*Marinette*
Tak jak myślałam. Adrien był u swojej przyjaciółeczki. Coś czuję, że... Po prostu... To, że ona "wróciła" znaczy tylko jedna. Zniszczy nam życie. No raczej mi. Przecież on na nią nie powie ani jednego złego słowa. Czuję potworną zazdrość. Nawet jeśli jestem jego żoną, czy jak on to powiedział "dziewczyną". Chciałabym się na nim odegrać, ale nie wiem jak. On zna wszystkich moich znajomych.
-Ty mnie słuchasz? -pyta mój "chłopak". Jak Adrien mi, tak ja jemu.
-Nie. -odpowiadam. Szczęśliwie zaczyna dzwonić mój telefon. I tu jest plan. Szybko odbieram, ale cały czas siedzę obok Adriena. Akurat dzwoni Chloe. Mam nadzieję, że zrozumie o co mi chodzi.
-Cześć... Tak... A teraz siedzę z moim znajomym Adrienem..
-szybko patrzę na blondyna. Patrzy na mnie jakby chciał coś powiedzieć. Nawet mu nie współczuję. -No wiem... To do zobaczenia Jace...-Kurwa, kto to jest Jace i czemu nazwałaś mnie swoim znajomym? -pyta, a ja wewnętrznie umieram ze śmiechu.
-On jest moim bardzo dobrym przyjacielem. Ty nazwałeś mnie swoją dziewczyną przy swojej przyjaciółeczce.
-Jesteś... Nie wiem... Pojebana i zazdrosna.
-Skoro jestem pojebana, to tam masz drzwi. -pokazuje na wyjście. -I powiem tak ładnie, wypierdalaj do swojej przyjaciółki. -wstaję z sofy i idę w kierunku schodów. Słyszę tylko to typowe przepraszam, nie chciałem tego powiedzieć i zdrobnienie mojego imienia.
Może niech ta cała Kagami się tutaj przeprowadzi. Mogliby wtedy rozmawiać co chwilę. Jak ona mnie denerwuje, nawet jeśli jej nie widzę. Wcześniej jej nie było i wszystko było dobrze. No może prócz tych wszystkich spraw z Adeline, Alexem, Christiną, Leonem i Nathanielem. Właśnie. Ciekawe co u Daniela i Adeline. Dawno ich nie widziałam. Wchodzę na łóżko i kontynuuję myślenia. Jestem pewna, że między Adrienem, a tą szmatą było coś więcej. Nie wiem już, czy mu ufać, czy nie. Może było między nimi, to co z Lilą albo Adeline? Tego nie wiem. I raczej nie chce wiedzieć, żeby bardziej się nie załamać. Chociaż prawda kiedyś wyjdzie na jaw.
****
Adrien wyciągnął mnie siłą, na spotkanie z jego tylko przyjaciółką. Siedzę w tej durnej kawiarni, a Kagami siedzi na przeciwko mnie. Cisza jak na pogrzebie. Mi pasuje, bo nie będę musiała przynajmniej z nią rozmawiać. Blondyn poszedł przynieść zamówienie.-Jak ci się żyje z Adrienem, Mari prawda? -pyta, a ja tylko przewracam oczami.
-Mari do mnie mówią tylko znajomi, przyjaciele i rodzina. A akurat to, jak mi się żyje z twoim przyjacielem cię tak naprawdę nie interesuje. Dobrze wiemy, że udajesz tylko miłą, bo Adrien chce, żebyśmy się zaprzyjaźniły. -mówię, a po chwili koło mnie siada zielonooki. Mam nadzieję, że nie słyszał.
-O czym tak gadacie? -chce Ci przypomnieć, Adrienie, że dalej jestem na ciebie zła. Jednak tego ci nie powiem.
-A o różnych rzeczach. Mari mi mówiła, jak wam się żyje. -mówi dziewczyna, a ja po prostu patrzę i nic nie mówię. Przecież ona jest gorsza od Lili!
-No i co mówiłaś? -pyta mnie blondyn.
-Że mnie denerwujesz, że jesteś pieprzonym kłamcą. Same dobre i prawdziwe rzeczy. Nie masz się co bać. Chyba, że twoja przyjaciółka cię nie zna, to chętnie jej opowiem o tobie. -odpowiadam, fałszywie się uśmiechając.
-Jesteś potwornie niemiła ostatnio. Dobrze się czujesz? -on chyba sobie ze mnie żartuję. Tak? To jest jakiś słaby żart?
-Nie. Jest mi słabo. Ja chyba wrócę już do domu.
-Nie idź sama. Kagami, strasznie cię przepraszam, ale rozumiesz. Umówimy się jeszcze, prawda?
-Jasne. Jak będziesz się chciał spotkać, to pisz. -mówi dziewczyna.
Adrien czule żegna się z przyjaciółką i wychodzimy z kawiarni. Od razu lepiej się czuję. Takie czyste powietrze jest. Nienawidzę tej Kagami. Wczoraj mówił tylko o niej. A Kagami to... A pamiętam jak Kagami... Kagami wtedy... Kagami powiedziała, że... Nim się orientuję jesteśmy już pod mieszkaniem. Za dużo myślę, przez co tracę poczucie czasu. Idiota otwiera mi drzwi, a ja pospiesznie wchodzę do środka. Zaraz pewnie znowu zacznie gadać jakieś głupoty.
-Wiesz, że jesteś moją małą egoistką? -pyta.
-Napewno nie twoją. Kagami jest twoim wszystkim. -odpowiadam podirytowana.
-Dobrze się czułaś. Tylko moja mała egoistko byłaś zazdrosna i chciałaś iść do domu.
-Nie zapominaj, że dalej pamiętam jak mnie nazwałeś. Czekam na przeprosiny.
-Tysięczny raz w tym miesiącu przepraszam cię, Mari. Słonko ty moje, moja egoistko, misiu mój kochany, księżniczko najpiękniejsza moja. Przepraszam cię, że jestem idiotą. -mówi, przytulając mnie.
Jaki z niego debil. No naprawdę. On jest po prostu typowym blondynem. Chciałam mu coś powiedzieć, ale teraz nie pamiętam co. Trudno. Przypomni mi się. Kiedyś.
_______________
Życzcie mi powodzenia, bo czeka mnie jutro dwie godziny pisania wypracowania pod rząd, na nawet nie wiem jaki temat, bo Pani nie podała. Jestem załamana wręcz.Gwiazdka? Komentarz?
Dobranoc /Dzień dobry/ Dobry wieczór ❤️

CZYTASZ
Czy będziemy szczęśliwi? |Adrienette
FanficDruga część opowiadania "Księżniczka Gangstera". Czy wszystkie problemy napewno się skończyły? Marinette i Adrien są małżeństwem od miesiąca, a na ich drodze pojawią się ponownie problemy. Czy niektóre z osób lub kłopotów doprowadzą do rozpadu najpo...