Pov. Illumi
Moim dzisiejszym zadanie było rozpakowanie wszystkich towarów, które przyjechały z hurtowni na półki sklepowe. Gdy gości nie było w sklepie to rozmawiałem z hisoka. Pomagał mi układać produkty na półki. Gdy tak rozmawialiśmy, poczułem ze naprawdę go polubiłem.
- Tak w ogóle to ile ty masz lat hisoka?-zapytałem
- 28 a ty Illumi-chan?
- 27, czekaj jak ty mnie nazwales?!
- I-Illumi, nazwałem cię Illumi, wolisz żebym nazywał cię inaczej?
- wydaje mi się że powiedziałeś cos innego
Nastąpiła niezręczna cisza. Chciałem mu powiedzieć ze mógłby mnie nazywać ,,Illumi-chan" ale za bardzo się stresowałem. Niezręczna cisze przerwał dźwięk wchodzącego klienta. Hisoka poszedł na kasę zostawiając mnie samego. Klientem okazała się starsza pani, która gdy mnie zobaczyła podeszła do mnie i powiedziała
- Ale ma pani piękne, długie włosy. Czego pani używa ze ja tak zdrowe?
- Dziękuje ale jestem mężczyzna. Do pieleg-
-Ale jak to? Mężczyzna z takimi długimi włosami pff. W tych czasach to Mężczyźni powinni nosić krótkie fryzury! -przerwała mi obudzona staruszka
Hisoka patrzył zza kasy z lekkim uśmiechem na twarzy. Gdy odwróciłem się zobaczyłem tylko na ułamek sekundy jego anielski uśmiech, ponieważ gdy popatrzyłem się na niego od razu odwrócił wzrok i przestał się uśmiechać.
- Gdyby mój wnuk miał takie włosy to wolałabym już być w niebie, wstydziłabym się za niego. Twoi rodzice pewnie się wstydzą ze maja w rodzinie takiego pedała.
Po tym zdaniu zaczęło mi być duszno, a w oczach miałem już łzy. Nie wiem co bardziej bolało, to że powiedziała ze moi rodzice się mnie wstydzą nawet ich nie znając, czy to ze Hisoka stał kilka metrów od nas i nie zareagował. Nagle poczułem na swoim ramieniu czyjąś rękę .To był Hisoka.
- Jeśli nadal pani będzie obrazach go będę prosił panią o wyjście ze sklepu!-powiedział to tak stanowczym głosem ze przez chwile nie mogłem oddychać
Przed oczami przeleciało mi cale moje życie z Hisoka. Nasz pierwszy pocałunek. Nasz ślub. Jak wychowujemy nasze dzieci.
- Illumi! Illumi! Słuchasz mnie?
- Cos się stało? Czemu leże na podłodze?
- Zemdlałeś, zaraz po tym jak wyprosiłem staruszkę
Hisoka pomógł mi wstać i zaprowadził mnie na zaplecze. Podał mi wodę i kazał się napić. Był tak stanowczy. Podobało mi się to. Posłusznie napiłem się wody
- Jadłeś śniadanie? Illumi! halo mowie do ciebie!
Teraz przypomniało mi się ze nic nie jadłem na śniadanie a była prawie 12:30
- N-Nie
- Trzymaj, zjedz to. Poczekaj dam ci cos jeszcze.
Rudowłosy podał mi czarowne jabłko, podszedł do swojej troby treningowej z której wyciągną kanapki, podał mi jedna, a druga zjadl sam.
- Romantyczny obiad co? haha
Gdy to powiedział zrobiło mi się ciepło. Pokiwałem głowa. Gdy zjedliśmy, zaczęliśmy z powrotem układać produkty na półki.
Gdy to pisze jest 22 wiec jeśli są jakieś błędy ortograficzne lub interpunkcyjne to przepraszam
CZYTASZ
Twój na zawsze | Hisollumi |
FanfictionTylko dwie osoby, a tyle przeszkód na drodze do szczęścia...