7. ,, Tajemniczy głos, i rada ratująca życie".

30 0 0
                                    

*Sasha*

To było piękne. Nigdy nie spodziewała bym się, że ktokolwiek powie mi tak słowa.

(Nie przyzwyczajaj się za bardzo głupia. Jeszcze cię zostawi jak poprzednie.)- powiedział mi głos w głowie.

- Trudno nie obchodzi mnie to. Chcę żyć tą chwilą tu i teraz, a nie martwić się tym co będzie za kilka dni, bądź nawet miesięcy.

*Ray*

Wiedziałem, jak zwykle popsułem. Teraz znając życie nie będzie chciała ze mną rozmawiać.

- No i po co mi to było? Mogłem nic nie mówić. Przynajmniej wyszło by to na dobre...- z zamyśleń wyrwało mnie ciche dziewczyny ,,dziękuję". Aż o mało co się zakrztusiłem własną śliną.- Słucham?- Spytałem z niedowierzaniem.

- Dziękuję- dziewczyna powtórzyła i się zaczerwieniła- za te piękne słowa. Odkąd pamiętam, jeszcze nikt mi c
zegoś takiego nie powiedział.

- Czyli jestem twoim pierwszym? O boże jak to zabrzmiało. Znaczy, czyli jestem pierwszą osobą która to powiedziała.

- Tak...

*Sasha*

,,Czyli jestem twoim pierwszym?" Te słowa odbijały mi się non stop w głowie.

- Czyżby on się we mnie zakochał? Nie to nie możliwe, jestem o wiele niższej ligi niż on. Ray może być każdym i mieć każdego przy sobie. A ja? Jestem zwykłą nową dziewczyną, która niedawno dołączyła do jego klasy. Ale co mogły znaczyć jego wcześniejsze słowa ,,Bo jesteś inna niż wszystkie"? Nie rozumiem tego wszystkiego. Najpierw zachowuje się jak kompletny gbur i głupek, a później jak gdyby nic rozmawia ze mną i całuje.

- Znaczy, czyli jestem pierwszą osobą, która ci to powiedziała.

- Oh, o to mu chodziło. A ja głupia myślałam, że...

(Sasha, jesteś naprawdę naiwna. Naprawdę myślałaś, że kocha, kogoś takiego jak ciebie.- znowu odezwał się głos w mojej głowie.)

- Kim jesteś?

(Z czasem się na pewno dowiesz. Jestem tu tylko, aby cię ostrzec.)

- Ostrzec!? Przed czym!?

(Chyba raczej przed kim.)

- Nie rozumiem. Wytłumacz mi.

(Nie mogę ci nic więcej powiedzieć. Pamiętaj tylko, aby uważać na osoby wokół siebie. Jak na razie, nie wychodź nigdy sama z domu później niż po 22 godzinie.)

- Ale o co chodzi!?- Dopytywałam się dalej, ale nie usłyszałam żadnej odpowiedzi.

- Wszystko w porządku?- Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Ray'a.

- Tak, wybacz zamyśliłam się. Lepiej by było gdybym nie mówiła mu o mojej rozmowie z... W sumie to nawet nie wiem z kim. A co jeśli to ja z przyszłości, ostrzegająca mnie przed tym co się może za niedługo wydarzy. Nie! Takie rzeczy są tylko w filmach. Ja będę już wracała.

- Zostań, jest już późno a do domu masz daleko.

- W sumie ma rację dochodzi prawie 23. No dobra, dasz mi coś na przebranie?

- Pewnie, zaraz przyjdę.- I wyszedł.

Wykorzystałam moment i zadzwoniłam do mamy.

- Sasha, czemu nie dzwoniłaś, że wrócisz później. Nic ci nie jest!?- Usłyszałam przestraszony głos rodzicielki.

Inna niż wszystkieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz