Następnego poranka Alya zbudziła wszystkich głośnym hukiem. Przypadkowo strąciła patelnię z blatu budząc wszystkich lokatorów.
Marinette: Alya co ty robisz?- jęknęła zaspana
Alya: Chciałam wam zrobić pyszne śniadanko, ale ta patelnia odmawia posłuszeństwa - zmarszczyła brwi spoglądając na patelnie
Adrien: Znam świetny przepis na naleśniki. Podaj mi tę patelnię, Alya! - tego poranka uśmiechał się od ucha do ucha
Alya: A co ty dzisiaj taki uradowany? Czyżby wczoraj w lesie coś się działo? - uśmiechnęła się i spojrzała na Marinette
Marinette: Alya!
Alya: Przecież żartuje! - zaśmiała się - widzę, że dzisiaj jesteście swoimi przeciwieństwami. Pan wesołek i księżniczka markotna!
Wszyscy wybuchli śmiechem. Adrien wziął się za przygotowywanie śniadania, a Alya nakrywała do stołu.
Nino: Ej wiecie o której jest zbiórka? - powiedział pół przytomny
Marinette: Pójdę sprawdzić! - szybko wyskoczyła z łóżka. Założyła klapki i pobiegła w piżamie sprawdzić tablice ogłoszeń.
Alya: A tej co się stało, że tak nagle ją z łóżka wyrwało? - zaśmiała się
Po pięciu minutach Marinette wróciła cała zdyszana.
Marinette: Zbiórka jest dopiero za dwie godziny. Alya nie mogłaś trochę później zrzucić tej patelni? - zaśmiała się i znów rzuciła na łóżko
Kiedy śniadanie było już gotowe wszyscy usiedli do stołu.
Alya: Marientte? Jaki plan na dziś? - zapytała nie przerywając jedzenia
Marinette: Pierwsza jazda i oporządzenie koni - westchnęła - szykujcie się na niezły ubaw z mojej niezdarności
Alya: Dasz radę! Będę cały czas przy tobie! - poklepała przyjaciółkę po ramieniu. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech
Adrien: A jak smakują wam moje naleśniczki? - zapytał znienacka
Nino: Musisz częściej nam gotować ziom! Niebo w gębie!
Alya: Nino ma racje! Nie wiedziałam, że potrafisz tak gotować.
Nastała chwila ciszy. Wszyscy dalej rozkoszowali się posiłkiem.
Adrien: A ty, Marinette? Smakuje ci? - nagle zapytał
Marinette lekko się zmieszała. Nie z powodu potrawy, ale zdziwiło ją, że pierwszy raz w życiu Adrien zainteresował się nią przez chwilę.
Marinette: Smakuje - mruknęła nie zrywając wzroku z talerza
Adrien: Mari, widzę że coś jest nie tak. Możesz mi powiedzieć, nie obrażę się! Serio! - spojrzał na nią wzrokiem, który przeszywał ją na wylot
Marinette: To jest naprawdę dobre. Po prostu jestem dziś nie w sosie - mruknęła
Kiedy wszyscy skończyli zajadać się pysznościami, zaczęli zbierać się do wyjścia.
***
Marinette cały czas myślała o Czarnym Kocie. Martwiła się, że mogła go zranić. Mógł poczuć się odrzucony. Nadal nie mogła wybaczyć sobie i jemu, że pozwolili sobie doprowadzić do takiej niezręcznej sytuacji. Wiedziała jednak, że kierowały nim w tamtym momencie emocje i nie mogła mieć mu tego za złe. Nagle z zamyślenia wyrwała ją Alya.
CZYTASZ
Nareszcie Cię poznałem, Kropeczko | Miraculous
AcciónKlasa Marinette wyjeżdża na wycieczkę klasową. Adrien powoli zaczyna domyślać się kim jest jego ukochana. Władca Ciem bardzo namieszał w głowie Czarnego Kota. Ostatecznie wszystko się dobrze kończy. Do czasu, gdy Biedronka nie zostanie „pokonana". C...