Trwaliśmy w uścisku przez dłuższy czas. Słowa były zbędne. Od tamtego momentu żaden z nas się nie odezwał. Zwyczajnie tkwiłem w ramionach bruneta, a wewnętrznie mogłem poczuć spokój. Będziemy musieli później sobie wszystko wyjaśnić, ale wiem że mimo wcześniejszego zdarzenia to on jest osobą, bez której w tej chwili ciężej mi się żyje. Poprawiłem głowę na ramieniu Jeona, a drzwi do sali się otworzyły. W wejściu stanął Hoseok, który widząc nas w takiej sytuacji, stanął zmieszany nie wiedząc co ma ze sobą zrobić.
- Taehyung? Chciałem sprawdzić jak się czujesz, ale nie będę wam przeszkadzać - odezwał się Hobi, z zamiarem odejścia.
- Zaczekaj. Już wychodzę - powiedział Jungkook odrywając się ode mnie, a ja spojrzałem na niego zdezorientowany. - Odezwę się wieczorem - uśmiechnął się lekko i wstał, po czym minął Junga wychodząc z pomieszczenia.
- Jak się czujesz? - Hobi podszedł i usiadł na krzesełku obok łóżka.
- Teraz już lepiej, jednak nie mam siły...
- Nie wiedziałem, że jesteś z Jungkookiem aż tak blisko, przepraszam jeżeli cię jakoś uraziłem obrażając twojego chłopaka - westchnął, a ja zmarszczyłem brwi.
- Chłopaka?
- No, a nie jesteście razem w końcu? Z resztą nawet pielęgniarce się przedstawił jako twój chłopak, gdy chciała go wygonić spod sali.
- Nie... Nie jesteśmy razem, spokojnie - zaśmiałem się nerwowo.
- Nie zmienia to faktu, że każdy w szkole plotkuje już na wasz temat, po tym jaką akcje Jungkook zrobił, po tym jak straciłeś przytomność. Znam go od długiego czasu i powiem Ci szczerze, że nigdy go nie widziałem tak przerażonego i przejętego. Nie mam pojęcia chłopie co ty mu zrobiłeś, ale wyglądał jakby mu zależało na tobie, co w jego przypadku jest niezwykłe, patrząc na ilość osób, z którymi "był" - powiedział Hoseok, a ja zacząłem się zastanawiać nad tym.
- Nie musisz się martwić, narazie nie jest moim chłopakiem.
- Szczerze mówiąc, to po dzisiejszej akcji zauważyłem, że w stosunku do ciebie jest całkiem inny, więc chyba nie będę się bał o ciebie jak będziecie razem - uśmiechnął się do mnie szczerze.
- Skąd pomysł, że w ogóle będziemy? - zapytałem.
- Błagam... To tylko kwestia czasu. A widzę, że tobie na nim też zależy, więc chyba nic nie stoi wam na przeszkodzie. Oczywiście, jeżeli Jeon jest w porządku prywatnie.
- A co z Jiminem?
- Weź ty się nim nie przejmuj. Już mnie denerwuje. Miał się wyleczyć z tej chorej "miłości", więc niech to robi, a nie coś ostatnio odpierdala - prychnął Jung. Postanowiłem zmienić temat, więc rozmowa dalej się toczyła. Po wyjściu Hobiego, zdrzemnąłem się jeszcze, a wybudził mnie potem lekarz badający mnie ostatni raz przed wypisem i informujący, że mama czeka na mnie na korytarzu.
....
Wróciwszy do domu, mama zrobiła dla mnie posiłek i pod jej bacznym okiem byłem zmuszony go zjeść w pełni. Rozmawiałem z nią w trakcie o moich problemach z odżywianiem, kiedy to się zaczęło. Szczera rozmowa była nam obojgu potrzebna niewątpliwie. Mama strasznie się przejęła i zaczęła obwiniać, nawet rozpłakała, ale koniec końców postanowiła mnie bardziej wspierać, za co jestem jej bardzo wdzięczny. Gdy tylko wziąłem jeszcze tabletki na ból głowy, skierowałem się do swojego pokoju, z zamiarem położenia się spać, gdyż czuję non stop zmęczenie i znużenie.
Nie mam pojęcia ile spałem, ale obudziła mnie ręka, spokojnie przeczesująca moje jasne kosmyki. Przewróciłem się na drugi bok, odwracając się, do zakłócającego mój spokój obiektu tyłem. Jednak nie na długo to podziałało, gdyż po kilku sekundach ktoś zaczął mnie poszczypywać w ramię. Jęknąłem zrezygnowany.
CZYTASZ
Too Much [taekook]
FanfictionJungkook jest pewnym siebie synem biznesmena, który uważa, że może mieć wszystko. Co się stanie gdy pewnego dnia w szkole zjawi się chłopak, który jako jeden z nielicznych będzie umiał sprzeciwić się Jeonowi? top!jk bottom!th Mogą występować wulgary...