-Slytherin!
W sali rozległy się brawa. Sofia zeszła i usiadła przy stole ślizgonów. Chwilę później nadszedł czas na przydział Victorii. Tiara długo myślała nad wyborem.
-Ravenclaw! -krzyknęła w końcu.
Potem zaczęła się uczta. Było słychać wiele rozmów, a Sofia pogrążyła się we własnych myślach.
***
Dyrektor klasnął w dłonie i ze stołów zniknęły puste naczynia. Nauczyciel powiedział, że jest już późno i uczniowie mają się udać za prefektami domów. Najpierw wyszli Gryfoni, potem Krukoni, a następnie Slizgoni.
Dotarli do salonu Slytherinu.
Pokój pierwszoklasistek był najniżej. Riddle weszła do niego i zauważyła, że jedno łóżko jest już zajęte.
W tym momencie do dormitorium wkroczyła dziewczyna.
- Cześć, jestem Hanna Malfoy. Widzę, że jeszcze się nie rozpakowałaś. Pomóc Ci? - zaczęła nieznajoma.
-Tak, dzięki. Sofia Riddle-uśmiechnęła się, a Hanna poukładała książki i poczekała, aż Sofia włoży ubrania do szafy. Malfoy zaproponowała, żeby poszły rozejrzeć po Salonie Slytherinu.
Koleżanki zeszły do pokoju wspólnego i zobaczyły przestronne pomieszczenie z niskim sufitem. Sprawiało wrażenie niekończącego się, bo było w ciemnych barwach. Lampy roztaczały wokół siebie zielonkawą poświatę. Podłoga była wyłożona szmaragdowozielonym dywanem, a obok kominka stało kilka stołów, osiem czarnych foteli, i niewielka biblioteczka z potrzebnymi do nauki książkami, na ścianie wisiał portret założyciela ich domu.
Zaczęło się robić tłoczno, więc dwie Ślizgonki stwierdziły, że pójdą do siebie. Jednak gdy już wróciły, nie były tam same. Obok okna siedziała ich nowa współlokatorka. Na początku nie zauważyła ich obecności, cały czas się wpatrywała w jesienny krajobraz. Wtedy na jej kolana wskoczyła kotka Sofii. Dziewczyna lekko drgnęła. Trochę się wystraszyła. Spojrzała wreszcie na dwie osoby, które się jej bacznie przyglądały i wyglądała na jeszcze bardziej zmieszaną.
- Elitmetus! Chodź tu! -właścicielka kotki zawołała ją i zwróciła się do siedzącej Ślizgonki - Sorki, Elitmetus jest bardzo przyjazna. Tak w ogóle jestem Sofia, a to jest Hanna.
- Nic się nie stało. Jestem Eileen - odpowiedziała - A tak z ciekawości. Dlaczego nazwałaś kota Elimetus co znaczy postrach uczniów? Zastanawiam się, czy miałaś w tym ukryty cel? Nie dziwcie się, ale lubię zadawać pytania.
- Rozbrajasz mnie -Sofia się zaśmiała - A co do Elimetus, to tak, miałam w tym cel, ale nie do końca mi to wyszło. Moja kicia jest zbyt miła, jak na postrach uczniów.
- Ej, dziewczyny, wiem, że fajnie się rozmawia, ale jest już po północy - zaczęła niepewnie Hanna. Oczywiście kłamała, ale nie chciała, żeby żadna z nich nie dostała szlabanu w pierwszy dzień szkoły.
Po długim czasie, jednak położyły się spać.
![](https://img.wattpad.com/cover/250690930-288-k822164.jpg)
CZYTASZ
Zupełnie inna Riddle
FanfictionSofia jest nastoletnią uczennicą Hogwartu. Jest przeciwieństwem starszego brata, ale jednak prawie niczym się od niego nie różni.. . Książkę pisałam ponad rok temu i dużo się zmieniło w moim stylu pisania. Książka jest w trakcie korekty, a zostawiam...