8

649 51 38
                                        


Chciałam zaznaczyć ze w tamtym rozdziale się pomyliłam. Hisoka i Illumi zrobili o 15 czy tam 16 śniadanie 🤦‍♀️. Głupio wyszło. Ale załóżmy ze to było dla nich śniadanie ok?

Pov. Illumi

Gdy jedliśmy jajecznice, spytałem się Hisoki co planuje dziś robić. Odpowiedział ze nie ma planów, wiec zaproponowałem żebyśmy spędzili go razem, na co on się zgodził.

Po śniadaniu postanowiłem posprzątać mieszkanie. Hisoka bez zastanowienia zaczął mi pomagać, nawet go o to nie sprosiłem. Gdy sprzątałem pokój Killui i Gona znalazłem rzecz w, która nie mogłem uwierzyć. 

- Hisoka choć tu!

- Co jest 

Wskazałem mu palcem na zużytą gumkę w pokoju chłopaków. Hisoka przybrał twarz szczęśliwego zboczeńca i powiedział

- No co chłopcu dorastają - Po czym wyszedł z pokoju. 

Nie mogłem uwięzić w to co właśnie zobaczyłem. Oni maja tylko 14 lat?! 

Postanowiłem ze wyjdę z ich pokoju bo znajdę cos gorszego.

Jakieś 30 minut potem Gon i Killua wrócili do domu.

- Jak było w szkole

- Dobrze

- Tak dobrze

Chłopcy poszli do swojego pokoju i puścili głośno muzykę. Yhym wiadomo co będzie się działo.

Ale przed wejściem do pokoju przez ułamek sekundy zobaczyłem minę Killui.

Po jego minie było widać ze cos go gnębi, ale nie chciałem zaczynać tego tematu przy innych. Wiem nie od dziś ze Killua rozmawia o swoich uczuciach tylko wtedy gdy jest sam na sam z kimś do kogo ma zaufanie. Może tego nie widać ale Killua ma do mnie ogromne zaufanie. Kilka razy rozmawiałem z nim o jego uczuciach. Jednak on ze mną o moich uczuciach nigdy.

Miałem na tyle mocna psychikę ze wypierali ona wszystkie problemy jakie miałem. 
Pamiętam doskonale pewne wspomnienie z dzieciństwa, które ukształtowała moja psychikę.

Miałem wtedy może z 7 lat. Znalazłem niedaleko naszego domu umierającego małego ptaka. Mój ojciec podszedł do mnie. Wziął ptaka na ręce i go ściągnął tak mocno ze umarł. Miałem łzy w oczach. Zapytałem się go czemu to zrobił. Odpowiedział jedynie ze ludzie są jak ptaki a tym przypadku. ,,Silne ptaki wyfruwają z gniazda i tworzą własna rodzinę, a słabe będą umierać powoli dopóki ktoś nie zakończy ich cierpienia. Masz mi obiecać ze będziesz silniejszy niż jakikolwiek ptak".  Obiecałem mu to. Przez to teraz próbuje być silny, ale gdy się nad tym zastanowię czuje jak bym opadał na dno głębokiego, ciemnego oceanu.

Dobra zbyt się na ten temat rozmyślałem.

- Illumi, Illumi. ILLUMI!

- Um przepraszam, zamyśliłem się

- Nad czym?

Uśmiechną się tak słodko ze prawie się zarumieniłem.

- O tobie

F*ck co ja właśnie powiedziałem! 
Ewidentnie musze wykopać dół i schować się tam ze wstydu.

Hisoka jedna ręka wziął moja szczękę tak jakby chciał się jej dokładnie przyjrzeć. Przysunął się do mnie na tyle blisko ze gdyby nie głośna muzyka z pokoju obok słyszałbym bicie jego serca. Przyglądnął się mojej czarownej z podniecenia i zdenerwowania twarzy.

- Słodki jesteś Illumi

Przełknąłem nerwowo ślinę.

Hisoka przybliżył się do mojego ucha i lekko  przygryzając jego płatek wyszeptał mi do ucha

- Gdybyś kiedyś chciał, no wiesz ty i ja. Nie krępuj się. Ja mogę się zabrać do raju.

Z moich ust wydało się ciche jęknięcie

- Dla mnie mógłbyś tak jęczeć cala noc

Zaśmiał się cicho pod nosem.

Czemu podoba mi się taka dominacja z jego strony?

W tej samej chwili zadzwonił telefon Hisoki. 
Odebrał go od razu. Przytaknął kilka razy głową i na koniec rozmowy powiedział  ,,będziemy"

W głowie zacząłem się zastanawia czy chodzi o mnie i Hisoke czy kogoś innego.

- Chrollo z Żabki zaprasza nas na domówkę w czwartek. Chcesz iść?

- I tak już powiedziałeś ,,będziemy"

- Widzisz nie masz wyboru.

Powiedział to z takim uśmiechem na ustach jakby właśnie wygrał w milion.

W sumie nawet podobał mi się pomysł z impreza. Tylko nie chciałem tego po sobie zdradzić.

Cześć, przepraszam że nic nie wrzucałam ale nie miałam dostępu do laptopa. Mam nadzieje ze rozdział się podobał.

Twój na zawsze | Hisollumi |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz