14. ,,Sasha?"

5 0 0
                                    

- Sasha?- Powiedziała dziewczyna.

- Tak, cześć. Słuchaj mam do ciebie pytanie znasz może niejaką Elizabeth Lynx?

- Tak, to moja...- Nie mogłam uwierzyć własnym uszom.- ciotka. Mama nie mówiła mi  o niej za dużo. Wiem tylko, że jest bardzo młoda, ponieważ ma tylko 20 lat.

- Wiesz może gdzie ona teraz jest?

- Nie... Niestety. Podobno studiuje w Niemczech.

- To i ja wiem.- Wywróciłam oczami.- Dobra dzięki za informacje. Które i tak mi nic nie pomogły. Chociaż... Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc.

- Spoko, to od tego są przyjaciółka.

- Sasha?- Spytał się mnie Mike kiedy skończyłam skończyłam rozmawiać z przyjaciółką.

- Tak?

- Co zamierzasz z tym zrobić? No wiesz z naszą siostrą.

- Nie wiem możemy poszukać czegoś w internecie, jakiś wiadomości na jej temat.

- Skoro tak mówisz.- Chłopak usiadł przy biurku i otworzył laptopa. Kliknął w przeglądarkę i wpisał dane naszej siostry, w wyszukiwarkę Facebooka.- Nie uda nam się jej znaleźć, przecież jest kilka osób o takich samych danych.

- To nic czeka nas długi wieczór.- Złapałam od niego myszkę i klikałam po kolei w każde konto

*Pół godziny później*

- Długo jeszcze?- Spytał się mnie brat, kładąc się na łóżku.

- Zostały nam jeszcze tylko pięćdziesiąt ko... Mam! Mikey wstawaj.- Zaczęłam go szturchać.- Znalazłam ją!

- FBI! Open the door. (FBI! Otwierać drzwi!)- Powiedział żartobliwie Mike, na co ja wybuchnęłam śmiechem.

- Cały Mike, ciągle lubi żartować... Jak się okazało nasza siostra kilka dni przed świętami przyjeżdża do Polski. Ale co ona tutaj będzie robiła!? Dobra rozumiem jakby była w Południowej Afryce, bo tam był jej dom rodzinny, ale Polska!? Przecież to taki kawał drogi. Co ona tu będzie robiła? Cóż... Dowiem się dopiero za pół roku. Te święta będą niesamowite, już to widzę.

*Tydzień później*

Właśnie wracamy z rodzicami do Polski. Nie, nie mieszkam z moimi prawdziwymi. Pomimo tego, że mnie okłamali nie potrafię opuścić ludzi, którzy przez tyle lat dali mi dach nad głową, a teraz tak po prostu się od nich wyprowadzić przez jedno wydarzenie. Nie potrafiłabym sobie i im tego zrobić. Chociaż chyba bardziej sobie, ponieważ jak zwykle za bardzo się przywiązałam do ludzi. Ehhh... cała ja. A co z moją siostrą? Jak na razie czekamy do świąt może podczas nich wydarzy się coś magicznego. Dużo osób nie wierzy w magię świąt, ale ja tak, ponieważ jest to czas bardzo piękny. Wybieranie choinki, wiszące wszędzie ozdoby i najważniejsze, że podczas tego czasu spotyka się cała rodzina i siadają przy wigilijnym stole.

Okey, jestem dziwna. Jest połowa lipca a ja myślę o świętach. Czy oszalałam? Chyba tak. A raczej nie chyba, tylko na pewno. Po prostu ja kocham święta! Święta to jest jedyny dzień w roku, w którym cała złość odpływa i nawet na największego wroga nie potrafimy być źli.

Nie mogę się doczekać kiedy zobaczę jak to wszystko wygląda w Polsce, bo w Afryce Południowej to co roku wszystko wygląda tak samo. Pani Muppet, nasza była sąsiadka, jak zwykle pewnie zorganizuje wielkie wspólne kolędowanie, dwie godziny przed wieczerzą wigilijną. Natomiast jej mąż wraz ze swoim najlepszym przyjacielem i kilkoma innymi osobami ozdobią, lampy na ulicach, a na niektórych drzewach rozwieszą bombki i światełka.

Inna niż wszystkieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz