#12 „Jak on mógł mi to zrobić?!"

1.1K 58 3
                                    

Czarny Kot: Nareszcie jesteś Kropeczko! - uszczęśliwił się natychmiast

Biedronka: Jakoś nie spieszyło ci się z tą walką Kocie - zarzuciła

Czarny Kot: Tobie tym bardziej! - zaśmiał się - Czekałem na ciebie, wiesz?

Walka z Lady Liną zaczęła się na wielkim stadionie.

Czarny Kot: Może jakiś buziaczek na przeprosiny? - nadstawił policzek

Biedronka: Przeprosiny?! Za co? - oburzyła się

Czarny Kot: Za to, że moje serce musiało cierpieć przez brak kropkowej piękności! - dalej nadstawiał policzek

Biedronka: Skup się Kocie! - odciągnęła go od pocisku

Nagle Lady Lina trafiła w nich liną. Poturlali się wzdłuż całego boiska. Czarny Kot zrobił zadziorną minę i nadstawił usta do dziewczyny.

Biedronka: Kocie! Użyj kotaklizmu! - odsunęła twarz od wyjątkowo natrętnego Kota

Czarny Kot: No dobrze, ale pamiętaj, że robię to z okropnym bólem. Mógłbym tak zostać już na zawsze - jednym machnięciem ręki uwolnił ich, dzięki swojej mocy

Biedronka złapała akumę i wypuściła białego motylka.

Czarny Kot: Może dasz się zaprosić na kolację Kropeczko? - wyciągnął do niej rękę

Biedronka: Co ty dzisiaj taki natrętny? Nie wyspałeś się czy co? - przybiła mu żółwika na zakończenie akcji

Czarny Kot: Po prostu moje serce się za tobą stęskniło - bez wahania wziął ją na ręce i skacząc po dachach dobiegł na szczyt wieży Eiffla. Tam postawił dziewczynę na nogi.

Czarny Kot: Chyba już nie masz wyjścia - uśmiechnął się

Biedronka: Założymy się? - w mgnieniu oka zahaczyła swoje jojo o jeden z pobliskich kominów

Czarny Kot: Nie tym razem Kropeczko - wyrwał jej z ręki jojo i schwał do kieszeni - odzyskasz je dopiero, gdy otrzymam jakiś okup za nie - nadstawił usta do pocałunku

Biedronka: Kocie co w ciebie wstąpiło?! - spojrzała na niego ze zdziwieniem

Czarny Kot: Nie! Nie tak! Powinnaś teraz powiedzieć „Czarny Kocie... Ja...Ja..." - powiedział piskliwym głosem upodabniając się do Biedronki - a ja wtedy powinienem odpowiedzieć „Wiem co chcesz powiedzieć, Kropeczko. Też cię kocham!" - zaniżył głos - i wtedy powinnismy się pocałować. Teraz już rozumiesz? Zacznijmy jeszcze raz.

Biedronka: Kocie nie mów mi, że oglądałeś ten durny film! - przewróciła oczami

Czarny Kot: Czyli też go oglądałaś? - uśmiechał się

Biedronka: Z czystej ciekawości - próbowała się wywinąć

Czarny Kot: Nie ważne. Spróbujmy jeszcze raz.

Stanął przed nią. Schylił głowę i złapał ją w talii.
Biedronka walnęła wielkiego rumieńca.

Czarny Kot: Biedronko? - zbliżył się do niej

Biedronka: Czarny Kocie, pu- próbowała odchylić głowę

Czarny Kot: Wiem co chcesz powiedzieć, Kropeczko. Też cię kocham!

Biedronka nawet nie zdążyła odpowiedzieć. Usta Czarnego Kota na dobre przylgnęły do jej ust. Był to bardzo namiętny, lecz nie odwzajemniony pocałunek. Po kilku sekundach Biedronce udało się wyrwać z objęć Kota. Bez słowa odwróciła się i zbiegła po schodach na dół. Czarny Kot nie zdążył oddać jej jojo.
***

Marinette rzuciła się na łóżko twarzą w poduszkę.

Tikki: Mari, wszystko w porządku? - zmartwiła się

Marinette: Nic nie jest w porządku! Jak on mógł zrobić coś takiego?! - żaliła się dalej w poduszkę

Nareszcie Cię poznałem, Kropeczko | MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz