17.

194 7 0
                                    

Nie dość że Krzysiek odjechał to przyjechał nie kto inny jak mój ojciec. Szczerze za nim nie przepadam, muszę przyznać.

Dawno go nie widziałem i mam głęboką nadzieje że od tego czasu się zmienił

Kiedyś potrafił przyjścia do domu i jak nigdy nic zbyle powodu wybuchnąć i kogoś uderzyć.

Najczęściej padało na mnie, jakoś nigdy nie uważałem go za swojego ojca.

Wcześniej było lepiej, było nas tylko dwójka. Ja i mama a potem Krzysztof ale i on mnie zostawił.

Już więcej nikomu nie zaufam, bo on zostawił wielką dziurę w moim sercu której nikt nie zagoi.

Przez całą noc zastanawiałem się co będzie dalej, co z moją rodziną, z sytacją w jakiej się znalazłem.

No tak nic nie trwa wiecznie, mogłem się domyślać.

Przetarłem oczy z zmęczenia i chwyciłem jego bluzkę by poczuć zapach Śmiszka.

Mamy rok. 1993 r gdyby ktoś dowiedział się jaki jestem gejem dostałbym konkretny łomot a matka by mnie skierowała na terapię.

Nie pozostaje mi nic innego niż przybrać maskę i czekać.

Nie patrząć bałem się też mojego ojca który zawsze mógł wtargnąć do pokoju i mi coś zrobić.

Jednak sen wygrał. Z bluzką Krzyśka na twarzy zasnąłem. W sumę to byłem cholernie zmęczony.

Cała ta rozłąka z Krzyśkiem mnie zmęczyła ale z pewnością już go nie ma.
***
Do rana prześladowały mnie koszmary związane z nim i moim ojcem. Z praktycznie czerwonymi oczami ruszyłem do toalety. Musiałem się dzisiaj wykąpać, bo wczoraj zabrakło mi na to siły. Jak to ja musiałem się na początku wywalić.

No tak dzień bez upadku to dzień stracony. W sumie tak samo było na początku, czyżby historia się powtarzała.

Hmm musiałem to wyrzucić z pamięci. Po skończonej kąpieli, założyłem na siebie bluzkę Krzyka i czarne jeansy. Jeszcze wygrzebałem z szafy jakąś jeansową kurtkę. Oczywiście prześlizgnąłem się przez dom bez śniadania i wy¿³em oknem . W mojej g³owie pl¹ta³o siê wiele myli bowiem ile czasu mi zajmie zapomniêcie o miszku , co mam zrobiæ by go odnaleæ , a co najwa¿niejsze czy on jeszcze ¿yje . Chyba to ostatnie najbardziej bêdzie mnie zastanawiaæ .

Bo co jeli on naprawdê sobie nie poradzi³ , w prawdzie ja te¿ nie umiem siê pozbieraæ . Nie wiem co robiæ , nie wiem gdzie jest moje miejsce i tak na prawdê dla kogo mam teraz ¿yæ . Kiedy ¿y³em tym ¿e mo¿e poznam w przysz³oci tak¹ osobê w której bêdê bezgranicznie zakochany i to w³anie dla niej bêdê budzi³ siê i zasypia³ , ale los hojnie mnie obdarowa³ i to tak wczenie ale i krótko . By³em i jestem w nim bezgranicznie zakochany .

Z pewnoci¹ gdybym powiedzia³ to komu to by stwierdzi³ ¿e to taki wiek , wszystko bierzemy nad zbyt emocjonalnie ale nie to nie jest zwyk³e uczucie b¹d co co szybko przeminie . Ja naprawdê siê zakocha³em , ale nie to mnie frasuje .

Kiedy sobie z tym poradzê bowiem prze¿ywam katusze i mêki . Tylko osoba prawdziwie zakochana bêdzie wiedzia³a co czuje . Bo gdy nie widzisz ukochanej osoby gdzie w tobie umiera ka¿da cz¹steczka , a ty sam ju¿ nie czujesz ani nie pragniesz szczêcia za wszelk¹ cenê . Bez tej osoby czujesz albo chcesz czuæ siê pusty .

Jedyne co mnie pociesza to to ¿e mo¿e to by³a jedyna i najlepsza opcja dla nas obojga . Chod ohh panie co ja mówiê bez niego i jego spojrzenia odbiera mi rozum przecie¿ powinienem walczyæ czy¿ nie .

Dochodz¹c do szko³y zaczê³o mi siê przypominaæ to wszystko , te wszystkie wspomnienia z nim zwi¹zane , nasze pierwsze spotkanie , wylana herbata i to jego spojrzenie pierwszy raz gdy spotkalimy siê na korytarzu . Te wspomnienia wróci³y tak szybko , a ja sam pogr¹¿y³em siê w rozpaczy .

Szybko wesz³em do szko³y i uda³em siê do naszej opuszczonej klasy pobyæ trochê sam . Wchodz¹c do klasy jeszcze nie wiedzia³em ¿e nie bêdê sam . Wszystko by³o po staremu oprócz jednego przy biurku kto siedzia³ , niestety nie mog³em ju¿ wyjæ . ON mnie zauwa¿y³ .

~ Yyyyy dzieñ dobry - by³em zdezorientowany bo nikt oprócz mnie i Micha³a tu nie przychodzi³ wiêc w takim razie kto to by³ a raczej jest

~ Witam , czy przypadkiem nie powiniene byæ teraz na przerwie razem z swoimi kolegami

~ Nie , to nie pana interes . Ja od zawsze przychodzi³em tutaj przed lekcjami . Bardziej to ja siê powinienem spytaæ co tutaj pan robi i kim pan jest ?

~ Nazywam siê Krzysztof mig³y i bêdê tutaj uczy³ matematyki- jaki niefortunny zbieg okolicznoci Krzysiek pojecha³ ale na jego miejsce weszed³a jaka marna podróbka z podobnym nazwiskiem .

~ To nie mo¿liwe przecie¿ my ju¿ mamy pani¹ od matematyki

~ Pani od matematyki ju¿ tutaj nie uczy zosta³a zwolniona dyscyplinarnie , a teraz czy móg³by opuciæ klasê bowiem za chwile bêdzie dzwonek a jak mniemam ty chyba nie chcesz siê spóniæ na pierwsz¹ lekcjê .

~ Nie, nie chce . Do widzenia panie Krzysztofie

Mog³em przypuszczaæ ¿e mê¿czyzna mo¿e mieæ nie wiêcej ni¿ 27 lat , mia³ oko³o 180 cm , czarne oczy i w³osy ale trzeba to by³o przyznaæ wygl¹da³ na bardzo powa¿nego i dumnego cz³owieka . Wrêcz swoim zachowaniem i postaw¹ przypomina³ mi pana Darcy z powieci '' Duma i uprzedzenie ''.

Z tego zamylenia wyrwa³ mnie dzwonek na lekcje , szybko siê zerwa³em i poszed³em do klasy

.

.

.

.

.

Witam was po d³ugiej jak dla mnie nie obecnoci , cieszê siê ¿e kto jeszcze to czyta . Co mylicie o tajemniczym i dumnym nauczycielu matematyki . Jak mylicie co wydarzy siê pomiêdzy t¹ dwójk¹ . Pomys³ nauczyciela przyszed³ tak nagle a ja sama nie mam pomys³ co dalej , oby pomys³ i wena powróci³y . No ale jak sama nazwa wskazuje to jest ff Biedroñ x miszek , czekajcie na next .

Uszanowanko , chory stary nowy kaktus :)

Połączyła Nas Miłości ( Biedroń x Śmiszek) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz