15

1.2K 103 12
                                    


Siedziałem przy stoliku w niewielkiej kawiarni, drąc brzegi serwetki ze stresu. Po tym jak udało mi się zdobyć wolne w pracy zadzwoniłem do Lee i umówiłem się na spotkanie. Dziś nie miała wielu zajęć, więc znalazła dla mnie czas, tak przynajmniej powiedziała.

– Cześć Baek – usiadła na przeciwko mnie, a jej usta były rozciągnięte w uśmiechu.

Naprawdę lubiła biżuterię, bo na jej dekolcie błyszczał złoty naszyjnik, a palce ozdobione były pierścionkami.

– Cześć Lee, miło cię widzieć.

– Ciebie też. Bardzo się ucieszyłam jak zadzwoniłeś, polubiłam cię.

– Ja ciebie też – pokiwałem energicznie głową.

– Przypominasz mi trochę mojego młodszego brata.

– Och, nie wiedziałem, że masz rodzeństwo.

– Są w Chinach. Młodszy brat i siostra, ja jestem najstarsza – przytaknęła – Chciałeś o czym porozmawiać prawda?

– Ach, tak...

Przerwał nam kelner, któremu szybko złożyliśmy zamówienie. Odchrząknąłem znacząco i spojrzałem na Xiao.

– Czy... Chanyeol miał kiedykolwiek chłopaka? – zapytałem ostrożnie.

Kobieta wydawała się być trochę zaskoczona moim pytaniem, ale mimo to odpowiedziała:

– Ach, nie. Od dłuższego czasu jest sam, ale zawsze spotykał się z dziewczynami.

Zagryzłem wargę i przytaknąłem. Nie wiedziałem skąd wzięło się jego posunięcie.

– A... Czy coś się stało? - powiedziała.

Nie byłem pewien czy powinienem mówić jej o stało się wczoraj między nami. Ale skoro spotkałem się z nią porozmawiać na konkretny temat, musiałem być szczery. Chyba tylko wtedy by mi pomogła.

– Możesz mi zaufać – dodała.

– Pocałował mnie wczoraj.

Między nami zapadła cisza, przez co zacząłem stresować się jeszcze bardziej. Lee rozchyliła usta i wpatrywała się we mnie jak w ducha.

– On- co? Pocałował cię?

– Mhm.

– O jeju – pisnęła – Woah, nie wierzę. A mówił, że lubi cię tylko jak kolegę...

– Słucham?

– Wiesz, Chan jest trudny w obsłudze. Ma problemy z okazywaniem uczuć. To, że cię pocałował... Woah. Chyba mu się podobasz.

Zmieszałem się i opuściłem wzrok na stolik. Nie wiedziałem, co mam o tym wszystkim myśleć.

– P-podobam się mu? Tak uważasz?

– Dokładnie. Och, nie macie po czternaście lat, porozmawiajcie o tym. Yeol jest już po trzydziestce a czasami gorzej z nim niż z dzieckiem.

– Myślę, że to we mnie problem.

– Nie można się tak obwiniać. Jak było? – wydawała się bardzo podekscytowana.

– Magicznie. Nie wiem jak to opisać, ale myślałem że wybuchnę. To było... jedno z najlepszych rzeczy jakich doświadczyłem.

Może za bardzo się rozmarzyłem, ale ostatni raz kiedy czułem do kogoś coś więcej był bardzo odległy. Nie potrafiłem nawiązywać silnych kontaktów z ludźmi, bo często szybko się zrażali.

– Baek, cholera, czy ty się w nim zakochałeś?

– C-co, nie, nie może tak być – pokręciłem głową.

– Jak to nie może? Jeśli Chanyeol odwzajemnia, cokolwiek co do siebie czujecie, pozwól sobie na to.

‡‡‡‡‡

heartbeat| chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz