Rozdział 6

20 1 0
                                    

Z okazji jutrzejszego obiadu następca tronu wraz ze mną jako swoją ,,dziewczyną" wybraliśmy się na myjnię czarnym Chevroletem Luke'a. W końcu trzeba zrobić wrażenie na przyszłych teściach. A z brudnym autem będzie to niemożliwe.

Pomogę mu. Wtedy będzie milszy. A jeśli zgubi czujność wrócę do domu i ucieknę. - pomyślałam po czym wysiadłam z samochodu i również zaczęłam go myć.

-Na taką wyjątkową okazję Chevrolet też musi dobrze wyglądać- rzekł Luke.

-Masz rację- odpowiedziałam tylko.

- Rozumiem Twą małomówność. Źle postąpiłem na początku, jednak zrehabilituję się.- rzekł pełen wyrzutów sumienia.

- Nie musisz. Nie wszystko da się naprawić. -przyznałam.

- Da się... Udowodnię to- nie dawał za wygraną.

-Kolejnym zastraszaniem? -uniosłam prawą brew patrząc na mojego oprawcę.

- Będę szczery... Ja też mam nadzieję, że nie będzie zastraszania- rzekł patrząc prosto w moje oczy.

-Pfff- prychnęłam.

Nastała cisza. Bałam się dalej ciągnąć tą rozmowę by nie sprowokować gwałciciela. Poza tym snułam plan ucieczki.

Na pewno nie wie gdzie mieszkają moi rodzice. Pojadę do nich i tam się ukryję.

Luke także się nie odzywał. Na pewno zabolały go słowa, które wyleciały z moich ust. Jednak nie chciał dać po sobie tego poznać.

Dam jej dzisiaj spokój. -myślał mężczyzna.

Po dokładnym wypielęgnowaniu auta wróciliśmy do bogatej willi. Wysiadając następca tronu rzekł:

- Dzięki za pomoc w myciu auta...

-Drobiazg- usłyszał z moich ust.

Po czym udał się do środka by iść wprost pod drzwi swojej sypialni.

- Muszę przemyśleć parę rzeczy...-zatrzymał się by to oznajmić.

-Mogę zatem wrócić do domu?-spytałam chcąc wdrożyć swój plan.

- Uznajmy, że pozwalam Tobie wrócić do domu, jednak wiedz... mam oczy i uszy szeroko otwarte. - ostrzegł mężczyzna.

-A jeżeli będę coś kombinować to co?- syknęłam.

- Uwierz mi, nie będziesz.- powiedział po czym puścił oczko w moją stronę.

Następnie wszedł do pokoju. Wtedy udałam się do domu. Gdy tylko weszłam do swojego mieszkania, od razu zaczęłam pakować rzeczy. Po krótkiej chwili byłam już gotowa. Udałam się na dworzec. Następnie szczęśliwa udaną ucieczką pojechałam pociągiem do swoich rodziców. Dojechałam późno w nocy na miejsce. Rano postanowiłam powiedzieć rodzicom prawdę odnośnie mężczyzny.

*****

Kolejny dzień rano.

-Dzień dobry. Chciałabym z Wami porozmawiać. -Zaczęłam po czym zamilkłam układając wszystko w głowie.

Wampirze Księżniczki [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz