Kraina Czarów VIII

10K 72 17
                                    

Uklęknął i uniósł dłonią jej brodę. Spoglądała mu w oczy.

-Chodź, suczko... - odrzekł.

Wstała i podążała za nim w stronę łóżka, przed którym kazał jej uklęknąć i się wypiąć.

-Licz - szepnął jej do ucha - a jeśli się pomylisz dołoże taką liczbę uderzeń, przy której się pomyliłaś.

Bat sunął po jej plecach w dół, aż w końcu poczuła pierwsze uderzenie na pośladkach.

-Jeden - wypadło z jej ust wraz z urwanym oddechem.

Już po chwili padło kolejne i kolejne, a ona liczyła i starała się nie pogubić. Doliczyła do dziesięciu i czuła jak jej pośladki płoną żywym ogniem.

-Zasłużyłaś na nagrodę - powiedział, nakładając na jej tyłek maść chłodzącą. Czuła, że się uśmiecha i schodzi  dłonią coraz niżej. Przez kilka chwil bawił się korkiem, który nadal znajdował się w jej tyłku, po czym przeszedł do cipki. Najpierw drażnił jej wargi sromowe, lecz już po chwili wszedł w nią dwoma palcami i odnalazł jej punkt G. Stymulował go koniuszkami palców.

-Wejdź na łóżko i wypnij się - rozkazał jej, a ona wykonała to bardzo szybko.

Klęczał za nią i czuła jego stojącego fiuta przy swoim wilgotnym wejściu. Zajęczała, gdy wszedł w nią. Wypełnij ją, a ona jęczała przy każdym jego ruchu, nawet tym najmniejszym. Doszła raz, lecz on nie przestawał i już po chwili była na skraju kolejnego orgazmu. Korek, który potęgował doznania został przez niego właśnie w tamtym momencie wyciągnięty, a ona wstrzymała oddech i doszła kolejny raz z głośnym jękiem, a on z niej wyszedł.

-To jeszcze nie koniec - usłyszała. - Idź do łazienki, zaraz tam przyjdę.

Skierowała się do łazienki, w jej organizmie buzowała euforia. Weszła i zaświeciła światło. Spojrzała do lustra. Jej włosy, choć związane znajdowały się w totalnym nieładzie. Słyszała jego kroki, zbliżające się w stronę łazienki. Drzwi się otworzyły, a on spojrzał na nią zadowolonym wzrokiem.

-Wejdź pod prysznic i oprzyj się o ścianę z wypiętą dupą.

Zrobiła to, a on wszedł za nią. Odkręcił słuchawkę od prysznica i przez chwilę mocował się z wejściem do jej tyłka.

-Miałem tego nie robić, ale cóż widok twojego wypiętego tyłka mnie zainspirował – mówił, gdy wsadzał w nią końcówkę prysznica. - Musimy cię tam dokładnie wypłukać.

Odkręcił powoli wodę i zaczął bawić się jej cipką.

-Robiłaś to już kiedyś. To widać. Jesteś rozluźniona i napalona. A to znaczy, że nie robiłaś tego dawno. - Podkręcił moc wody, wlewającej się w nią, na maksa. - Zastanawia mnie tylko dlaczego. Jesteś tak dobrą suczką. Albo twój pan cię nie chciał, albo to, że uległość cię kręci za bardzo cię przeraziła i uciekłaś. - Wyciągnął z niej prysznic i wsadził w nią ten sam korek, co poprzednio. - Obstawiam drugą opcję, bo jeśli jeden cię nie chciał to zawsze można znaleźć drugiego. Miało być bez wibratora, ale milczysz, więc mam rację. Muszę cię ukarać za twoje zachowanie. Strach to nic złego.

Wsadził w nią niewielkie jajeczko, ale intuicja podpowiadała jej, aby nie dać zwieść się pozorom. Miała rację. Jajeczko miało wielką moc i już po chwili wiła się z rozkoszy pomieszanej z bólem wody przelewającej się przez jej jelita. Skuł jej dłonie z tyłu i zmusił, by zrobiła mu dobrze ustami. Już po kilku chwilach rozkosz odeszła w zapomnienie

-Dopóki nie dojdę nie wyłączę wibratora i nie wyciągnę korka. - Oznajmił jej, a ona zabrała się do roboty.

Łzy pociekły jej z oczu i miała wrażenie, że zaraz zemdleje. Czuła jak jego fiut rośnie w jej ustach. Mogła w każdej chwili to przerwać, ale podobało się jej położenie, a jednakowo bała się tego jak bardzo ją to podnieca. Jeśli by zrezygnowała teraz to by uciekła z powodu strachu, a nie przez to, że ma dość fizycznie. Brała go całego, tak, że czuła odruch wymiotny, ale nie przestawała mimo wszystko. 

Kalendarz adwentowyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz