"Gruba dziwka" - krzyknął ojciec. Można by pomyśleć, że nie powinnam się tym już przejmować. Przecież słyszałam to dzień w dzień od 16 lat. Lecz każdego dnia bolało tak samo mocno. Bałam się. Cholernie się bałam. Gdy do mojego pokoju wchodził On, marzyłam tylko o tym by zasłabnąć. By nie musieć patrzeć na to piekło. By nie czuć jego dłoni dotykającej mojego policzka mokrego od łez. Byłam słaba Każdego dnia coraz słabsza Może w końcu los zlituje się nade mną i da mi chwilę wytchnienia. Może czarna limuzyna będzie bramą do nowej rzeczywistości? Może powinnam wreszcie zaufać samej sobie i pozwolić na odrobinę szczęścia i chwilę zapomnienia mimo że cena będzie bardzo wysoka...