Rozdział 21

8 1 0
                                    

Po sześciu tygodniach w gipsie nadszedł czas na zdjęcie go.  Dziewczynki od razu uczestniczyły w zajęciach sportowych i traktowały je jako rehabilitację. Allison korzystając z uroków posiadania sławnego ciała załatwiła Lucii i Lilianie masażystę oraz  fizjoterapeutę.  Niestety jeszcze tego samego dnia musiały ponownie mieć założony gips na te same nogi ponieważ przewróciły się o niezauważony próg wchodząc do przedszkola i po raz kolejny łamiąc nogi. Tym razem zamiast rysunków chciały mieć podpisy przyjaciół.

- Ale mamy pecha. Pierwszy masaż i rehabilitacja zaliczona a my znowu w gipsie. - podsumowała Liliana.

- Chociaż widzę też dobre strony. Może znowu będzie jakiś rysunek?- szukała pozytywów Lucia. 

- Nie ma szans. Przecież mamy podpisy. -zauważyła współrozmówczyni. 

-No tak. Zapomniałam- przyznała. 

- Ale możemy zrobić tatuaże z henny. Pójdziemy do drogerii kupimy hennę,  co Ty na to? 

- Niezły pomysł- zgodziła się. 

Po skończonych zajęciach tak zrobimy. Z powodu, że chciały być samodzielne wracały do domu same. Poza tym od kiedy wyszło na jaw, że chłopcy, którzy ocalili im życie mieszkają z nimi Ambar wraz ze swoją siostrą były spokojne. I tak też było. Nie odpuszczali dziewczyn na krok. Nawet nosili ich plecaczki.  Gdy tylko wrócili do domu dziewczęta od razu zaczęły bawić się henną. 

Obie dziewczynki zrobiły sobie tatuaż z brokatowej henny, który miał wzór:

Obie dziewczynki zrobiły sobie tatuaż z brokatowej henny, który miał wzór:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Oczywiście na następny dzień znowu zrobiły furorę w szkole.  Każda z koleżanek pytała czy im także mogą zrobić taki sam rysunek. Po weekendzie księżniczki z uśmiechem na swoich twarzyczkach uszczęśliwiały koleżanki. Nawet na upiększanie swojego ciała zgłosiło się kilku chłopaków. Liliana nawet namalowała kilka czaszek i 3 piłki. Bardzo podobała im się ta zabawa w tatuatorki. Innego zdania jednak była Pani przedszkolanka, ale nie mogła nic zrobić bo była już musztarda po obiedzie. Wtedy w głowie dziewczynek przyszedł pomysł na przyszłościowy zawód. Wraz z Johnem otworzą studio tatuażu. Gdy jednak Liliana pomyślała o tym, że będzie pracowała z igłą zmieniła zdanie. To samo czuła Lucia. 

-Johnny,  Lucy i Liliana. A co wy macie na ciele? - spytała Allison widząc malunki.

- To są brokatowe tatuaże z henny- wyjaśniła cała 3. Ale chcielibyśmy zająć się tym na poważnie gdyby tylko nie było igieł.- dopowiedziała już Lil. 

Rodzeństwo wyciągnęło synów  swojej gosposi na dwór.  Jak na młody wiek wszyscy poruszali trudniejsze tematy, najbardziej myśleli o tym kim zostaną jak dorosną. 

- Ja chciałbym być lekarzem- odezwał się Ronald. 

-A ja zostanę przy tatuażyście.  Ewentualnie wykorzystam swój talent plastyczny i zostanę malarzem- zabrał głos Johnny. 

- Ja za to chciałbym śpiewać- Wyznał Danny. 

-A ja zostać sławnym kucharzem.- podzielił się Olivier. 

- Mi marzy się wielka scena- rzekła Liliana. 

Wszyscy spojrzeli na Lucię.  

- Ja nie wiem. Jeszcze nie szukałam w czym jestem dobra. -powiedziała szczerze. 

-Siostra. Kochasz się przecież przebierać. Uwielbiasz po prostu ubrania. Makijaż. Więc widzę tylko dwa wyjścia. Modelka, albo mega sławna na cały świat piosenkarka- podpowiedziała Lil.  

-W sumie masz rację.- przemyślała sprawę Lucy. 

- Chłopcy.  Nie czujecie się... sama nie wiem obserwowani?- poruszyła nowy temat przyszła gwiazda Broadwayu.

- Nie.  Wydaje Ci się- odpowiedział Danny.  

- Lepiej powoli się zbierajmy - zaproponował Olivier. 

- Dlaczego? Na dworzu jest tak fajnie. - spytał Johnny. 

- Mama do mnie pisze informując, że zaraz będzie kolacja- wytłumaczył drugi Wojciech Modest Amaro. 

Wreszcie wszyscy posłuchali chłopca i zebrali się w grupie do domu. 

Jednak okazało się,  że dziewczynka miała rację.  Z ukrycia para czerwonych oczu spoglądała na nie. Po chwili z ukrycia wyszedł sam Hrabia Dracula, który od razu ruszył za dziećmi. Weszli przez bramę, po czym ta zamknęła się za nimi. Jednak wampir nie dał za wygraną i niezauważony przeskoczył przez ogrodzenie zaczajając się w krzakach. Po zjedzonej kolacji dzieci po kolei chodziły do kąpieli. Gdy była kolej Liliany stało się coś dziwnego. Jak dziewczynka wyszła spod prysznica, chciała wytrzeć zaparowane lustro. Robiąc tą czynność zobaczyła odbicie czerwonych oczu. 

-Aaaaaaa- krzyczała tym samym zwabiając wszystkich domowników. 

-Co się stało mała księżniczko? - spytał Luke.

-Cz...Czerw...Czerwone oczy- mówiła wciąż wystraszona.  

-Już dobrze Lil. Nikogo tu nie ma. Jesteś po prostu zmęczona i widzisz coś czego nie ma- próbował uspokoić swoją pociechę Król. 

-Chodź. Odprowadzę Cię do pokoju. -zaproponowała Allison. 

-A mogę mieć włączoną lampkę?- poprosiła Liliana. 

-Kochanie. Potworów nie mam. One nie istnieją.

-Wiem co widziałam!- upierała się sześciolatka. 

Gdy tylko rodzice zgasili lampkę i wyszli. Lil od razu zapaliła światełko stojące obok łóżka na szafce nocnej. 

-Naprawdę coś widziałaś?- zagadała Lucia.

-Ty też mi nie wierzysz? - zdenerwowała się córka Króla. 

-Wierzę. Spokojnie. 

-Mogę z Tobą spać? - spytała.

Po czym po prostu przeszła do łóżka swojej siostry. 

Gdy tylko zamknęły oczy upiór wyszedł z ukrycia. Podszedł do śpiących księżniczek po czym zatopił kły w ich szyjkach. Czynność ta obudziła ofiary wampira, jednak z każdą kolejną wypijaną kroplą krwi stawały się słabsze. Gdy tylko Dracula zaspokoił swoje rządzę wrócił do swojej kryjówki.

Wampirze Księżniczki [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz