Na początku chciałabym, wam, życzyć
Wesołego Nowego Roku i aby był on lepszy od poprzedniego.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~*21:30*
Na dworze zrobiło się już całkiem ciemno, z naszej paczki zostałam tylko ja i Ray. Już dawno wyszliśmy z lodowiska, ale chłopak poprosił mnie, abyśmy jeszcze zostali i się przeszli. Zgodziłam się, bo i tak nie miałabym wyboru, ponieważ powiedział, że jak się zgodzę, to pójdziemy do kawiarni, która jest otwarta. Zgodziłam się, ponieważ wiedziałam, że będzie tam gorąca czekolada. A ja ją wręcz kocham.
- Co chcesz do picia?- Spytał się mnie chłopak.
- Gorącą czekoladę.- Powiedziałam bez chwili zastanowienia. Na samą myśl o tym pysznym napoju oblizałam usta.
Do czasu aż obsługa nie przyniosła naszych napojów siedzieliśmy w ciszy.
- A więc...- Odezwałam się pierwsza- Co ma być w Wigilię?
- Nie powiem ci.- Powiedział.
- Ray, proszę...- Przysunęłam się do niego bliżej.
- Nie.- Rzekł stanowczo.
- Proszę.- Spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się szeroko, ale i kusząco.
- Nie.- Cofnął swoje krzesło do tyłu, oddalając się przy tym ode mnie o parę centymetrów.
- Ygh...Ale jesteś uparty.
- A ty niecierpliwa.- Odpłacił się tym samym.
- Wiem.
Po chwili kelner postawił przed nami nasze napoje. Niemalże od razu zatopiłam usta w czekoladowej cieczy, co się skończyło ma tym, że poparzyłam sobie wargę.
- Powoli. Nikt ci tego nie zabierze.
- Nie byłabym tego taka pewna. Trzeba bronić takich dobroci jak to. Nie wiem, kto wymyślił to cudo, ale jestem mu bardzo wdzięczna, że odkrył tą pyszność.- Powiedziałam oblizując wargi.
*23:30*
- Masz jakieś plany na jutro?- spytał się mnie Ray kiedy przechodziliśmy przez jedną z alei.
- Poza spędzeniem wieczerzy z rodziną to nie. A co?
- A nic tak się pytam.
- Podejrzane... A no okey.
Resztę spaceru spędziliśmy w ciszy. Chłopak odprowadził mnie pod sam dom.
- Do zobaczenia za niedługo.- Powiedział całując mnie w policzek, kiedy staliśmy już pod moim domem
- Dobranoc, uważaj na siebie.- Udałam się w stronę wejścia.
W korytarzu zdjęłam buty i kurtkę, i po cichu udałam się do pokoju.
- A ty gdzie się skradasz?- Spytał się mnie mój brat.
- Mike! Wystraszyłeś mnie.
- To co się boisz? Co przeskrobałaś?
- Nic. Byłam ze znajomymi na lodowisku.
- Do 23 godziny?
- Tak, jakoś wyszło. A teraz przepraszam, wymyśliłam się na ziewanie- ale chciałabym się położyć spać.
- Dobranoc młoda.
- Dobeanoc, wielkoludzie. Pewnie rano to mnie zabije za tego wielkoluda, ale no cóż. Lubię go wkurzać.
![](https://img.wattpad.com/cover/221536518-288-k964492.jpg)
CZYTASZ
Inna niż wszystkie
RomanceDo szkoły w Polsce dochodzi nowa dziewczyna, która od razu przykuwa uwagę nie jednego z chłopców. Sasha to opalona siedemnastolatka po jej wyglądzie można stwierdzić, że nie jest stąd, tylko z cieplejszych krajów. Czy dziewczyna odnajdzie się w nowe...