Para obudziła się wczesnym rankiem. Wciąż byli przytuleni do siebie.
- Tak jak obiecałem wieczorem pójdę usmażyć naleśniki. - oznajmił mężczyzna.
Była modelka w tym czasie odebrała telefon. Rozmawiała ze swoją siostrą. Nie mogły przestać opowiadać co wydarzyło się wciągu dnia. Tęskniły za sobą. A tematów było od groma. Zaczynając na pogodzie przez plany na dzisiaj aż do założenia rodziny.
Po pół godzinnej rozmowie zeszła ogarnięta do kuchni.
-Wybacz kochanie, że tak długo ale zadzwoniła Ally i nie mogłyśmy się nagadać. - przepraszała kobieta.
-Tęsknisz za nią, prawda? - spytał.
- Tak. Tylko właśnie przez wzgląd na Allyson nie byłam w 100% pewna wyjazdu. Dopiero co się odnalazłyśmy. - tłumaczyła.
-Może do nas przyjechać.- zaproponował Landon.
-Lepiej nie. Bo się pozabijasz z Luke'iem. Przed samym wyjazdem już było ostro między Wami. - zaprzeczyła.
-Spróbujemy się dogadać chica, specjalnie dla Was - obiecał. A tak zmieniając temat. Mam dla Ciebie niespodziankę na wieczór. Dzwonił do mnie mój przyjaciel. Jesteśmy zaproszeni do niego na jakąś imprezę. - wyznał.
-Rozumiem. A wiesz może co to za okazja? - spytała nakładając sobie naleśnika z truskawkami, borówkami i pokrojonymi kawałkami banana. Mniam. Pyszne naleśniki- mówiła zachwycona.
-Miło, że Tobie smakują kochanie. - przyznał. Odpowiadając na Twoje pytanie nie mam pojęcia. Ale znając go zapewne coś w pracy. Jest sam. Interesuje go tylko to czym się zajmuje.- poinformował. A po posiłku idziemy na małe zakupy. - dodał.
-Landon. Przypominam Tobie, że jestem byłą modelką. Dla mnie zakupy nigdy nie są krótkie ani małe. - wyznała chichocząc.
-W takim razie jakoś będę musiał to wytrzymać. - odpowiedział także wpadając w śmiech.
O dziwo na bieganiu w galerii lepszą zabawę miał mężczyzna. Podziwiał swoją ukochaną pozującą w każdym stroju. Inni ludzie także zwracali uwagę na kobietę. Nie byli źli. Wręcz przeciwnie. Podziwiali ją.
-Jednak wciąż ta granatowo- brokatowa sukienka z krótszym przodem wygrywa- podjęła decyzję gdy skończyła przymierzać wybrane przez siebie i partnera ubrania. Resztę po prostu odwieszała na miejsce. Następnie udali się do kasy.
- Ale nam Pani zrobiła reklamę. -zagadała sprzedawczyni.
-Przepraszam. Trochę mnie poniosło. - przyznała Ambar.
-Nie. Właśnie dobrze. W sumie sklep należy do mnie. Prowadzę go sama. A może chciałaby Pani reklamować ubrania? - zaproponowała.
-W sumie dlaczego nie? Jestem tu cały pierwszy dzień i już mam propozycję pracy. -myślała. A mogę prosić o numer telefonu? Przemyślę sprawę na spokojnie i zadzwonię. - poprosiła.
-Proszę bardzo - podała zapisany na kawałku kartki numer.
Landon postanowił zapłacić za zakupy. Wychodząc życzyli kobiecie miłego dnia.
CZYTASZ
Wampirze Księżniczki [Zakończone]
FantasyRozmyślałeś kiedyś nad sensem życia? Zawsze, kiedy coś się stanie, ludzie pocieszają nas słowami ''życie jest za krótkie, by się martwić". Jeszcze inni nie szanują go w ogóle, napotykają problem i zamiast się z nim zmierzyć, pragną skończyć ze sobą...