To źle myślałeś- rzuciłem, aby nie kontynuował.

Fakt Audrey była atrakcyjna i na pierwszy rzut oka całkiem w porządku, ale z drugiej była pieprzoną wariatką! Można zauroczyć się w kimś i nienawidzić go jednocześnie?

Resztę drogi spędziliśmy w ciszy. Na miejsce dotarliśmy około 15:00. Wysiedliśmy z auta i ruszyliśmy do budynku, w którym gromadziła się masa ludzi.

Parker ustawił się w kolejce, a ja zająłem nam stolik przeglądając Social Media.

-Payton Moormeier?!- usłyszałem kobiecy pisk. Podniosłem wzrok znad telefonu i ujrzałem wysoką, rudowłosą dziewczynę- jestem twoją fanką!- dodała po chwili.

Uśmiechnąłem się sztucznie. Nie miałem ochoty poznawać, żadnych nowych dziewczyn przez Audrey. Jebany Smurf sprawił, że nie mam ochoty na nowe dziewczyny! Co ona mi z życiem zrobiła?!

-Mogę zdjęcie?!- ponownie pisnęła. Skinąłem głową, na co dziewczyna usiadła koło mnie i zrobiła nam zdjęcie- dzięki- uśmiechnęła się po chwili, poprawiając włosy. Dobrze wiedziałem, że jej się podobam, ale nie miałem nastroju na ,,coś więcej".

-Jakbyś kiedyś chciał się spotkać to tu masz mój numer- rudowłosa zapisała go na karteczce i podała mi.

Ponownie sztucznie się uśmiechnąłem i wtedy stało się coś, czego nie chciałbym za żadne skarby. W drzwiach restauracji stała Audrey. Wyglądała, jakby totalnie się mnie tu nie spodziewała. Jej oczy były zszokowane, dlatego domyśliłem się, że widziała co przed chwilą zaszło. Sytuacja wyglądała tak niekorzystnie dla mnie, że Audrey mogła pomyśleć, aże wyrywam kolejną do zakładu. Wyciągnęła telefon i szybko zrobiła zdjęcie mi i rudowłosej.

-Mmm kolejne piękne zdjęcie naszej męskiej prostytutki. Czyżby kolejny dowód?- zaczęła się drzeć na całego Fast Fooda, jednocześnie pękając ze śmiechu.

-Kurwa!- przekląłem i zacząłem biec w jej stronę. Wszystkie oczy zwrócone były na nas.

Smurf zobaczył, że chce go dorwać, dlatego szybko wybiegł z restauracji.

Zajebiście! Zamiast zjeść sobie obiadek, właśnie ganiam się z niebieskowłosą po parkingu. To jakieś przedszkole? Z jednej strony tak byłem tak bardzo wkurwiony, a z drugiej strony podobało mi się to... albo zaczęła podobać mi się niebieskowłosa....

~~~~
Mamy to! Kolejny rozdział! Za kim jesteście w naszym super ganianego? Audrey czy Payton? Dogoni ją czy nie?
Koniecznie piszcie mi w komentarzach, a tym czasem proszę was o gwiazdeczki.
Buziaki <3

Koniec gry // Payton Moormeier Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz