Zerknąłem do koszyka, żeby sprawdzić czy na pewno wziąłem wszystko, co zamierzałem kupić. Trzy paczki pocky, dwie paczki pianek, popcorn, mleko czekoladowe i czekolada. Chyba niczego więcej nie potrzebowaliśmy?
Po chwili namysłu postanowiłem wziąć również dwie paczki chipsów, po czym udałem się do kasy, gdzie zapłaciłem za swoje mini zapasy na ten wieczór z Hanem. Zaskoczył mnie swoją propozycją i wahałem się nad podjęciem decyzji, ale chyba nie byłem w stanie mu odmówić. Tym bardziej, że byłem spokojniejszy, gdy wiedziałem, że jest bezpieczny.
Po ostatnich dwóch podejrzanych sytuacjach zacząłem się zastanawiać czy jemu nic się nie stanie w jego własnym domu. Czułem dziwną potrzebę chronienia go i zajmowania się nim, więc poniekąd cieszyłem się, że mnie zaprosił.
Zadowolony przeszedłem przez furtkę, którą dokładnie zamknąłem, w przeciwieństwie do młodszego i stanąłem pod drzwiami, do których delikatnie zapukałem. Zawsze mogłem też użyć dzwonka, ale jednak wolałem bardziej tradycyjnie.
Nagle drzwi otworzyły się, a ja kolejny raz zobaczyłem prawdziwego anioła. Wyglądał pięknie, nawet jeśli miał na sobie jakieś luźne dresy i za dużą koszulkę, a jego włosy były kompletnie rozwalone. Ktoś mógłby się oburzyć, że przecież był to niechlujny wygląd, ale dla mnie był on najpiękniejszy na świecie.
- Wejdź hyung. - odwzajemniłem wesoło uśmiech blondyna i wszedłem do środka, by zdjąć buty i pokazać mu reklamówkę.
- Szykuj się na oglądanie. - zaśmiałem się cicho, żeby ruszyć gdzieś za nim. Okazało się, że zaprowadził mnie do swojego pokoju.
Wbrew wyglądowi Hana było tam bardzo czysto i wszystko było ładnie poukładane. Ściany były w dwóch kolorach - czerwonym i biały, a meble były czarne łącznie z łóżkiem i pościelą, mimo że akurat koc był w kolorze jasnej czerwieni. Podobało mi się to połączenie kolorów i nie ukrywałem tego, rozglądając się zaciekawiony.
- Sam go urządziłem. - przyznał nieśmiało, a ja pokiwałem głową z uznaniem. - To co chciałbyś obejrzeć hyung? - zerknąłem na młodszego, który usiadł na łóżku z laptopem na kolanach.
- Może jakąś komedię albo serial? A ty co zazwyczaj oglądasz? - usiadłem niepewnie tuż obok, starając się zachować trochę przerwy między nami.
- Zazwyczaj oglądam anime, szczerze powiedziawszy nie oglądam zwykłych filmów. - mruknął nieśmiało, a ja rozczochrałem mu już i tak rozwalone włosy.
- No to anime też obejrzymy! A póki co to może Stranger Things? Jak cię nie zaciekawi to ty coś wybierzesz. - wzruszyłem ramionami z uśmiechem i sięgnąłem po pocky, żeby zacząć się nimi zajadać.
- Niech będzie. - po chwili młodszy włączył pierwszy odcinek i również zaczął podjadać słodkie paluszki, które ułożyłem między nami. Nie chciałem, żeby czuł się niekomfortowo przez naszą bliskość.
Z czasem opróżnialiśmy kolejne opakowania przekąsek i zaczęliśmy chipsy, które wziąłem pod wpływem impulsu, ale jak widać dobrze zrobiłem. Serial okazał się być naprawdę wciągający i ciekawy, więc żaden z nas nie chciał go wyłączać na rzecz czegokolwiek innego. Cieszyłem się, że i Jisungowi się spodobał, skoro gustował on tylko w anime.
Z uśmiechem sięgnąłem do paczki po kolejną porcję chipsów, ale zamiast przekąsek złapałem przypadkowo dłoń młodszego. Nie wiedziałem, jak powinienem zareagować, skoro sam Han jej nie wyrwał. Spojrzałem w kierunku naszych rąk i przechyliłem głowę, bo poczułem, że lekko zacisnął palce na tej mojej.
- Przepraszam, zamyśliłem się! - pisnął zawstydzony chłopak, po czym cofnął swoją dłoń, a ja na jego twarzy mogłem dostrzec pogłębiający się z każdą sekundą rumieniec.
- Nie szkodzi. - odparłem łagodnie i tym razem już złapałem chipsy, które zacząłem jeść z lekkim zawstydzeniem.
Jego dłoń wydawała się być tak drobna i delikatna, a do tego była cieplutka, więc trzymanie jej przez te kilka sekund sprawiło mi sporo przyjemność. Chociaż z drugiej strony nie powinno tak być, skoro przyjaźniliśmy się. To wszystko było takie dziwne.
Pokręciłem głową, próbując odgonić od siebie natrętne myśli na nasz temat i skupiłem się na akcji, by niczego nie przegapić. Nawet nie zauważyłem, kiedy obejrzeliśmy wszystkie dostępne sezony.
- Dajcie mi kolejny sezon. - jęknął z pretensjami w głosie Jisung, na co zaśmiałem się rozczulony.
- To co? Teraz anime. - szturchnąłem go z uśmiechem, by coś wybrał.
Nim się obejrzeliśmy było już grubo po północy, a my skończyliśmy jeść wszystkie przekąski, jakie kupiłem na nasz wspólny wieczór. Byliśmy w trakcie oglądania któregoś filmu z rzędu, ale kompletnie nie skupiałem się na nim, bo bardziej interesowała mnie głowa nastolatka, która opadła nagle na moje ramię.
Nie miałem pojęcia, co zrobić, więc siedziałem dłuższą chwilę, czekając aż on coś zrobi, ale chłopak tylko przysunął się bliżej. Nie spodziewałem się, że zrobi coś takiego, ale jak się okazało nie było to świadome zachowanie. Han Jisung w tym momencie spał i wtulał się we mnie z cichymi pomrukami, na które mimowolnie uśmiechałem się.
- Co ja się z tobą mam Ji... - westchnąłem rozbawiony i z trudem odłożyłem jego laptopa na ziemię, by pozbyć się śmieci i ułożyć się wygodniej.
Nie chciałem go budzić, ponieważ nawet w szkole spał przed lekcjami, co musiało oznaczać, że nie wyspał się zeszłej nocy. Nie planowałem też zostawać u niego, ale chyba zdecydował za mnie, gdy zarzucił na mnie równocześnie nogę oraz rękę.
- Przylepa. - prychnąłem pod nosem, powoli przeczesując jego włosy ze skrępowaniem.
Znaliśmy się dość krótko i może faktycznie polubiłem go, ale nie byłem przyzwyczajony do takiej bliskości. Choć czy tak naprawdę przeszkadzała mi ona? Niekoniecznie, a wręcz podobała mi się, co było mi wstyd przyznać przed samym sobą.
Ciężko było mi przyswoić do świadomości, że zauroczyłem się w chłopaku. Dziwne uczucie.
- Han Jisung mieszasz mi w głowie. - westchnąłem cicho, odgarniając włosy z jego twarzy, by lepiej mu się przyjrzeć. - Ty mała, słodka wiewiórko. - mruknąłem z uśmiechem.
Czułem, że moje ciało zbuntowało się przeciwko mnie, bo moja dłoń zaczęła gładzić lekko zaróżowiony policzek śpiącego chłopaka, mimo że protestowałem w myślach i chciałem przestać. Nie powinienem był tego robić.
Zrezygnowany pokręciłem głową i delikatnie podniosłem go, by przełożyć ramię pod jego ciałem, więc mogłem objąć blondyna i bardziej przytulić do siebie. Nie zamierzałem tym razem ze sobą walczyć, tym bardziej, że naprawdę chciałem go tulić. Był taki ciepły.
Nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem, chowając młodszego w swoich ramionach i delikatnie wdychając jego zapach. Chyba nigdy nie było mi aż tak idealnie, jak w tamtym momencie.
Mógłbym tak już zawsze...
CZYTASZ
Melody of love | Minsung
FanfictionGdzie Lee Minho postanawia dołączyć do chóru tylko ze względu na uroczego blondyna, który pierwszego dnia szkoły go zaintrygował lub gdzie Han Jisung kocha śpiew, ale jeszcze bardziej kocha, gdy starszy o rok chłopak nie może oderwać od niego oczu...