Bad boy | Kim Taehyung

Rozdział 6

- ten dzień jest koszmarny - mruknęła SooJi.
- dlaczego ? Według mnie jest całkiem normalny zaśmiałam się.
- przecież mamy tyle zadane, to katastrofa - westchnęła. Usiadłyśmy na ławce pod sala i czekałyśmy na kolejną lekcje.
- przecież to tylko wypracowanie z angielskiego
- tylko wypracowanie ? Dziewczyno ty nie wiesz o czym mówisz - zaśmiała się lekko - te wypracowania są cholernie trudne, ta nauczycielka za dużo wymaga od nas
- jeśli chcesz mogę ci pomoc - zaczęłam - po szkole pójdźmy do mnie i zrobimy wypracowanie, będziemy miały to z głowy, co ty na to ? - spojrzałam na nią.
- serio pomożesz mi ? Już i tak pomagasz mi z fizyką
- dla mnie to nie problem - uśmiechnęłam się. Naszą rozmowę przerwał dzwonek na lekcje.

Nauczycielka geografii wyszła na chwile z sali tym samym zostawiajac nas samych. Cała klasa zaczęła zajmować się sobą zamiast robić zadanie, które będzie sprawdzać.
- mówię ci zrób to zadanie teraz, napewno będzie je sprawdzać - szturchnęłam dziewczynę w ramię.
- kiedy ja tego nie rozumiem - mruknęła zirytowana kolejny raz czytając polecenie.
- zobacz, najpierw wypisz z tych lat ile było ludności, potem dodaj to wszystko i podziel przez ilość i wyjdzie ci wynik - uśmiechnęłam się. Dziewczyna zrobiła dokładnie to co jej powiedziałam.
- serio wyszedł mi wynik ? - zapytała pokazując mi obliczenia.
- tak jest dobrze
- nie przypuszczałam, że to takie proste, serio - zaśmiała się. Dziewczyna zaczęła przeglądać coś na telefonie, a ja siedziałam i dalej robiłam zadania. W pewnym momencie poczułam jak coś uderza mnie w głowę. Spojrzałam za siebie i zauważyłam pogniecioną kulkę papieru. Podniosłam ją i rozwinęłam.

Kto cię zaczepiał wczoraj w kiblu ?

Rozejrzałam się po sali i natrafiłam na wzrok Jungkooka. Spojrzałam na niego nie zrozumiale i lekko nie pewnie. Wzięłam długopis i dopisałam na karteczce:

Nikt

Złożyłam ją starannie i rzuciłam w stronę chłopaka. Wróciłam do robienia zadań nie przyjmując się już żadnymi kartkami od Jungkook'a. W końcu wróciła nauczycielka i zaczęła sprawdzać zadania.
- Jungkook wstań - powiedziała i spojrzał na chłopaka, który nawet nie myślał o wykonaniu polecenia - przeczytaj zadanie
- nie mam - powiedział obojętnie
- a to dlaczego ? - wstała i zaczęła do niego podchodzić
- nie chciało mi się robić to proste nie ? - spojrzał na nią z wyrzutem jakby ta zabiła mu rodziców.
- kolejna jedynka, wiesz, że będziesz zagrożony z geografii?
- jebie mnie to
- jak ty się wyrażasz ?! Wpisuje ci uwagę do dziennika - wróciła na miejsce - Hyerim ty przeczytaj zadanie - spojrzała na mnie
- wyszło mi 784,31 tysięcy
- dobrze piątka siadaj - wpisała ocenę do dziennika - a teraz zapiszcie zadanie domowe - podyktowała nam zadanie w grupach dwuosobowych. Na szczęście mogliśmy sami się dobrać.

- więc, zrobimy projekt z geografii po szkole ? - zapytała SooJi
- tak, to w miarę prostu temat myśle, że zrobimy go jeszcze dziś - uśmiechnęłam się do niej.
- a nie mówiłam ci godzinę temu, że będziemy zawaleni zadaniami ? - powiedziała zrozpaczona.
- szansa za zdobycie dobrych ocen - zaśmiałam się. Idąc korytarze podczas przerwy bez celu z daleka zauważyłam Taehyunga, który szedł w naszą stronę - odwrót, odwrót - powiedziałam do dziewczyny i chwyciłam ja za ramie idąc w przeciwnym kierunku mając nadzieje, że chłopak odpuści. Głupie gadanie. Chwycił mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę.
- zostaw nas samych - powiedział do SooJi, a ta kompletnie nie wiedziała co ma zrobić. Posłała mi przepraszające spojrzenie i oddaliła się na bezpieczna odległość - cześć piękna - jego spojrzenie złagodniało i uśmiechnął się w moją stronę - powiesz mi w końcu kto ci dokucza ? - zapytał.
- j-już mówiłam, że nikt - westchnęłam.
- przecież wiem, że kłamiesz - zaśmiał się - nie musisz się niczego bać, wystarczy, że powiesz mi kto to był - dodał i nachylił się do mówię twarzy.
- to nikt - wyrwałam rękę z jego uścisku i oddaliłam się od niego. Na szczęście w końcu odpuścił i nie szedł dalej za mną.
- a ten co ? - zapytała SooJi kiedy tylko do niej podeszłam.
- irytuje mnie jego zachowanie - weszłyśmy do biblioteki - co chwile to samo
- o co cię pytał ?
- kto zaczepiał mnie w toalecie, zaraz to będzie tematem roku - powiedziałam, a dziewczyna się zaśmiała.