7. Najebana to do domu

4.8K 104 34
                                    

Obecnie byliśmy w drodze do... no właśnie, właściwie nie mam pojęcia dokąd wyciąga nas Zack. Kazał wziąć mi ze sobą Alex no to wzięłam, a on zabrał tych dwóch debili, którzy wczoraj i dzisiaj do mnie podbijali. Nie powiem było to dość zabawne, że najpierw ich zbywam moimi tekstami, a teraz gadam sobie z nimi normalnie w towarzystwie Alex i to w dodatku w aucie Zacka. Warto podkreślić, że ja nawet nie wiem jak oni się nazywają. Nagle samochód stanął w miejscu i odezwał się Zack.

-No moi państwo, wysiadać, jesteśmy na miejscu - na te słowa wszyscy wyszli z auta - dobra, wypadałoby, żeby wszyscy chociażby, wiedzieli jak się nazywają, więc chłopaki to jest Al...

-Alex Walker - powiedzieli chłopacy chórem.

-Nie musisz się przedstawiać, głośno o tobie - dokończył wysoki brunet.

-No wiadomo - zatrzepotała zalotnie rzęsami i zarzuciła włosy do tyłu.

-A to jest Rose Evans - na te słowa uśmiechnęłam się delikatnie.

-No tak ciebie też zna każdy, może nie z imienia, ale jednak każdy. Nasza nowa szkolna piękność.

-Jeżeli to ma być twoja kolejna sztuczka na podryw to przykro mi, ale musisz kombinować dalej albo całkiem odpuść - prychnęłam

-Spokojnie księżniczko, już się tak nie denerwuj - powiedział do mnie blondyn, na co ja spiorunowałam go moim wrogim spojrzeniem

-Dobra, dobra, koniec tych kłótni - przerwał Zack - dziewczyny, to jest Justin, a ten to Matt - wskazał wpierw na bruneta, a potem na blondyna - zdaje się, że z Rosie zdążyliście się już trochę poznać chłopaki - zaśmiał się pod nosem

-Ejejej, to oni się do mnie przystawiali, więc miałam siedzieć cicho? - zapytałam retorycznie - poza tym Zack, do chuja, nie mów do mnie Rosie.

-Ach, no tak, to nie w twoim stylu, żeby się nie odezwać, twoja duma ci na to nie pozwala, poza tym będę tak do ciebie mówić, bo to ładnie brzmi i nie wiem w czym widzisz problem.

-Nie wkurwiaj mnie Zack - warknęłam

-Już, koniec kurwa, bo nie da się was słuchać, jak stare małżeństwo. Zack powiedz nam lepiej co my tu robimy i co to jest za zadupie?!

-No wiecie, po tej genialnej akcji z Charlotte musiałem gdzieś...

-Z kim? - zapytałam zdezorientowana

-No to ta pusta lala co do ciebie dzisiaj się sadziła. No w każdym razie po tej cudownej akcji musiałem gdzieś zabrać naszą obrończynię, żeby uniknąć problemów, więc przy okazji jesteście tu i wy. Jeśli ktoś ma życzenie, żeby wrócić do szkoły w każdym momencie mogę je spełnić i was tam odwieźć, jeśli nie to zaczynamy zabawę - po tych słowach Zack otworzył schowek w samochodzie i wyjął z niego litrową wódkę.

No to będzie ciekawie

-Gramy w grę. Jedna osoba mówi coś co robiła bądź czego nie robiła, jeśli ktoś to robił pije, jasne? - wszyscy na znak tego, że rozumieją pokiwali głowami

-No to co, nowa pierwsza? - odezwał się Justin

-Mam imię imbecylu - warknęłam na co on tylko uniósł dłonie w geście obronnym

-Dobra no to Rose zaczynaj

-No to zacznijmy luźno, zaćpałam się do nieprzytomności - powiedziałam i uśmiechnęłam się cwanie.

Ku mojemu niezaskoczeniu wszyscy się napili. No powiem szczerze, że nie zdziwiło mnie to ani trochę. Charakter Alex już trochę poznałam, historie Zacka również słyszałam, a reszta to jego kumple, więc tak naprawdę powiedzmy, że załatwiłam im szybkiego shotcika na rozgrzanie.

Za bardzo Cię pragnęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz