Perspektywa Mari
Leżałam na tyłach czarnej beemki i czekałam na swojego oprawce. Miałam wielką nadzieję, że Adrien zdąży tu dojechać za nim ten gość wróci do samochodu. Oczywiście przypuszczenie te było mylne bo po chwili już przyszedł. Miałam ochotę płakać, śmiać się z tego, że nie odebrano mi jeszcze telefonu, a zarazem udusić tego chłopa na przednim siedzeniu. Nie miałam pojęcia co mogłabym jeszcze zrobić. Nie mogłam wyjść bo przecież drzwi były zamknięte więc jedyne co mi zostało to odgrywać damę w opałach. Egh... No już gorszej roli nie mogłam dostać.
Mężczyzna wsiadł do auta. Zamknęłam jak najszybciej oczy żeby dalej tkwił w przekonaniu, że się nie obudziłam. Słyszałam jak wzdycha. Zerknęłam na niego ukradkiem. Opierał ręce o kierownicę, a o nie głowę. Widać było, że ciężko nad czymś myślał. Wtedy zadzwonił telefon-jego. Uważnie wsłuchałam się w tą rozmowę...
- ... Tak, tak mam ją ... Mhmm... No przecież wiem ... Co?... Tak oczywiście... Emm... No przecież. Nie jestem debile... Dobra ku..a ... Będziesz ją miał nie martw się ... Ehhh... No ... Co? ... Nie jestem przecież tobą (😏) ... Okey okey... No narazie... - usłyszałam upadanie komórki na fotel.
Bałam się jak cholera za to ciekawość kto mógł być po drugiej stronie tego telefonu to poprostu zżerała mnie od środka. No bo szczerze mówiąc ja nie mam zbyt wielu wrogów. Więc kto mógł kazać mnie porwać? Ja chyba prędzej zginę z tej ciekawości niż z ręki któregoś z tych moich porywaczy.
Usłyszałam przekręcanie kluczyka w stacyjce, a chwilę po tym warknięcie silnika. Do oczu zaczęły znów podchodzić mi łzy, bo tak jak można było się spodziewać mój chłopak nie zdążył dojechać. Usłyszałam syreny policji i poczułam jak BMW, w którym się znajduję rusza w przód z piskiem opon. Złapałam się instynktownie o brzegi fotela by nie spaść.
No to dopiero będzie ,,zabawa,,.
Perspektywa Adiego
Ruszyłem z piskiem opon kiedy usłyszałem, że moi przyjaciele siedzą już w środku.
Ad. - Nino szybko dzwoń na policję - powiedziałem mulatowi siedzącemu obok - powiedz im, że została porwana granatowłosa dziewczyna z fiołkowymi oczami i, że najprawdopodobniej znajduje się teraz na stacji paliw przy autostradzie A40 - on nawet mi nie odpowiedział tylko kiwnął głową i wybrał numer
N. - Halo ... zaginęła granatowłosa dziewczyna z fiołkowymi oczami ... Prawdopodobnie ktoś ją porwał ponieważ tak nam przekazała ... Tak podała nam lokalizację ... Stacja benzynowa przy autostradzie A40 ... Mhm ... Dobrze dziękuję.
Ad. - I co powiedzieli
N. - Że wyślą tam jednostki i rozpoczną śledztwo
Ad. - Dobrze ale wiesz co podaj mi mój telefon - odblokowałem komórkę i wybrałem numer do mojego ojca
- dzień dobry ojcze
- Witaj synu o co chodzi?
- Czy mógłbym cię prosić cię o przysługę?
- Zależy jaką
- No bo zaginęła moją dziewczyna
- Ty masz dziewczynę
- Tak. No i chciałem cię prosić o twoich detektywów
- Rozumiem. Oczywiście, a kim jest ta nieszczęśnica
- Ojcze! Proszę cię.
- No dobra dobra opowiadaj
- To Marinette
- Marinette Dupin-Cheng?
- Tak? - zdziwiłem się trochę, że ją pamięta
- Ona tworzy świetne projekty wiem o niej co nie co, bo była moją uczennicą
- Uczennicą?
- A no tak. Nie powiedziałem ci, że wykładałem na uczelni w Paryżu
- Aha. Dobra to teraz nie ważne muszę ją szybko znaleźć
- Służby już wysłane
- Dziękuję tato
- Nie ma za co.Rozłączyłem się. Hmmm.. dziwne, że też taki jakiś radośniejszy był niż zwykle. Eh... Nieważne. Teraz jak najszybciej muszę pojechać po Mari. Boje się, że nie zdążę.
![](https://img.wattpad.com/cover/249206529-288-k379991.jpg)
CZYTASZ
✓ [MIRACULUS] Tak jakoś wyszło ❤️🙄
RomancePo pięciu latach rozłąki po ukończeniu liceum spotykają się na ,,wycieczce klasowej,,. Mari myśli że ukryje przed przyjaciółmi coś co ją dręczy lecz może liczyć na pomoc Adriena, Alyi i Nina. Czy ten sekret zbliży ją do swojego dawnego crasha? Czy...