Rozdział 22

6 1 0
                                    

 - Mam nadzieję, że ich nie zabiłem? Szkoda by mi było. Są śliczne. Będą pięknymi kobietami. I mają taką słodką krew. Moją ulubioną, to jest 0rh ,,-". Muszę z nich zrobić wampirzyce zmarnują się jako normalne kobiety- prowadził monolog Dracula będąc w swoim zamku. 

W tym samym czasie Ambar wróciła z porannego joggingu. Weszła do willi od razu budząc dzieciaki do przedszkola. 

-Lucia i Liliana wstawajcie.  Wszyscy już wstali. Wracam za 5 min i widzę Was ubrane.- rozkazała.  

Tak też uczyniła. To co odkryła po kolejnej próbie pobudki sprawiło, że cała zadrżała.  Wezwała lekarza do pogryzionych oraz zeszła do reszty rodziny poinformować o stanie dziewcząt. Po nocnej wizycie wampira księżniczki miały mocną anemię.  Były wykończone, a na dodatek wciąż przerażone.  Allison odprowadziła chłopców na zajęcia. Ambar zajmowała się ofiarami potwora.  

Hrabia nie mogąc zapomnieć smaku krwi Lucy i Lil postanowił także i tego wieczora je odwiedzić. Tak też zrobił.  Ponownie zatopił swoje kły w ich szyjkach. Tym razem jednak posunął się krok do przodu i 
wyleciał przez otwarte okno z obiema swoimi ofiarami. 


Będą mi służyć- myślał. I będę miał darmowy pobór posiłku- powiedział już na głos.  

Liliana obudziła się jako pierwsza. Zaczęła patrzeć we wszystkie strony by jak najwięcej zapamiętać. Widząc zbliżającego się porywacza zasłoniła swoim ciałem Lucię. 

-Cz... czego Pan od nas chce?! - próbowała wybadać sytuację

- Waszej krwi, a czegóż by innego? - wyznał. 

-K...kr...krwi? J... jak to naszej krwi? - zaczęła się bać.

- Tak. Bo widzisz mała Lilianno... - zaczął. Jestem wampirem- kontynuował patrząc wprost na przerażoną dziewczynkę. 

Przypomnę Ci coś dobrze? - powiedział po czym jego tęczówki zmieniły kolor na czerwony. 

-T... te oczy. To był Pan. - zauważyła Liliana. 

- Że co?- spytał. 

- Mam na imię Liliana nie Lilianna- sprostowała.

-Brawo. Jesteś spostrzegawcza.  Wiesz lubię Cię. - przyznał kładąc rękę na kolanie sześciolatki. Więc zrobimy tak: jeżeli tu zostaniesz wypuszczę Twoją siostrę.

Lil spojrzała na kuzynkę, to znów na Draculę. 

-Więc? Czas leci. -pospieszał wampir. 

- Jeżeli nic jej nie będzie to zostanę. - podjęła tą trudną decyzję. 

Bestia tylko uśmiechnęła się po czym pstryknęła palcami i Lucia zniknęła, a następnie wylądowała w swoim pokoju.

- Jest bezpieczna?- dopytywała dziewczynka.

- Tak. To teraz siadaj- nakazał. 

Z powodu, że wciąż była wystraszona posłuchała mężczyzny. 

Ten wyjął jakąś rurkę. Następnie Liliana zobaczyła igłę po czym zupełnie odleciała.  Kiedy odzyskała przytomność leżała w łóżku. Była osłabiona. Niewyraźnie widziała, za to czuła, że miała ślady po igłach.  

Wampirze Księżniczki [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz