Powrót do przeszłości.

313 33 4
                                    

Po spokojnych świętach i hucznym nowym roku, przyszedł styczeń, który zamienił się w zwykłą i szarą rutynę. Kiara po chorobie wróciła do pracy w Hogwarcie i znowu zaczęła prowadzić lekcje z eliksirów. Uczniowie byli zadowolenie z powrotu swojej ulubionej nauczycielki, ponieważ przez jej nieobecność zajęcia prowadził Snape, który wyzłośliwiał się na hogwarckiej młodzieży. Nawet Ślizgoni, którzy na początku nie byli zachwyceni nową nauczycielką, ucieszyli się z jej powrotu i hucznie powitali. W końcu była opiekunką ich domu. 

- Wywar proszę zlać do fiolek, oczyścić biurka i możecie wyjść na przerwę. - zakomunikowała Kiara, stojąc przed Puchonami z trzeciego roku. 

- Dobrze pani profesor. - odpowiedziało kilka głosów. Po chwili powstało drobne zamieszenie, związane z przemieszczaniem się uczniów po klasie w poszukiwaniu odpowiednich fiolek. Kiara podeszła do swojego biurka i również zaczęła sprzątać swoje stanowisko pracy. Poukładała na jedną stertę pergaminy z wypracowaniami uczniów, a na drugą połamane pióra i rozbity kałamarz, który przez przypadek spadł w trakcie lekcji. 

- Pani Moody? - za plecami usłyszała dziewczęcy głos, który bardzo dobrze znała. Przez chwilę poczuła dreszcze na plecach, wspominając trudną osobowość tejże dziewczyny, ale po chwili opanowana odwróciła się w stronę swojej rozmówczyni. 

- Witaj Hermiono. - powiedziała z uśmiechem. - W czym ci mogę pomóc? 

- Kingsley poprosił, abym razem z panią zajęła się sprawą tego włamywacza. - odparła młoda kobieta. 

- Nic mi o tym nie wiadomo. Czemu mnie nie poinformował? 

- Nie wiem. - speszyła się Hermiona. - Wykonuję tylko jego polecenia. 

Kiara spojrzała na nią uważnie, po czym podeszła do drzwi, którymi wychodził ostatni uczeń i zamknęła je. Przez chwilę kurczowo trzymała się klamki, ale w końcu odwróciła się z powrotem w stronę rudowłosej dziewczyny. 

- Severus ci kazał, prawda? - zapytała. - To jego pomysł. 

Hermiona nic nie odpowiedziała, tylko opuściła głowę. Wpatrywała się w swoje dłonie, nie patrząc na swoją dawną nauczycielkę. W tym samym momencie, Kiara wróciła do biurka i ciężko usiadła na krześle. Ręką wskazała miejsce naprzeciw siebie i poprosiła, aby młoda dziewczyna także usiadła. 

- Hermiono, - zaczęła. - doceniam to, że chcesz mi pomóc, ale poradzę sobie sama. To nie jest odpowiednia sprawa, żeby cię w to wciągać. 

- Profesor Snape powiedział, że mam pani pomóc, nawet, gdy nie będzie pani chciała. - odparła dziewczyna. 

- Czemu mnie to nie dziwi... 

- Pomogę pani, we dwie damy radę, a przy okazji uspokoimy pani męża. - powiedziała cicho Hermiona. - Może to dziwne, ale mimo tylu lat, wciąż się go boję. 

Kiara zachichotała na te słowa. 

- Aż tak dawał się we znaki? - zapytała ze śmiechem, a jej towarzyszka również zaczęła chichotać. 

- Nawet pani nie wie jak. - odparła Hermiona. - Lekcje eliksirów to była męka. Teraz uczniowie mają lepiej, bo pani ich uczy. 

- Kiara. Nie mów mi na pani. - uśmiechnęła się. - Domyślam się, że tak było. Za moich czasów, Severus również był złośliwy. 

- To panią... to znaczy, ciebie też uczył profesor Snape? - zadziwiła się dziewczyna. 

- Tak. Gdy przyszłam do Hogwartu, był to jego pierwszy rok nauczania. Severus był dużo młodszy wtedy. - zachichotała. - Pamiętam, że non stop dostawałam szlabany. 

Córka NiczyjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz