Mam dla was mały, świąteczny prezent!
°☆.°.☆°Za oknem od kilku dni prószył delikatny śnieg, który pokrył śnieżnobiałą pierzyną całe miasto. Z dachów, gałęzi oraz parapetów zwisały piękne, odbijające światło sople lodu, które zdobiły każdy budynek. Temperatura była minusowa, toteż wszystko ślicznie iskrzyło się, sprawiając, że zmarznięci ludzie zatrzymywali się, by z zachwytem oglądać otoczenie, mimo mrozu.
Dzieci, które miały wolne od szkoły, bawiły się w najlepsze ze swoimi przyjaciółmi oraz rodzinami, lepiąc bałwany, zjeżdżając z górek na sankach i urządzając bitwy na śnieżki. Młodzież grupami zmierzała do najbliższego lodowiska, a dorośli oglądali świat zza szyb przytulnych kawiarni, popijając ciepłe napoje.
W tym wszystkim byliśmy my - ja i Jisung, który z uśmiechem stroił choinkę, nucąc świąteczne piosenki pod nosem. Oczywiście starałem się pomagać mu, jednak zostało mi powierzone dekorowanie reszty salonu. Często spoglądałem w kierunku bruneta, który wesoło podśpiewywał, ruszając się w rytm utworów, które widocznie znał na pamięć. Moje serce wtedy ogarnęło przyjemne ciepło, przez które nie byłem w stanie powstrzymać rozczulonego uśmiechu. Chłopak zachwycał mnie na każdym kroku, mimo że byliśmy razem już przeszło siedem lat.
Miałem wrażenie, jakbym poznał go dopiero wczoraj. Doskonale pamiętałem każdy szczegół naszego pierwszego spotkania, które miało miejsce w dzień rozpoczęcia kolejnego roku szkolnego. Wówczas blondyn spytał mnie o drogę do sali gimnastycznej, na której miała odbyć się uroczystość, którą chętnie mu wskazałem. Już wtedy młodszy rzucił na mnie jakiś dziwny czar, przez który nie mogłem przestać o nim myśleć. Ciągle go wypatrywałem na korytarzach i szukałem okazji do zagadywania go. Nasza relacja dość szybko poszła do przodu, mimo że napotkaliśmy wiele przeszkód, z czego niezmiernie się cieszyłem.
Teraz na delikatnej, pięknej dłoni miłości mojego życia lśniła obrączka, która była dowodem naszego uczucia. Byliśmy po ślubie już trzeci rok, a właściwie to dopiero zbliżała się trzecia rocznica tego cudownego wydarzenia. Musiałem przyznać, że był to najpiękniejszy dzień w moim życiu i nie byłem w stanie powstrzymać się od łez, gdy wsunąłem na palec mojego wybranka złoty pierścionek z naszymi inicjałami. Długo pracowałem na te obrączki, jednak zdecydowanie było warto.
Nie zdarzało się to w prawdziwym życiu zbyt często, jednak to, co nas połączyło, było prawdziwą miłością i nikt nie miał co do tego wątpliwości. Jisung był mi przeznaczony od samego początku, czułem to w głębi serca i widziałem to w każdym jego uśmiechu oraz spojrzeniu. Nie wyobrażałem sobie siebie bez niego i wolałem nawet tego nie robić. Był wszystkim, czego chciałem i potrzebowałem, nie tylko do szczęścia, ale też do życia.
Uśmiechnąłem się delikatnie pod nosem, nie odrywając od niego wzroku, gdy zawieszał ostatnie ozdoby na drzewku, którego zapach roznosił się po całym pomieszczeniu. Byłem w nim zakochany na zabój i nie kryłem się z tym. Był dla mnie więcej niż idealny, co starałem się mu uświadamiać każdego dnia, gdy budziłem się i zasypiałem z nim w moich ramionach. Musiał wiedzieć, jak wiele dla mnie znaczy i jak bardzo go kocham.
Powoli odłożyłem światełka na oparcie kanapy, na której spały trzy koty, tuląc się do siebie, i ruszyłem w stronę bruneta, który skończył zdobić choinkę. Doskonale wiedziałem, co chcę zrobić, dlatego bez wahania oplotłem go ramionami w pasie, by wtulić jego plecy w mój tors, natomiast brodę oparłem na ramieniu niższego. Od razu wyczułem, jak chłopak bezdźwięcznie śmieję się, wtulając się we mnie mocniej.
- Co ty taki tulaśny, Min? - szepnął delikatnie, gdy ja zacząłem zostawiać motyle pocałunki na jego ramieniu. Powoli przenosiłem się nimi coraz wyżej aż dotarłem do pulchnego, lekko zaróżowionego policzka mojej miłości, na którym złożyłem serię czułych cmoknięć, które wywołały jego cichy chichot.
![](https://img.wattpad.com/cover/224176195-288-k489185.jpg)
CZYTASZ
Melody of love | Minsung
FanfictionGdzie Lee Minho postanawia dołączyć do chóru tylko ze względu na uroczego blondyna, który pierwszego dnia szkoły go zaintrygował lub gdzie Han Jisung kocha śpiew, ale jeszcze bardziej kocha, gdy starszy o rok chłopak nie może oderwać od niego oczu...