#1 Pierwsze komplikacje

2.9K 95 25
                                    

Marinette jak zwykle spóźniła się do szkoły. Wbiegła do sali jak poparzona. Z prędkością światła usiadła w ławce obok Alyi.

Alya: Jaką masz wymówkę tym razem? - powiedziała znudzona ciągłym spóźnieniem się Marinette

Marinette: Po prostu zaspałam - odpowiedziała zdyszanym głosem

Nagle nauczycielka uciszyła klasę.

Pani Bustier: Mam dla całej klasy wspaniałą wiadomość. W przyszły poniedziałek jedziemy na wycieczkę klasową!

Ta wiadomość uszczęśliwiła wszystkich w klasie. Marinette już wyobrażała sobie jak świetnie będzie się bawić ze znajomymi.

Adrien: A gdzie tak właściwie jedziemy? - zapytał zaciekawiony

Pani Bustier: Jedziemy do stadniny koni. Nauczycie się współpracy ze zwierzętami, obowiązków z nimi związanych i napewno przeżyjecie wspaniałe chwile - uśmiechnęła się

Cała klasa aż skakała z radości. Oprócz Marinette i Chloè.

Chloè: Nie mam zamiaru zajmować się jakimiś brudnymi zwierzętami!

Pani Bustier: Chloè, wcale nie musisz jechać jeśli nie chcesz - westchnęła kobieta

Chloè: Oczywiście, że pojadę! Nie zostawię Adrieńskiego samego w tej katastrofie! - wykrzyczała

Alya spojrzała na Marinette z pewną wątpliwością. Siedziała ze spuszczoną głową opierając się o własny plecak.

Alya: Co jest dziewczyno?

Marinette: Nie wiem czy pojadę... Ja kompletnie nie potrafię jeździć konno - odpowiedziała zmartwiona.

Nagle blondyn z pierwszej ławki odwrócił się w ich stronę.

Adrien: Przepraszam, ale przypadkowo podsłuchałem jak rozmawiałyście o wycieczce. Chciałem Ci powiedzieć Marinette, że wcale nie ma się czego bać. To proste. Szybko się nauczysz, jeśli chcesz mogę Ci pomóc - uśmiechnął się

Marinette: T-Ty pomożesz mi nauczyć się kazdy jonnej?! Yyy... Znaczy jazdy konnej?! - powiedziała zaczerwieniona

Adrien: Jasne, jeśli będziesz mnie potrzebowała to mów śmiało - uśmiechnął się i podał kartkę ze swoim numerem telefonu

Marinette: Dzi- Dzięki Adrien! Od razu zapiszę Cię do domu! Yyy... Znaczy.. Od razy wpiszę Twój numer telefonu! - zaśmiała się zarumieniona

Alya spojrzała na chłopaka wzruszjąc ramionami. Adrien lekko się uśmiechnął i powrócił do rozmowy z Nino.
***

Przez cały tydzień wszyscy w klasie byli podekscytowani wycieczką. Marinette również. Alya przekonała ją do wyjazdu i obiecała, że w razie czego może na nią liczyć.

Alya: Mari! Zbiórka jest o 8:00. Przyjdę do Ciebie o 7. Błagam nie zaśpij - powiedziała zmartwiona

Marinette: Spokojnie Alya. Czy ja kiedykolwiek zaspałam?

Obie zaczęły się śmiać. Marinette tego dnia bardzo dopisywał humor.

Alya: Nie zapomnij się spakować - zaśmiała się

Marinette: Spakowałam się już tydzień temu! - obie wybuchły śmiechem.

***

Wieczorem Marinette usłyszała dźwięk powiadomienia w telefonie. Na ekranie wyświetlił się napis „Alya" oraz śmieszne zdjęcie, które kiedyś zrobiła przyjaciółce na wspólnym wypadzie do zoo.

Nareszcie Cię poznałem, Kropeczko | MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz