Miles i ja leżeliśmy w jego. Zasypiam, gdy mówił. Nie pogodziłam się jeszcze z faktem że wrócili. To znaczy, trudno było w to uwierzyć, i w pewnym sensie temu zaprzeczałam. Ostatnią rzeczą, jaką chciałam zrobić, to kogoś skrzywdzić, ale w głębi duszy wiedziałam, że mnie zmusi. Wokół mojej głowy krążyły złe myśli i głosy. Chciałam...żeby odeszły. "Stop. Odejdź." Mamroczę. "Co?" zapytał Miles. "Odejdź" powtarzam, coraz głośniej. "Kto?" Miles zapytał."Nie zostawią mnie samej," płaczę, zaczynając szarpać się za włosy. "Kto? Kto nie zostawi cię w spokoju, kochanie?" zapytał Miles, próbując oderwać ręce od włosów. "Nie odejdą, Miles. Niech odejdą" łkam. Miles objął mnie ramionami, przyciągając mnie do swojej piersi, gdy wziął jedną rękę i położył ją na mojej głowie. "Że mną jesteś bezpieczna," szepnął, gdy nadal płakałem. "Boli, Miles, boli" wrzeszczę. "Hej. Hej. Pamiętasz, co ci powiedziałem w dniu, w którym zawarłaś umowę z Quintem?" On zapytał. Kręcę głową, nie. "Cóż, powiedziałem, że razem przez to przejdziemy i to właśnie zamierzamy zrobić. Przysięgam z całego serca i duszy, że będę cię chronić" powiedział. Wciąż krzyczę z bólu, a głosy stały się tylko głośniejsze. "Nie! Nie!" krzyczę. Miles przybliża moją głowę do swojej piersi. Dźwięk jego bicia serca uspokoił mnie na tyle, że zasnąłem.
...
207 words
...
CZYTASZ
ððððððððððð - ððððð ððððððððð ~ðð«ðð§ð¬ð¥ððð ðð~
Fanfiction[complete] ðððâ¢ðððâ¢ðððð ðð³ððð³ðšð°ð§ð¢ð€ Formalne oÅwiadczenie przyznajÄ ce siÄ do popeÅnienia przestÄpstwa. Ashley Seyfried, siostrzenica panny Jessel, za którÄ tÄskniÅa wszÄdzie, mimo ÅŒe duÅŒo walczyÅa. Kiedy Ashley spotyka chÅopca...