a feeling I'd never like to know, prolog 30112020

788 50 15
                                    

Będąc koreańskim idolem ciężko zadbać jest o życie uczuciowe. Ciągle napięty grafik, tu koncerty, tam wywiady, a przy okazji wypadałoby popracować nad nadchodzącym albumem. W końcu fani ciągle czekają. Gdzie tu więc znaleźć chwilę na randkowanie, które w międzyczasie zostałoby obrzucone masą uwagi i hejtu ze strony niedojrzałych odbiorców, wierzących, że przecież oppa będzie miłością ich życia i po przyjeździe do Korei wezmą z nim ślub?

Inną kwestię tworzy jednak uwaga skupiona na osobie tej samej płci.

Uwaga skupiona na przyjacielu.

Na przyjacielu będącym w tym samym zespole.

Niewiadomo już co gorsze. Łamanie sobie serca i bycie zmuszonym na nieustanne patrzenie na to, jak osoba, którą się kocha nigdy nie będzie nasza, czy wysłuchiwanie okropnych słów na jej temat oraz ciągłe unoszenie tego ciężaru?

Mniej więcej tak wyglądały myśli Yoongiego, kiedy leżał zmęczony po treningu w swoim łóżku. Następnego dnia mieli mieć wywiad i występ w jednym z programów, po którym zaplanowali losowanie związane z nadchodzącymi świętami. Zaczął zastanawiać się już z wyprzedzeniem co mniej więcej mógłby kupić każdemu członkowi, gdyby tylko akurat na niego trafiło, lecz zatrzymał się na Jiminie, który to właśnie spowodował jego wcześniejsze miłosne przemyślenia.

To nie tak, że faworyzował najbliższych mu ludzi, a raczej czuł, że prezent dla Parka powinien być wyjątkowy i trafiony. Musiałby posiadać w sobie ogromny wkład, dużo uczuć i wiele spędzonego nad nim czasu. Okej, może i wszystkich kochał równo, ale Jimina... tak prawdziwiej. Na niego nie mógł spojrzeć jak na brata.

Wiele razy próbował się tego wyrzec, oddalić od niego czy skupić w stu procentach na pracy, ponieważ wiedział, że nie powinien. Wiedział, że to może tylko zepsuć ich relację, namieszać w zespole i straszliwie go dezorientować. I fakt, nie raz go to dezorientowało. Zdarzało mu się mylić kroki w choreografi, zapominać tekstu czy nawet mieć problem z napisaniem go na inny temat, niż o słodkim uśmiechu przyjaciela. Więc też mimo tego, że miłość to w teorii uczucie piękne, Min czuł, że w tym przypadku wolałby go nigdy nie zaznać, w szczególności, że chłopak z chłopakiem w Korei tworzył dosyć istotny problem i mężczyzna wiedział, że musiałby w tym przypadku wybierać - miłość albo kariera. A przecież nie chciałby zaprzepaścić życiowego celu, który ciężką pracą udało mu się już osiągnąć przez to, że jego serce postanowiło obrać kierunek niemożliwy.

.

Cześć! Witam wszystkich zgromadzonych (jeśli w ogóle ktoś się tu zgromadził)!

Właśnie rozpoczynamy świąteczną przygodę yoonmina, którą będę wam serwować każdego dnia aż do wigilii. Rozdziały szczególnie długie nie będą, ponieważ pisanie codziennie jednak uniemożliwia mi stworzenie czegoś skomplikowanego i długiego. Ale mimo to mam nadzieję, że uda mi się wykminić coś, co chociaż będzie dało się czytać. I oby tak było. W teorii mogłam zabrać się za to wcześniej, ale jak to ja - wszystko robię na ostatnią chwilę xD Też tak macie?

Myślę, że nie mam teraz wam już nic więcej do powiedzenia. Także jak? Do jutra?

Do jutra! I miłego dnia życzę wszystkim czytającym, a w tym przesyłam miłość i wdzięczność za przybycie tutaj. Do zoba!

christmas gift | ❄yoonmin❄Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz