Okienko trzecie

8.3K 63 4
                                    

3 grudnia


Obudziła się o dziewiątej wykończona wczorajszym dniem. Bolał ją każdy mięsień, a najbardziej pochwa. Wstała i poszła po dzisiejszą paczkę. Dioda w jej telefonie migotała, co oznaczało, że wskazówki od jej Pana już przyszły. Otworzyła drzwi, a na progu leżało niewielki pudełko. Podniosła je i czytając wiadomość od jej Pana udała się do kuchni. Była w delikatnym szoku, bo zawierała tylko kilka słów, które na nic nie mogły ją naprowadzić.

Wieczorem... Czekaj na wiadomość...

Była ciekawa, co znajduje się w środku, ale musiała czekać na jego dalsze polecenia. Niedziela dłużyła jej się w nieskończoność. Normalnie wyszłaby spotkać się z Leną, zjeść pizzę i pogadać o głupotach, ale ta wyprowadziła się na drugi koniec Polski na początku października do chłopaka. Miała przyjechać na święta i sylwestra z jakąś wiadomością, której nie przekazuje się przez telefon. Poznała ją na studiach i od razu się zaprzyjaźniły, a Alicja wiedziała, że jeśli jest to wiadomość nie na telefon to jest to coś na prawdę mocnego.

Nie miała jakiegoś szczególnego planu na niedzielne po południe, więc obstawiała, że spędzi je oglądając seriale i czekając na dalsze instrukcje. Zrobiła sobie śniadanie i oglądając wiadomości na telefonie, jadła je. Po czym ubrała czarne, dresowe spodnie i nie ubierając stanika. Włączyła serial i próbując zabić czas przygotowywała w kuchni paczki z jedzeniem na przyszły tydzień.

***

Uśmiechnął się pod nosem przeglądając jej profil na portalu. Miała w sobie to cos, czego szukał w Uległej - niespełnioną potrzebę zdominowania, tłumioną przez lata. Nie mógł doczekać się powrotu do miasta, ale musiał pozałatwiać sprawy ze spadkiem, a to trochę potrwa. W normalnych warunkach sam zająłby się jej tresurą, ale wyszło jak wyszło. Czekały go jeszcze, co najmniej dwa tygodnie użerania się z rodzinką ojca o to, że nie był on szalony, dzięki czemu nie będą mogli podważyć spadku.

Jadł właśnie obiad, gdy wpadł na pomysł.

-Dziś chodzisz nago. - Napisał wiadomość i wysłał.

Uśmiechnął się na myśl o tym widoku.

***

Jej telefon zawibrował, a gdy przeczytała treść SMS nie była do końca zadowolona z tego faktu. Nie skończyła jeszcze robić jedzenia, więc postanowiła zasłonić okno w kuchni. Zsunęła żaluzje i poszła się rozebrać się do łazienki. Ściągła spodnie i T-shirt, zostając tylko w majtkach i skarpetkach. Po krótkiej chwili zsunęła z siebie również figi. Wszystko złożyła w kostkę i położyła na pralce. Jej ciało otoczył chłód, przez co nie mogła stwierdzić czy jej sutki stanęły przez temperaturę, czy przez to, że podnieca ją chodzenie nago po domu. Wróciła do kuchni i ponownie zajęła się przygotowywaniem posiłków na przyszły tydzień. Zaczynało się ściemniać, gdy ostanie pudełko znalazło się na półce w lodówce. Nie wiedziała, co miało znaczyć to wieczorem, więc wzięła laptopa i przeniosła się do salonu. Położyła koc na skórzanej sofie, a komputer położyła na stoliku. Oglądnęła najpierw ostatni odcinek serialu, po czym zaczęła kolejny raz pierwszy sezon Sabriny, nastoletniej czarownicy. Oglądnęła już kilka odcinków i zaczęła zastawiać się nad adopcją kota, gdy jej telefon zawibrował.

Dochodziła dwudziesta. Na zewnątrz już panował całkowity mrok. Doskonale wiedziała, kto wysłał jej wiadomość. Zapauzowana, w chwili, gdy Salem kolejny raz próbował przejąć władzę nad światem. Wzięła telefon do ręki i przeczytała.

Łazienka. Za chwilę zadzwonię. Masz odebrać natychmiast i być w niej.

Wstała, wzięła telefon i udała się do łazienki. Ustawiła telefon, tak, aby stał pionowo i usiadła na wannie w oczekiwaniu na połączenie. W lustrze widziała swoje odbicie. Nie była pomalowana, a jej włosy spięte w luźny kok miały coś z artystycznego nieładu. Wpatrywała się w swoje oczy i zastanawiała, czy nie pomalować choćby rzęs tuszem, ale zrezygnowała, bo jej telefon zaczął wibrować. Natychmiast wstała i odebrała. Paczka od niego leżała na pralce.

-Usiądź na wannie - powiedział. - Nogi szeroko. Otwórz paczkę.

Poczekał aż otworzy kopertę i wyciągnęła lubrykant.

-Otwórz go. Nasmaruj swoją cipkę, odbyt i sutki. - Zrobiła, co kazał, a gdy kończyła smarować sutki jej cipka zaczęła delikatnie piec, co nasilało się z każdym momentem. Po chwili do jej pochwy, dołączyła druga dziurka i sutki. Zagryzła wargi. Jej sutki stały się jeszcze bardziej nienaturalnie czerwone.

- Sprawdźmy dziś ile palców mieści się w twoim odbycie, dzięki czemu będziemy wiedzieć ile mamy pracy przed sobą, aby przygotować twoją dupkę. - Oznajmił. Bała się tego, bo po jej zabawach z przed lat nie było śladu. - Obróć się tyłem do telefonu, uklęknij i oprzyj się o wannę. Zacznij od jednego i rób tak jak poprzednio. Tylko tym razem na dłoń nałóż żelu.

Nalała lubrykant na prawą dłoń i rozsmarowała po palcach. Obróciła się, uklękła i oparła o wannę. Po kilku sekundach poczuła delikatne pieczenie, nie chciała kary, więc włożyła najpierw jeden palec do swojego odbytu i kilkakrotnie wykonała nim obrót. Po czym dołożyła drugi, a pieczenie narastało z każdą chwilą. Nie wiedziała czy uda jej się z trzecim palcem, ponieważ już w tej chwili czuła jak skóra jest delikatnie napięta już w tej chwili. Kręciła przez chwilę palcami w swoim tyłku, po czym spróbowała dołożyć trzeci palec, ale on już się nie zmieścił. Paliła ją pochwa, odbyt i sutki, ale było to przyjemnie i podniecające.

-Za godzinę weź prysznic. - Oznajmił i rozłączył się.

Kalendarz adwentowyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz