prolog

3.1K 68 95
                                    

Perspektywa Mari

Tikki - Marinette ! Szybko wstawaj bo znowu się spóźnisz !
Marinett - Co! Co się dzieje? O nie to już 7.40 ? Nawet na coś tak ważnego się potrafię spóźni. O nnie nie nie nie nie...

Tak to ten dzień.
Dzisiaj właśnie kończę liceum razem z moją przyjaciółką Alyą przyjacielem Nino i innymi takimi jak ... Ohhh Adrien.
No ale dobra trzeba się pozbierać i iść do tej budy ostatni raz.
Więc chwyciłam torebkę z Tikki i wyszłam byłam ubrana w to :

Oczywiście uszyłam to sama bo chciałam ubrać się w coś wyjątkowego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Oczywiście uszyłam to sama bo chciałam ubrać się w coś wyjątkowego.

Byłam już przed szkołą i biegłam co sił w nogach. W drzwiach od szkoły napotkałam jednak przeszkodę przez co poturlałam się po ziemi z tym czymś, a nie przepraszam z kimś i to nie byle jakim kimś...

M. - A-adrien?! Och tak mi przykro, przepraszam, naprawdę nie chciałam...-
Podskoczyłam z niego jak oparzona i się zarumieniłam, a jego zaczęłam otrzepywać. Ten się uśmiechnął na co ja zaczerwieniłam się jeszcze bardziej, choć nie wiem czy to wgl możliwe.

A. - Spokojnie naprawde nic się nie stało nie martw się tak. - odparł.

Perspektywa Adiego

Właśnie wchodziłem do szkoły po tym jak przyjechałem swoim białym Audii. A byłem ubrany w to :

Nagle niespodziewanie ktoś na mnie wpadł i zwalił mnie na ziemię

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nagle niespodziewanie ktoś na mnie wpadł i zwalił mnie na ziemię. No była to Marinette bo którz inny jest taki niezdarny, ale naprawdę mi w niej to nie przeszkadza jest wspaniałą przyjaciółką.
Leżeliśmy tak dosłownie kilka sekund bo ona gdy na mnie spojrzała od razu podskoczyła przerażona i zaczęła mnie przepraszać

M. - A-adrien?! Och tak mi przykro, przepraszam, naprawdę nie chciałam...-
Zaczęła mnie otrzepyać a ja na nią spojrzałem i się uśmiechnąłem, a ona oblała się rumieńcem. Przyznam, że była bardzo urocza i bardzo się dziwię bo często ją taką widzę ale tylko gdy jestem obok niej. A i jeszcze coś wyglądała nie tylko uroczo ale też łooo jezuuuu nigdy jej nie widziałem tak pięknie ubranej wyglądała cudownie w tej sukience.

Ad. - Spokojnie naprawde nic się nie stało nie martw się tak. - odpowiedziałem. Chwilkę tak patrzyliśmy na siebie i odparłem jeszcze - wyglądasz pięknie w tej sukience
M.- Dz-dziękuję - zająkała się
Uśmiechnąłem się i spojrzałem na zegarek wystraszony krzyknąłem - O nie zaraz rozdają świadectwa. Choć ! - i pociągnąłem ją za sobą na hol.

Perspektywa Mari

O mało co nie potknęłam się o swoje nogi kiedy tak biegliśmy, a jego dłoń na mojej nie zabardzo poprawiała sytuację bo moje nogi zrobiły się jak z galarety.
Dobiegliśmy na miejsce i szybko założyliśmy na siebie togi i birety po czym stanęliśmy z całą resztą.

Al. - A ty gdzie byłaś? I czemu przyszłaś razem z Adim - Alya mi się spytała i poruszyła znacząco brawiami na co aj się lekko zarumieniła.
M. - No wiesz jak to jest ze mną, zaspałam jak zawsze.
Al. - No to oczywiste ale nie odpowiedziałaś mi na to drugie pytanie.
M. - No poprostu spotkaliśmy się pod drzwiami iiii...
Al. - iii...?
M. - Wpadłam na niego kiedy biegłam do szkoły - powiedziałam jak najszybciej na co Alya się tylko zaśmiała i poklepała mnie po plecach. Wtedy wszedł dyrektor.

Perspektywa Adiego

Stanąłem obok swojego przyjaciela i przybiliśmy żółwika po czym się do mnie odezwał

N. - I jak tam nowa dziewczyna? - powiedział żartobliwie poruszając przy tym sugestywnie brwiami.
Ad. - o czym ty mówisz? - zdziwiłem się bo nie zkumałem o co mu może chodzić.
N. - nie o czym tylko o kim? - i wskazał na Marinette, oblałem się delikatnym rumieńcem
Ad. - przecież to tylko przyjaciółka
N. - Ehhh... - westchnął i zrobił facepalma - ja pier...e on chyba nigdy nie zrozumie, no naprawdę załamać się idzie nie wie nawet jaką traci szansę... - szepnął do siebie co ja mniej więcej usłyszałem i trochę się zacząłem zastanawiać ale z rozmyśleń wyrwał mnie głos dyrektora.

Po całej uroczystości wyszliśmy wszyscy przed szkołę i na raz rzuciliśmy w powietrze biretami. No a później zaczęliśmy śpiewać
,,to już jest koniec,
nie ma już nic,
jesteśmy wolni możemy iść ... ''

- A teraz tylko czekać na studia i na naszą przyszłość. - powiedziałem do siebie

Perspektywa Mari

- Ciekawe jaka mnie czeka przyszłość - zastanowiałam się przytulając przy tym innych uczniów

No cóż wtedy jeszcze nie widziałam jaka ona będzie spierdolona...

*****

Hejoł wam mam nadzieję że chociaż trochę zrobiłam napięcie tym ostatnim zdaniem 😏.

A więc po pierwsze wielkie dzięki jeżeli to wogóle zobaczyłeś na tym wattpadzie. 🤣
Po drugie mam nadzieję że coś z tego mojego pisania wogóle wyjdzie i nie będzie zbyt cringowe ( ps. Nwm jak to się pisze sorki)
Po trzecie na pewno to że ktoś to będzie czytał i mus je będzie podobać to bardzo mi to przyniesie przyjemność ale wiedzcie że ja to pisze bo tak jakoś mnie natchnęło ja czytałam książki innych i tak poprostu dla siebie pisze
Po czwarte to jest moja pierwsza książka tutaj i mam nadzieję że będzie do zniesienia oraz jest ona trochę tak jakby moją taką prubną książką i myślę że kolejna na którą mam już pomysł będzie lepsza bo będzie chb bardziej żywiołowa i ciekawsza od tej. Jeżeli w ogóle się nie zniechęce do pisania to możecie czekać na tą drugą.
(Ps. Ona też będzie miraculum).
Po piąte nie wiem jeszcze czy te rozdziały będą dłuższ czy nie bo ja serio nie zabardzo umiem rozwinąć bardziej słowa ale Man nadzieję że sprostam waszym oczekiwanią
Po szóste spokojnie nie będę się tak na samym końcu rozpisywać bo doskonale wiem że raczej nikt tego nie czyta 😂👌
Po siódme chb narazie wstawię tu na okładce jakieś zdj z internetu dopuki nie dokończę mojej ilustracji

To nuraaaaaaaa...

✓ [MIRACULUS] Tak jakoś wyszło  ❤️🙄Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz