Pomiędzy VIII

95 12 3
                                    

Zażenowanie, rozgoryczenie i frustracja. Miała ochotę krzyczeć. Zmusiła się jednak by zapanować nad swoim gniewem i nie pokazać nikomu jak bardzo czuje się upokorzona. Poe, który prowadził obrady, posłał jej długie i bardzo wymowne spojrzenie. Uważał, że to jej wina. On także był, delikatnie mówiąc, rozczarowany przebiegiem spotkania z sojusznikami.

Hologramy fizycznie nieobecnych przedstawicieli sprzymierzonych planet zniknęły z holo wyświetlacza z cichym pyknięciem, gdy Dameron oficjalnie zakończył posiedzenie i pożegnał wszystkich zebranych.

Zapadła cisza. W sali obrad pozostali jedynie przedstawiciele Ruchu Oporu, w tym Generał Finn, czerwona po czubki uszu Rey, zakuty w kajdany i jak zwykle enigmatyczny Ben Solo, pogrążony w zadumie Lando Calrissian. Tylu ich zostało na polu walki o przyszłość.

Wszystkie oczy spoczęły na przywódcy Ruchu Oporu. On natomiast opuścił wzrok na ziemię i zagryzając wargi, zastanawiał się co dalej. Trudno się dziwić. Nie tego się spodziewali pokazując zebranym hologram z wiadomością od Kanclerz Ree Trammer. Niestety, na większości to nie treść zrobiła wrażenie. Poczekali uprzejmie aż nagranie dobiegnie końca by zacząć otwarcie bojkotować obecność Bena Solo podczas obrad, nawet jeżeli występował w roli więźnia i posłańca. Jednak nie tylko to wzbudziło powszechne oburzenie. Ktoś przywołał temat pochodzenia Rey, nazywając ją otwarcie Rey Palpatine.

W tamtym momencie już nic nie mogło powstrzymać narzucającego się wniosku. Niemal jednomyślnie zebrani sojusznicy oświadczyli, iż cała ta wiadomość i propozycja aby jednym z głównych kierunków działalności odradzającej się Republiki było wskrzeszenie idei zgłębiania i studiowania Mocy, była po prostu podejrzana. Wyrazili swoje oburzenie tak otwartą manipulacją. Na koniec zgodnie oświadczyli, iż nie życzą sobie już nigdy widzieć tych dwóch przedstawicieli rodu Skywalker i Palpatine, ani dopuszczać ich do jakiejkolwiek odpowiedzialności.

Na koniec zasugerowano ultimatum, przed którym prawdopodobnie wkrótce zostaną postawieni.

Albo pozbywają się Rey i Bena, oraz zapominają o Mocy w ogóle, albo mogą zapomnieć o jakimkolwiek wsparciu.

Po prostu.

Finn z niepokojem słuchał jak rozwijała się sytuacja. Nie ujawnił swojego statusu Jedi, choć korciło go bardzo. Stwierdził, że to może zdecydowanie pomnożyć kłopoty, w które wpadli.

Poe wstał i powiódł udręczonym spojrzeniem po każdym z zebranych.

- Dziękuję wszystkim za spotkanie. Możecie wracać do swoich obowiązków.

Nikt nie ruszył się z miejsc. Byli jak sparaliżowani. Napięcie widoczne na twarzach, było proporcjonalne do jego własnego wewnętrznego terroru.

- Generale Finn, zaprowadź więźnia do jego celi, poczeka tam na proces. - Finn wstał, a za nim wstali pozostali. - Rey, ty zostań.

***

- Palpatine? - rzucił na wstępie, gdy zasunęły się drzwi za ostatnim wychodzącym.
- Przecież wiedziałeś... - odparowała zdumiona. Nie podejrzewała, że o to chodzi. O jej nazwisko.
- Tak, ale nie sądziłem, że wiedzą już wszyscy. Jak my teraz wyglądamy?
- Nie wiem skąd mają te informacje, ale na pewno nie ja to rozgłaszam. Nie jest to moja ulubiona nota biograficzna, jak się domyślasz... - broniła się, ale czuła w głębi siebie narastający sprzeciw. Czy ona, Rey z Jakku, właśnie przeprasza za swoje pochodzenie?
- Wszyscy mamy słabe punkty, ale zrozum mnie. Co ja mam z wami zrobić? - mruknął niezadowolony, siadając na brzegu fotela. Usiadła na fotelu obok, opierając łokcie na kolanach.
- Nami?
- Tobą i S-Solo - nazwisko Hana, niemal ugrzęzło mu w gardle, nim zdołał go użyć do nazwania jego syna. Kobieta nie wiedziała co ma odpowiedzieć. Czy on właśnie dawał jej do zrozumienia, że nie ma dla niej miejsca w Radzie? Oczywiście, że nie. Wiedziała z jaką wrogością spotykała się Leia, z tytułu czynów ojca, Dartha Vadera. Czy to już? Czy to ten moment, w którym Rey jest po prostu spalona dla polityki III Republiki, która jeszcze nie powstała? Nie żeby widziała siebie w roli senatora albo kogoś, ale nie chciała być tak po prostu odsunięta od jakiejkolwiek wpływu. Miała swój własny plan. Nie przeszkadzałoby jej gdyby została nowym dowodzącym nad akademią, którą miała zamiar utworzyć, przynajmniej na początku.

Pomiędzy | ReyloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz