Rozdział 6

717 56 34
                                    

*Marinette*

Stety niestety muszę spotkać się z Panią Szmatą nr. 2. Oczywiście, że chodzi o Kagami. Z każdym dniem mnie bardziej irytuje. Minęły tylko dwa dni, a Adrien zdążył już przesiedzieć cały ten czas u niej. Beze mnie rzecz jasna.

Czekam w kawiarni na tą wywłokę. Jak być suką, to już po całości. Nie zamierzam być dla niej miła. Musimy sobie tylko coś wyjaśnić. Po chwili dostrzegam jak ciemnowłosa siada naprzeciwko mnie.

-Cześć, Mari. Chciałaś pogadać, prawda? -pyta, uśmiechając się sztucznie.

-Nie mów do mnie Mari, to po pierwsze. Po drugie, krótko mówiąc odwal się od Adriena. Wiem, że udajesz tylko miłą. Nie muszę cię znać, tak długo jak on, żeby wiedzieć, że jesteś podłą suką. Jeśli myślisz, że uda Ci się zniszczyć mi życie, to jesteś w błędzie. -mówię w miarę cicho, żeby nikt nie usłyszał. Ale na tyle głośno, aby dziewczyna słyszała.

-Brawo. Jesteś mądrzejsza niż myślałam. Zazwyczaj ofiary Adriena były głupsze. Ale niestety nie masz racji... Zniszczę ci życie. -odpowiada tak samo cicho.

-Ha. Już się boję. I co zrobisz? Powiesz Adrienowi, że nazwałam cię suką? -fałszywie się śmieje.

-Coś o wiele gorszego...

Po prostu umieram ze strachu. Co ona może mi zrobić. Nie żebym się wywyższała, czy coś. Gówno może mi zrobić. Ona jest jedynie przyjaciółką jego. A ja, jestem jego żoną.

-Tak? Coś jeszcze chcesz mi powiedzieć, bo niestety muszę już wracać. -mówię i wstaje od stolika. Chwilę czekam, aż dziewczyna coś odpowie. Nic nie mówi więc wychodzę z kawiarni.

****
Nowością byłoby gdyby Adrien był w domu. Oczywiście go nie ma, bo woli szlajać się z tą... Wiadomo o kogo chodzi. Ciekawe, czy już zdążyła mu powiedzieć, że ją wyzwałam. Alya w dalszym ciągu się do mnie nie odzywa. Wiem, że mogła być na mnie zła za to co powiedziałam. Chciałam tylko dobrze. Jeśli ona nie odbiera, to zadzwonię do Nino. To już naprawdę nie jest zabawne. Piszę szybko wiadomość do przyjaciela, żeby przyszedł, bo musimy porozmawiać. Moja przyjaciółka mnie zabije.

Piętnaście minut później idę otworzyć drzwi. Jeśli to Adrien, to ma przechlapane. Nawet jeśli to nie on, to nie znaczy, że blond debil nie dostanie nauczki.

-Cześć Mari. -przytula mnie na powitanie mulat. Odwzajemniam gest.

-Cześć. Alya się do ciebie odezwała? -pytam. Po chwili kierujemy się do salonu.

-Oczywiście, że nie. Szczerze mówiąc mam już to w dupie.

-Słuchaj. Muszę Ci coś powiedzieć. I Alya mnie naprawdę za to zabije, bo nie kazała mi się wtrącać w wasze życie...

-Dobra, mów.

-Ona jest z tobą w ciąży. Nie zamierzała Ci powiedzieć, bo chciała to dziecko wychować sama albo z kimś. Przepraszam, że to ja Ci mówię, a nie ona. -spuszczam wzrok na podłogę.

-To nie twoja wina przecież. Wiesz co. Ja muszę do niej pojechać. Dzięki, że chociaż ty mi powiedziałaś. -odpowiada i wstaje z sofy.

Przytulam go po przyjacielsku, a drzwi ponownie się otwierają. Do mieszkania wchodzą dwie śmiejące się osoby. To są jakieś żarty? Czemu ta suka też tu jest? Adrien patrzy raz na mnie, raz na swojego przyjaciela. Odsuwam się od mulata i patrzę na ciemnowłosą dziewczynę.

-Co ona tutaj robi?! -przerywam ciszę, krzycząc.

-Kagami przyszła po prostu. Co ci znowu nie pasuje? -pyta mnie zielonooki.

-Tak? Denerwuje mnie to, że coraz częściej nie ma cie w domu. Cały czas gdzieś z nią łazisz. Odkąd ona. -wskazuję na szmatę. -Się pojawiła, prawie wcale nie rozmawiamy. Nie spędzamy czasu. Mam wymieniać dalej?

-Nie zapominaj, że to też mój dom. I jeśli będę chciał, żeby ktokolwiek tu przyszedł, przyjdzie i nic ci do tego. Ostatni raz cię proszę, żebyś się ogarnęła i przestała wyzywać. -odpowiada blondyn.

Nic nie odpowiadam. On pod jej wpływem się zmienił. I to mi się nie podoba. Bardzo nie podoba. Wątpię, żeby ich tylko przyjaźń kiedyś łączyła. Skoro ona siedzi w moim domu, to ja musze stąd wyjść, bo chyba ją zabije. Po za tym nie mogę się denerwować, a nie jest to łatwe. Pojadę sobie na noc do własnego brata, bo czemu by nie.

___________
"Bardzo" się postarałam z tym rozdziałem. Nic mi się po prostu nie chce, a chciałam coś wstawić. Napiszę takie mały spoiler tutaj.

Miłość Adriena i Marinette zostanie wystawiona na próbę.

Gwiazdka? Komentarz? Cokolwiek?

Miłego weekendu :)

Czy będziemy szczęśliwi? |Adrienette Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz