Wyjęłam strój z worka i przebrałam się w niego, a włosy związałam w wysokiego kucyka. Gotowa wyszłam z szatni, gdzie od razu natrafiłam na przyjaciółkę.
- Gotowa? Tak, chodźmy.
Ustawiłyśmy się na końcu dwuszeregu, ponieważ jesteśmy jednymi z najniższych dziewczyn. Jest jeszcze Bianka, ale jej nie ma dzisiaj w szkole.
- Sasha!- Krzyknął do mnie nauczyciel.
- Stoję od ciebie niecałe dwa metry, głucha nie jestem. To czemu do mnie tak krzyczysz? Tak?- Odpowiedziałam.
- Ehhh, za karę poprowadzisz rozgrzewkę.
- Świetnie.- Wywróciłam oczami.
Ruszyłam przed siebie i pobiegłam wzdłuż okręgu boiska. Po dwóch takich kółkach wróciłam na środek i obejrzałam się dookoła siebie w celu znalezienia pana. Na moje nieszczęście mężczyzna, siedział na ławce i patrzył się wprost na mnie. Stanęłam na środku kółka i zaczęłam prowadzić rozgrzewkę.
*Pięć minut później*
- Skończyliśmy!- Krzyknęłam do nauczyciela.
- Rozgrzewka niezła, ale mogłaś się bardziej postarać.
- Słucham?- Prawie się zakrztusiłam własną śliną.
- To co słyszałaś.
Speed, tak nazywany naszego nauczyciela w-fu, jeszcze nigdy nie komentował czyjejś rozgrzewki. Zazwyczaj siadał na trybunach i robił coś w komputerze.
- Dobrze klaso, podejdźcie tu. No już szybciej!- Dodał.- Skoro, my i klasa przeciwna mamy w tym samym czasie dwa w-fy, zadecydowaliśmy z panią Johnson, że dzisiaj zajmiemy się crossem.- Spojrzałam na niego zdziwiona.
- Co to kurde jest. Na co znowu Speed wpadł?
- To znaczy, że idziemy pobiegać po naszej gminie, przy lesie i takie tam.
- Cały Speed, jego cechą charakterystyczną są dziwne pomysły. A mogłam nie ćwiczyć.- Westchnęłam.
- A trenerka Was poprowadzi.- Dodał i spojrzał na mnie.
- No chyba go coś boli. A muszę?
- Tak, już biegniemy.
Speed jak zwykle wyruszył pełną parą do przodu wraz z nauczycielką, a ja za nimi. Obok mnie biegł Ray.
- Uwziął się na ciebie.- Stwierdził szybko.
- No co ty nie powiesz.- Powiedziałam sarkastycznie.
- Nie gadajcie tylko biegnijcie. No już szybciej.- Rozkazał nam Speed.
- Pft. To, że mu się chce biegać tak szybko to nie znaczy, że mam też.- Mruknęłam pod nosem.
Przebiegliśmy koło drzew, krzaków, o mało co się przy nich nie zabijając, aż dobiegliśmy pod wielkie drzewo.
- Dobrze klaso, pięć minut przerwy i biegniemy dalej.
- Pewnie Vera teraz spokojnie siedzi sobie na ławce i nie musi się o nic martwić.- Pomyślałam.
- Mogę się dosiąść?- Spytał się mnie jakiś wielkolud, który swoją drogą zasłaniał mi słońce.
- Jasne siadaj.- Klepnęłam na miejsce obok siebie, aby tylko zszedł mi ze słońca.- Ludzie, dajcie się opalić.- Pomyślałam.- A ty to kto?- Przyjrzałam mu się.
- Cornel.- Podał mi rękę.
- Sasha.- Przedstawiłam się.
- Miło mi. Jesteś nowa?
CZYTASZ
Inna niż wszystkie
RomansaDo szkoły w Polsce dochodzi nowa dziewczyna, która od razu przykuwa uwagę nie jednego z chłopców. Sasha to opalona siedemnastolatka po jej wyglądzie można stwierdzić, że nie jest stąd, tylko z cieplejszych krajów. Czy dziewczyna odnajdzie się w nowe...