Nie, zależy mi na tobie.

1.2K 34 9
                                    

~Minęły już 3 miesiące szkoły. Jutro miały być mikołajki. Malfoy dalej nie odpłacił się Olivi (oprócz tego dogadywania i dokuczania sobie nawzajem). Blaise zaczął chodzić z Weslejówną (Ginny) a Pansy i Olivia dalej się nie zmieniły~

-Olivia , Olivia wstawaj bo się spóźnimy na śniadanie. - jak zwykle Pansy mnie budzi.
- Już idę.- Zebrałam się szybko na równe nogi. Była dzisiaj sobota więc ja i Pansy miałyśmy iść do Hogsmade kupić prezenty mikołajkowe. Wzięłam prysznic, pomalowałam się i ubrałam w :

( tak wyglądałam , twarz ta sama Xd)Poszłyśmy na śniadanie, a potem Pandy musiała iść się przebrać i miałyśmy iść do Hogsmade

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

( tak wyglądałam , twarz ta sama Xd)
Poszłyśmy na śniadanie, a potem Pandy musiała iść się przebrać i miałyśmy iść do Hogsmade. Czekałam na nią spacerując po lochach. Nagle znowu (tak jak 3 miesiące temu) coś przyciągnęło mnie do ściany za nadgarstki. To był znowu Malfoy.
- Puść mnie ! - wrzasnęła na cały korytarz.
- Tutaj nikt cię nie usłyszy Smitch. Mówiłem ze ci się odpłacę. - zakpił
- Malfoy puść bo pożałujesz- Ala boli
Zacisnął jeszcze mocniej.
Syknęłam z bólu.
- Masz coś dla mnie zrobić- zaczął
- Co chcesz ?! - ałaaaaaaa
- Musisz być zazdrosna o mnie , żeby wszyscy myśleli ze się we mnie kochasz.
- Nie ma mowy
- W takim razie...- zacisol jeszcze mocniej- ... pożałujesz i to bardzo.. bardzo.. mocno- puścił uff nareszcie. Zostały mi ogromne odciski. Ale przyznał ze perfumy to miał fajne.
Minęła chwila a zemdlałam.
Obudziłam się w dziwnym miejscu. Obok mnie siedzieli : Pansy, Blaise, i Malfoy. Co on tu robił ??

- O nareszcie się obudziłaś!- z troską oznajmiła Pansy.
- Gdzie ja jestem ?- nie pamiętałam nic
- Jesteś w skrzydle szpitalnym kochana. Poczekaj pójdę po eliksiry dla ciebie. Ma zostać z tobą tylko jedna osoba. - pani Pomfrey poszła
po eliksir.
Malfoy spojrzał z błaganiem na Pansy i Blaise , a potem oni sobie poszli. Zostałam sama z Malfoyem.
- Przepraszam to moja wina. Najwidoczniej za mocno zacisnąłem twoje nadgarstki. - powiedział jakby z błaganiem o wyłącznie
- Draco Malfoy przeprasza ? I to mnie ?- powiedziałam z kpiną.
- Tak , też mam uczucia i zależy mi na...
- Na tym żeby przeleć wszystkie łaski w szkole? Jasne wiem o tym. Idź już
- Nie, zależy mi na tobie. - Wyszedł 
Długo jeszcze myślałam o tym. Malfoyowi zależy ... na mnie??? Nie to jakaś bzdura.
Nie mam na nic siły a jutro są mikołajki. Nie chce zostać w skrzydle na tak ważny dzień.
- Mogę już  iść ? - zapytałam Pomfrey
- A jak się czujesz?
- jest już lepiej
- dobrze ale ktoś musi się tobą zajmować.
- Ja to zrobię. - Nagle pojawił się Malfoy
- Dobrze to możesz iść.
Jako ze byliśmy prefektami mieliśmy własne dormitorium prefektów, ale i tak w nim nie mieszkaliśmy i go nie używaliśmy. No chyba ze Malfoy ja obściskiwali się z tymi naiwnymi laskami.
- Będziemy teraz miesiąc tu, żebym miał cię bardziej No oku.
- Nie rozkarzesz mi
- A właśnie ze tak
- Mogę wiedzieć o co ci chodziło z „Nie, zależy mi na tobie" ?
- Ze mi na tobie zależy. Chyba zrozumiałem co do ciebie czuje Olivka.
- Ale..
- Nie , stój. Olivio Smitch, czy chcesz być moją dziewczyną ?
- Co proszę ??? - zatkało mnie. To wszystko dzieje się tak szybko. Za szybko- żeby być kolejna laską którą oblecisz a potem zostawisz ?
- nie. No tobie mi naprawdę zależy. Daj mi szanse proszę
- Dobra, ale jak po dwóch dniach ze mną zerwiesz to ośmieszę cię przed całą szkołą. A umiem. Rozumiesz??
- Jasne. - chyba był szczęśliwy.

Skarby, następna cześć wleci 6 grudnia. I tak miała ta wlecieć 6 ale miałam wenę. Ciąg dalszy nastąpi........
Mam nadzieje ze jeszcze ktoś to czyta😉

Piękna i......bestia?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz