(4/7)
Miles wstał około drugiej w nocy. Wyszedł na zewnątrz, aby z kimś porozmawiać. Chłopak nie zdawał sobie sprawy, że Kate obserwuje go z okna. Miles miał dość tego, z kim rozmawiał. "Zostaw mnie w spokoju!" wrzasnął, uciekając. Kate niedługo potem za nim poszła. Miles dotarł do stajni trochę wcześniej niż Kate. Kiedy Kate dotarła do stajni, usłyszała trzepot skrzydeł, a potem trzask. Podążyła za dźwiękiem do martwego łabędzia i stojącego nad nim trzęsącego się Milesa. Oddychał ciężko i było to widoczne z powodu zimnej pogody. Jego ręce były zakrwawione i spojrzał na nie. Potem spojrzał na Kate. "Ja tego nie zrobiłem." powiedział Miles, wkładając ręce do kieszeni. "Znalazłem ją taką." wyjaśnił. Kate spojrzała na niego z otwartymi ustami. "Nie wierzysz mi" kontynuował. "Wierzę" szepnęła Kate, zbliżając się do chłopca. "Wiem. Wiem, że wciąż z tobą rozmawia," przyznaje Kate. Miles przecisnął się obok niej, wychodząc z boksu. "Miles! Miles!" Kate zawołała go. "Jest teraz tutaj, co nie?" Kate sapnęła.
"Quint nie żyje!" Miles warknął, zanim wsiadł na konia, jechał nim z powrotem do domu tylko po to, by pokojówki przyprowadziły go z powrotem do stajni. Miles wpadł do swojego pokoju, cicho zamknął drzwi, więc nie obudził Ashley. Miles wśliznął się do łóżka, ręce miał nadal zakrwawione. Ashley powoli się budziła. Spojrzała na Milesa, który patrzył na swoje ręce, podążyła za jego wzrokiem, zauważając czerwień. Usiadła, przesuwając się naprzeciw niego. "Miles, co to jest?" zapytała Ashley. "Nic. To nic."odparł chłopak, wkładając ręce do kieszeni."Wiem, że to jest coś. Teraz pokaż" Ashley zaczęła sięgać po jego dłonie, zanim Miles wyciągnął jedną z kieszeni, uderzając dziewczynę w twarz. Ashley przyłożyła dłoń do policzka, patrząc na Milesa, który miał zszokowany wyraz twarzy. "Nie chciałem tego zrobić. Nie chciałem tego zrobić. Nie chciałem tego zrobić." Powtarzał. Miles pobiegł do łazienki, chwycił ręcznik i zanurzył go w ciepłej wodzie. Zaniósł go z powrotem do dziewczyny i przyłożył do jej policzka. Miles objął dziewczynę ramionami, pociągając ją w dół, by położyła się obok niego. Dziewczyna pociągnęła nosem, kładąc głowę na piersi Milesa, szczelnie zamykając oczy. "To nie twoja wina, Miles. Teraz rozumiem." Wyjaśniła. Miles uśmiechnął się. Po chwili Ashley zasnęła.
~~~
Ashley była tam w dniu śmierci rodziców Milesa. Niewiele osób o tym wie, ale Ashley i miss Jessel mieszkały w domu, gdy rodzice jeszcze żyli. Milesa, na szczęście nie było, kiedy to się stało. Ale Ashley i Flora były. Ashley bawiła się lalkami z Florą, zanim Flora uparła się, żeby zrobić sobie przerwę, żeby zobaczyć jak jej rodzice wyjeżdżają. Ashley się poddała. Obaj patrzyły przez okno, jak samochód się rozbija, zabijając wszystkich w nim. Flora i Ashley sapnęły, podbiegając do pani Grose i opowiadając jej, co widziały.Od tego dnia Flora i Ashley nigdy więcej nie opuściły posiadłości.
~~~
![](https://img.wattpad.com/cover/243005470-288-k761429.jpg)
CZYTASZ
ððððððððððð - ððððð ððððððððð ~ðð«ðð§ð¬ð¥ððð ðð~
Fanfiction[complete] ðððâ¢ðððâ¢ðððð ðð³ððð³ðšð°ð§ð¢ð€ Formalne oÅwiadczenie przyznajÄ ce siÄ do popeÅnienia przestÄpstwa. Ashley Seyfried, siostrzenica panny Jessel, za którÄ tÄskniÅa wszÄdzie, mimo ÅŒe duÅŒo walczyÅa. Kiedy Ashley spotyka chÅopca...