Epilog

505 35 5
                                    

W ciągu ostatniego roku wiele się zmieniło w moim życiu. Siedziałam przy dziecięcym łóżeczku i patrzyłam jak mała Amelia słodko śpi. Z samotnej singielki, kobiety, której życie raczej nie rozpieszczało w jednej chwili za zasługą morskookiego zmieniłam się w szczęśliwą żonę i matkę. Adam doszedł do siebie i  prawie przestał kuleć, a gdy miała się urodzić nasza córka wręcz biegał po szpitalnym korytarzu,śmieszyło mnie jego zachowanie, był gorzej przerażony niż ja. Cały trud porodu wynagrodził mi widok morskookiego olbrzyma trzymającego na rękach małą, kruchą istotkę o równie morskich oczach.
Okazało się też, że lekarz, który rozmawiał z Rosé po moim wypadku pomylił mnie z inną pacjętką i jestem pełnowartościową kobietą. Adam gdy się o tym dowiedział stwierdził, że nie będzie czekał długo z drugim potomkiem.
Wczoraj był nasz ślub i od wczoraj nie jestem już Anną Stone-głazem, tylko panią Moore, a przy boku z morskookokim mogę więcej.

Porażeni [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz