#7 Biały Kot

1.3K 56 8
                                    

Biedronka była już w Paryżu. Chciała porozmawiać z Czarnym Kotem i wyjaśnić całą sytuację. Usiadła na jednym z dachów, po czym wyjęła swój BiedroPhone i zadzwoniła do Czarnego Kota. Próbowała kilka razy, ale nadal nie odbierał. Wysłała ponad 25 wiadomości. Zeskoczyła z dachu i zaczęła spacerować po parku. Było już ciemno, dlatego mogła w spokoju zająć się swoimi sprawami nie przyciągając tłumu fanów.
***

Adrien usiadł na kanapie. Jego znajomi byli na kolacji. On jednak nie miał apetytu tego dnia. Wyciągnął telefon i zaczął porównywać zdjęcie kolczyków Marinette do kolczyków Biedronki. Siedział około 10 minut wryty w ekran telefonu. Plagg przyglądał się temu cały zestresowany. Nagle postanowił przerwać jego namysły.

Plagg: Kolczyki Marinette mają czarny kolor, a kolczyki Biedronki są czerwone - powiedział ukrywając nerwy

Adrien: Mój pierścień po przemianie jest czarny, ale gdy zdejmuję kostium staje się srebrny. Z kolczykami Biedronki powinno być tak samo - powiedział zamyślony

Plagg: Kolczyki Marinette są czarne, a nie srebrne jak twój pierścień. Poza tym, pamiętasz jak Biedronka dała Marinette mirakulum myszy? Przecież nie może się rozdwoić

Adrien: Wiesz co? Masz rację.. To nie może być Marinette - powiedział po krótkim namyśle i gwałtownie posmutniał

Adrien: To nie może być Marinette... - powtórzył bardziej rozżalonym głosem

Adrien nagle się rozpogodził.

Adrien: Mam inny plan. Przemianię się tutaj i będę udawać, że coś się stało. Jeżeli Biedronka tu jest, to napewno mnie usłyszy i przyjdzie z pomocą. Wtedy będę miał pewność, że Biedronka jest kimś z mojej klasy - powiedział uradowany nowym pomysłem

Plagg: Zapomniałeś już co ci mówiłem? Nie możesz używać mirakulum do własnych celów - powiedział zażenowany

Adrien: To nie jest mój cel, to jest nasz cel - uśmiechnął się przebiegle

Zanim Plagg zdążył wydusić z siebie kolejne słowo, Adrien wypowiedział magiczną formułkę i zamienił się w superbohatera. Czarny Kot wymknął się przez okno i wskoczył na najwyższe drzewo. Kiedy sięgnął po swój koci kij zauważył dziesiątki nieodebranych połączeń od Biedronki i masę wiadomości o treści „Oddzwoń, to pilne". Czarny Kot zamarł w miejscu. Myślał, że jego ukochanej coś się stało, a przez to, że wyjechał z Paryża bez jej wiedzy, nie był w stanie pomóc jej na czas. Bez wahania zadzwonił do Biedronki.

Czarny Kot: Hej Kropeczko? Gdzie jesteś? Co się stało?

Biedronka: Po pierwsze nie mów do mnie „Kropeczko". Po drugie, gdzie ty jesteś? Szukam cię już od ponad pół godziny!

Czarny Kot: Eem.. Wiesz, zgubiłem gdzieś Koci Kij i nie mogłem odebrać wcześniej. Wszystko z tobą w porządku?

Biedronka: Tak, spotkajmy się za 5 minut na wieży Eiffla

Czarny Kot: A nie jesteś teraz na wycieczce z klasą?

Biedronka: Nie, postanowiłam, że nie zostawię Cię samego i zrezygnowałam z wycieczki. Zaraz będę na miejscu, musimy porozmawiać.

Nareszcie Cię poznałem, Kropeczko | MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz