Kraina Czarów IV

7.5K 55 0
                                    


19 listopada

Obudziła się naga i chciała więcej. Za oknem panował półmrok, więc obstawiała, że jest około szóstej trzydzieści. Dotknęła swojej łechtaczki i masowała ją przez chwilę. Już wiedziała, co dzisiejszego wieczoru będzie robić. Przestała się dotykać. Wstała, rozluźniona i szczęśliwa jak nigdy od lat. Ubrała na siebie długi T-shirt i poszła do kuchni, gdzie przygotowała i zjadła śniadanie. Ten niedzielny poranek i sobotni wieczór sprawił, że chciała więcej. Chciała, żeby ktoś ją zdominował. Tego była pewna. Potrzebowała Pana, choćby na jedną noc, jeden weekend, aby upewnić się, że na pewno chce go na stałe i jest gotowa. W łazience ogarnęła swoją twarz, a włosy doprowadziła do porządku.

Udała się do salonu, gdzie nadal znajdował się laptop i pudełko. Jeśli chciała tego to musiała znaleźć jakiś portal randkowy bdsm. Otworzyła laptopa i po kilku chwilach na ekranie zamigotał kolorowy napis lenovo. Odpaliła przeglądarkę, po czym sprawnym ruchem wpisała w Google hasło: "bdsm portale randkowe". Przeglądnęła kilka stron, aż wreszcie trafiła na taką, która spełniała jej wymagania. Zaznaczyła w opcjach, że jest uległą kobietą szukającą dominującego mężczyzny i przeszła dalej. W następnym okienku trzeba było podać wiek, więc wpisać liczbę dwadzieścia pięć. Kliknęła przycisk dalej. W okienku miasto wpisała Kraków. W następnym utworzyła konto.

Login: alicjawkrainieczarow.69

Hasło: ********

Wiedziała, że aby ktokolwiek się nią zainteresował musiała ogarnąć się i zrobić dobre zdjęcia. Po za tym i tak musiała się pomalować, bo obiecała rodzicom, że przyjdzie na obiad. Wstała i udała się do łazienki, gdzie umyła twarz , po czym nałożyła na nią krem z filtrem. Zanim wróciła do salonu poszła do sypialni, skąd wzięła kosmetyczkę oraz lusterko. Usiadła na sofie, a lusterko położyła na stoliku kawowym. Rozpoczęła swój rytuał tapetowania. Nałożyła serum rozświetlające, które służyło jej za bazę, po czym wygrzebała podkład i korektor. Nałożyła korektor pod oczy i palcami wklepała go. Nie chciało jej się iść ponownie do łazienki, tylko po to, aby zamoczyć gąbeczkę. Odkręciła pudełeczko i chwyciła za pędzel. Stemplującym ruchem nakładała podkład mineralny. Pudru użyła tylko miejscowo, omiatając pędzlem okolice pod oczami i nos, W następnym kroku zabrała się za bronzer i róż, tym razem pomijając rozświetlacz. Na powieki nałożyła fioletowo-beżowy, matowy cień i wytuszowała rzęsy. Usta przejechała jedynie pomadką nawilżająca. Posprzątała bałagan, który zrobiła, po czym odniosła kosmetyczkę oraz lusterko z powrotem do sypialni. Stanęła przed otwartą komodą z bielizną, do końca nie wiedząc czego chce. Nie miała żadnej erotycznej bielizny w stylu bdsm. Koronkową owszem, ale nie taką, która by się nadawała do tego, co chciała osiągnąć na fotografiach. W końcu wpadła na pomysł. Wzięła z szuflady koronkowy czarny biustonosz bez fiszbin, który przypominał top i skierowała się w stronę szafy. Jeśli się nie myliła rozpakowywała pewną spódnicę, którą miała ostatnio na sobie na początku pierwszej liceum. Później jej tyłek oraz biodra nagle z nastoletnich rozmiarów stały się nieodpowiednie do tej spódniczki. W sumie nie wiedziała, dlaczego jej nie wyrzuciła. Wróciła do salonu, gdzie przebrała się oraz podniosła pudełko z ziemi na stolik, kładąc je koło laptopa. Stanik podkreślał delikatnie jej niewielkie cycki, a plisowana spódnica sięgała ledwo za tyłek. Wyglądała dokładnie tak jak chciała, a nawet lepiej, bo czerń spódnicy nasuwa na myśl uczennice. Zostały tylko włosy i element, którego bała się najbardziej - korek analny. Ale nie ten, którego używała wczoraj. Kryształek był niewielki i jak śmiał się z tego jej pierwszy Pan był do codziennego użytku. Bo przecież on tego chciał, chciał, aby jak tylko wracała ze szkoły wsadzała sobie w tyłek korek analny, a w cipkę kulki gejszy albo wibrator uruchomiony na minimum. Zależy jaki miał humor. Lecz ogonek dostała przed spotkaniem z nim. Był większy, a lekkie przerażenie wcale nie pomagało jej się rozluźnić. Zaplotła włosy w warkocz, po czym chwyciła do ręki zatyczkę. Ogonek łaskotał jej skórę. Czuła jak robi się mokra, bo przecież kontrolowany ból zawsze ją podniecał. Spoglądnęła na lustro, które stało w rogu salonu. Popatrzyła sobie głęboko w oczy, wiedząc już od dłuższego czasu, co chce zrobić, ale nie dopuszczając tego do siebie. Uklękła i pochyliła się. Skierowała korek w stronę swojego odbytu i na siłę go próbowała wsadzić w siebie. Starała się nie płakać, co jej się udało, choć bolało jak diabli. Klęczała jeszcze przez chwilę w tej pozycji, po czym wyprostowała się i wstała. Nadal bolało, lecz ból był już do zniesienia. Wzięła telefon i ustawiła się tyłem do lustra. Zrobiła kilka zdjęć w tej pozycji i kilka selfie samej swojej twarzy. Popatrzyła na zegarek, który wskazywał godzinę dziesiątą. Na obiad była umówiona na trzecią, czyli miała jeszcze cztery i pół, aby ogarnąć z tą stroną. Przez chwilę zastanawiała się czy wyciągnąć z siebie zatyczkę zanim usiądzie, lecz stwierdziła, że da radę. Po za tym chciała przed wizytą u rodziców się wyluzować, a w jej głowie świtał mały plan. Obrobiła zdjęcia w lightroomie i wrzuciła na stronkę. Dodała opis.

„Szukam kogoś do spróbowania bdsm. Preferuję mężczyzn i wolałabym pozostać przy jednej sesji, po której się pożegnamy."

Zapisała zmiany i upubliczniła profil. Wstała i zasunęła żaluzje. W pomieszczeniu panował półmrok, ale jej to pasowało. Światło, które rzucał ekran laptopa, i którego nie powstrzymały żaluzje z pewnością jej wystarczy do tego co zamierzała zrobić. Rozebrała się. Jedną ręką zaczęła zabawę swoimi cyckami, a drugą masowała łechtaczkę. Jej wzrok skierował się na mniejszy wibrator. Przestała ugniatać swoje cycuszki i włączyła go. Wsadziła w siebie szybko, nie przestając masować łechtaczki. Z pudełka wyjęła pilota i ustawiła na średnią moc. Poczuła w sobie wibracje, co spowodowało uśmiech na jej twarzy. Tak długo się ograniczała, że zapomniała jak to jest. Usiadła na łóżku przed otwartym laptopem i włączyła porno. Zamierzała robić sobie dobrze, oglądając porno i czekając na Pana na dzisiejszy wieczór, bo potrzebowała prawdziwego fiuta i zdominowania. Potrzebowała kilku sesji, aby się upewnić, czego tak naprawdę chcę.

PS, czyli od autorki:

Przepraszam, że mnie tak długo nie było, ale mam milion pomysłów na inne opowiadania, pracę oraz nie dawno zaczęłyśmy z koleżanką pisać wspólne opowiadanie (na razie to nic dużego, ale nam obu zależy, aby wyszło jak najbardziej genialne).  W tej chwili utknęłyśmy w martwym punkcie i zastanawiamy się jak poprowadzić głównych bohaterów, bo jak na razie są bardziej skłóceni niż rozwodzące się małżeństwo z kredytem w frankach, a miał wyjść romans. Po za tym... Cóż... Ja cokolwiek napiszę, to to poprawiam po 10x, bo mi nie pasuje wszystko. Co do kolejnej części mogę powiedzieć, że nie chce mi się przedstawiać rodzinnych obiadków, więc ominę prawdopodobnie ten fragment. Moim głównym celem jest ukazanie przemian i uczuć Alicji.

Podaruj dzieciom uśmiech i weź daj gwiazdkę.


Kalendarz adwentowyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz