11. Prawda boli najbardziej

22 0 0
                                    

Na początku chciałabym podziękować za ponad 100 odczytów! Jesteście wielcy! Dla innych pewnie to nic, mała liczba, dla mnie to zachętą do dalszego pisania.
Chociaż i tak bym pisała nawet jeśli by czytały to 2 osoby, tylko pewnie nie miałabym takiego zapału.
To tyle.
Miłego czytania!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

*Sasha*

Od tego wydarzenia w pokoju Ray'a minął tydzień. W zasadzie sama nie wiem czy to mi się przyśniło. Chociaż mam nadzieję, że nie. W szkole Ray mnie olewał, nawet na lekcjach kiedy siedzieliśmy razem, się do mnie nie odzywał. Co zaczynało mnie niepokoić. Mam nadzieję, że nie stało się nic poważnego. Oby... Tak jak to moja mama ciągle mi powtarza ,,najważniejsze jest, aby być optymistą i myśleć o samych dobrych rzeczach".

Wróciłam dzisiaj ze szkoły. Kiedy weszłam zauważyłam moich rodziców siedzących na kanapie co mnie dość zdziwiło, bo zazwyczaj wychodzili niedługo po mnie, a wracali późnym wieczorem.
Chciałam się już z nimi przywitać kiedy usłyszałam jak o czymś rozmawiają. Wolałam im nie przeszkadzać i udałam się do swojego pokoju, jednak jedno zdanie mamy mnie zatrzymało.

- Harry, nie możemy utrzymywać cały czas prawdy w tajemnicy. - Oparłam się o framugę drzwi i wsłuchałam się w ich rozmowę.- Nie możemy jej powiedzieć prawdy i dobrze o tym wiesz. Obiecaliśmy naszym przyjaciołom, że ani Mike ani Sasha nie dowiedzą się, że są rodzeństwem.

- Jak to rodzeństwem? O czym wy w ogóle mówicie!?- Nie wytrzymałam i weszłam do pomieszczenia.

- Cześć Sasha. Już wróciłaś?- Spytała się mnie moja mama.

- Mamo, nie zmieniaj tematu!- Pierwszy raz podniosłam głos na moją rodzicielkę, oboje spojrzeli, najpierw po sobie porozumiewawczo, a później na mnie.

Po chwili odezwał się tata i wytłumaczył mi całą sytuację.

- Nie mogliśmy mieć dzieci, a ze względu, że twoi prawdziwi rodzice mieli zaledwie 18 lat, poprosili nas o pomoc, abyśmy zaopiekowali się tobą i tak o to zostaliśmy twoimi prawnymi opiekunami. Dwa lata później po ukończeniu studiów pojawił im się synek Mike. Obiecaliśmy sobie, że żaden z was nie dowie się o waszym pokrewieństwu.
- Jak to dwa lata później? Przecież jesteśmy w tym samym wieku i wszystkie dokumenty na to wskazują, że jesteśmy z tego samego rocznika.

- Nie wszystkie. Dokumenty, które trzyma lekarz rodzinny tam wszystko jest prawdziwe. Twoje nazwisko, rok urodzenia Mike'a i...- tata chwilę się zastanowił.

- I?- Zachęciłam go do dalszego mówienia.

- Rodzeństwo...ty i Mike nie jesteście jedynym dla siebie rodzeństwem.- tym razem odezwała się mama.

- Jest ktoś jeszcze?

- Tak, wasza starsza siostra.

- Mam siostrę!?

- Tak, chociaż....

- Chociaż?- zachęciłam ją do dalszego mówienia.

- Od całej sytuacji z ukrywaniem waszego pokrewieństwa, ona nie chciała się widzieć ani z nami ani z jej rodzicami.

- Chwila, skoro nasza mama jak urodziła Mike'a miała 18 lat to...

Inna niż wszystkieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz