Minęło około 10 minut, a Miles nadal nie wrócił. Dziewczyna była zmartwiona, więc poszła do tego pokoju, wchodząc podstępnie. Miles wypowiedział słowa, które były dla dziewczyny niespójne. Wyglądało na to, że Miles rozmawia. "Miles?" zawołała Ashley. Chłopak podniósł głowę i spojrzał na coś, czego Ashley nie mogła zobaczyć. Miles podszedł bliżej dziewczyny. "Czy wszystko w porządku?" zapytała Ashley. Miles nucił. "Czy potrzebujesz czegoś?" Chłopiec pyta kwaśno. Ashley pokręciła głową. "Przyszłam tylko sprawdzić, co u ciebie." Ashley zaczęła. "Czemu?" zapytał Miles, podejrzliwie wobec niej. „Ponieważ zależy mi na tobie…” odpowiedziała Ashley. "Nie powinno. Nie jestem dla ciebie dobry" powiedział Miles, zaskakując Ashley. "Co?" Zapytała zszokowana. "Będziesz tylko bardziej raniona." syknął Miles. "Nie możesz mnie skrzywdzić, Miles." Ashley odpowiedziała cicho. "Nie, nie ja. On. On cię skrzywdzi i użyje mnie, żeby cię skrzywdzić." Miles wyjaśnił. "Kto, Miles? Kto?" zapytała Ashley. "Ja--nie mogę powiedzieć." Miles powiedział. Ashley więc usiadła przed Milesem. Ujęła jego zimne dłonie w swoje ciepłe. "Cokolwiek przechodzisz, razem możemy przez to przejść" . Dziewczyna zaoferowała. Miles cofnął ręce. "Nie." odpowiedział. Ashley wciągnęła wewnętrzną stronę policzka. "Czy przynajmniej mi coś powiesz?" Zapytała. „Spotkajmy się. Ogród z posągami, 12am”. zażądał Miles.
Następny rodział jest 2 razy dłuższy...
198 słów
~Anastasia
CZYTASZ
ððððððððððð - ððððð ððððððððð ~ððŦðð§ðŽðĨððð ðð~
Fanfic[complete] ðððâĒðððâĒðððð ððģðððģðĻð°ð§ðĒðĪ Formalne oÅwiadczenie przyznajÄ ce siÄ do popeÅnienia przestÄpstwa. Ashley Seyfried, siostrzenica panny Jessel, za ktÃģrÄ tÄskniÅa wszÄdzie, mimo Åže duÅžo walczyÅa. Kiedy Ashley spotyka chÅopca...