Był wtorek, godzina około dwunastej, a ja właśnie zamiast pisać kartkówkę z historii siedziałam już drugą godzinę w szkolnym kiblu. Ostatnio nie czuję się najlepiej, ale dzisiaj to już w szczególności coś jest nie tak. Mimo tego jak źle się czułam nie mogłam już tak dłużej siedzieć, więc stanęłam na równe nogi, ale szybko tego pożałowałam. Momentalnie poczułam jak świat w ciągu sekundy obrócił mi się trzy razy i kiedy już miałam upadać poczułam silne oplatające mnie ręce.
-Zack? - wyjąkałam zdezorientowana.
-Nie debilko, Matt na mnie mówią. Co ci jest? - zapytał blondyn.
-Sory, ale mam już paranoje przez niego. Nic mi nie jest, po prostu trochę źle się czuje - odpowiedziała.
-A co ci konkretnie jest?
-Nic takiego, chce mi się rzygać, boli mnie brzuch i ogólnie jestem już tym wszystkim zmęczona. Nie przejmuj się tym, po prostu nie sypiam ostatnio najlepiej i to wszystko przez stres związany z zniknięciem Zacka. Przejdzie mi - wyjaśniłam, a chłopak przyjął na tą wiadomość dziwną minę.
-Martwisz się, czyli ci zależy. Wiedziałem - uśmiechnął się zwycięsko.
-Zamknij ryj błagam - poprosiłam i złapałam się jego ramienia, bo znów mnie zemdliło.
-Chodź, jedziemy - skwitował.
-Gdzie?
-Pojedziesz na chwilę do mnie. Nie będziesz w takim stanie siedziała w szkole i musisz coś zrobić.
-Co zrobić?
-Za dużo mówisz - uciszył mnie i zaprowadził do swojego auta.
Szczerze nie miałam pomysłu o co mu może chodzić. Matt był moim przyjacielem, ale nie byliśmy tak blisko jak on i Zack czy też Alex. Zrozumiałabym jeśli po prostu odwiózłby mnie do domu, ale jedziemy do niego i nie mam pojęcia po co. Jechaliśmy w ciszy może z dwadzieścia minut kiedy wreszcie stanęliśmy pod jego domem.
-Zapraszam - otworzył mi drzwi.
-Możesz mi odpowiedzieć na jedno pytanie? - zaczęłam pierwsza po przekroczeniu progu drzwi.
-Słucham cię.
-Czy ty naprawdę nie wiesz gdzie jest teraz Zack czy nie chcecie mi tego powiedzieć? - zapytałam.
-Oj słońce ty moje, uwierz, też bym chciał wiedzieć. Zack jest moim i Justina kumplem od dzieciaka, od zawsze byliśmy nierozłączni i przez ten czas zdążyliśmy się bardzo ze sobą zżyć. Owszem, wiemy trochę więcej od ciebie i mówimy ci tylko to co jest potrzebne, bo reszta jest dla ciebie zbędna i niebezpieczna. Nie zmienia to faktu, że nie wiemy gdzie on teraz jest, ale ja i Justin staramy się go odnaleźć. Robimy co w naszej mocy, my też się martwimy.
-No dobrze - wyszeptałam i po prostu się w niego wtuliłam. Tego wtedy potrzebowałam.
-Spokojnie Rose, znajdzie się, obiecuję - uspokajał mnie głaskając po plecach.
-Powiedz co chciałeś.
-Bo widzisz, w szkole mówiłaś, że od jakiegoś czasu nie czujesz się najlepiej. Masz mdłości, chodzisz zmęczona, a ja nie sądzę, że jest to wynik stresu. Poczekaj tu sekundę - wyszedł gdzieś i za chwilę wrócił z pudełeczkiem w ręce, które mi podał - masz, idź do łazienki. Zostało mi niezużyte po Alex.
-Test ciążowy? No chyba cię pojebało - zaśmiałam mu się w twarz.
-Rose po prostu idź go zrób, wiem z doświadczenia po Alex - tłumaczył.
CZYTASZ
Za bardzo Cię pragnę
RomanceZack - niesamowicie przystojny osiemnastolatek, który nosi miano szkolnego ruchacza. Należy do szkolnej elity ze względu na jego szkolną posadę jak i pieniądze. Nikt jednak nie wie co ukrywa za swoją obojętną maską. Czy jego życie faktycznie jest ta...