Drzwi uchyliły się, a w nich pojawiła się Natasha. Jej rozpuszczone włosy były mokre i moczyły szarą koszulkę, w którą była ubrana. Na szyi miała zarzucony szary ręcznik, który wchłaniał część wody, spływającej z rudych kosmyków.
— Hej ciociu! — przywitała się od razu Mia.
— No cześć młoda, czego chcesz? — spytała rudowłosa, opierając się jednym ramieniem o framugę drzwi. Założyła ręce pod piersiami i patrzyła oczekującym wzrokiem na brunetkę.
— Czemu, że od razu coś chcę? — oburzyła się teatralnie dziewczyna. — Może jakieś "Jak się czujesz?" lub "Jak było w szkole?"?
Agentka nie odpowiedziała, tylko dalej wpatrywała się w młodą Stark, wcześniej kiwając głową w stronę Ellie, na przywitanie.
— Okay, rozumiem, że nie — stwierdziła Mia. — W każdym razie, musisz nam pomóc i najlepiej byłoby zaangażować do tego Jelonka.
— Matko przenajświętsza... — wymamrotała pod nosem kobieta — Co znowu wymyśliłaś?
— Czemu od razu ja? A może to Ellie? — zapytała dziewczyna, wskazując na blondynkę za nią.
— Ja?! — zdziwiła się Puth.
— A ona to wymyśliła? — dopytała Natasha.
— No nie, ale to trochę nie w porządku, że jak coś to od razu wszystko ja! — oburzyła się nastolatka.
— Oj no już nie obrażaj się — zaśmiała się cicho rudowłosa, sięgając do włosów brunetki i czochrając je. Wywołała w ten sposób zrozpaczony pisk dziewczyny. Od razu odskoczyła i zaczęła poprawiać swoją fryzurę, rozpaczając nad tym, ile je układała, oraz że znowu będą splątane.
— To... może ja pójdę sobie? — oznajmiła Ellie, czując się bardzo niezręcznie w ich towarzystwie, widząc, jak są ze sobą blisko.
— Co? Nie! Czemu? — zaprzeczyła Stark i złapała zielonooką za przedramiona, by ją zatrzymać w miejscu. — Miałyśmy razem to zrobić — przypomniała.
— No wiem, ale ty lepiej wytłumaczysz to pani Romanoff, a ja w tym czasie, mogę spytać się Thora, czy Loki zgodzi się nam pomóc, wiesz, jak to z nim jest, zdążyłaś się przekonać — wytłumaczyła szybko blondynka. Tak naprawdę chciała się stamtąd po prostu ulotnić, jednak nie potrafiłaby tak po prostu okłamać swojej przyjaciółki.
Mia przez chwilę się zastanowiła.
— Niegłupie — stwierdziła w ostateczności i wypuściła przyjaciółkę z uścisku, pozwalając jej odejść.
Odprowadziła ją kawałek wzrokiem i wróciła spojrzeniem do rudowłosej agentki, czekającej już wewnątrz pokoju. Weszła do środka i z uśmiechem na ustach zaczęła wszystko wyjaśniać.
***
Blondynka zapukała w białe drzwi i odsunęła się na krok, oczekując odpowiedzi. Kilka sekund minęło, nim drzwi się otworzyły szeroko, ukazując, ubranego w luźną szarą koszulkę i tego samego koloru spodnie dresowe, wysokiego blondwłosego Asgardczyka.
— Oh to ty Ellie. Wejdź, śmiało — zaprosił dziewczynę do środka, na co ona z chęcią przystała, wskakując do pomieszczenia.
Nie wiedząc, co ze sobą zrobić podeszła do łóżka mężczyzny i usiadła na nim, rozglądając się dookoła, jak to miała w zwyczaju, kiedy jest zdenerwowana.
— Co cię do mnie sprowadza moja droga Ellie? — zapytał wesołym głosem blondyn, podchodząc do komody na drugim końcu pokoju.
— Właściwie to mam jedynie takie małe pytanie do ciebie — oznajmiła dziewczyna.
YOU ARE READING
New Feeling || Avengers [Wolno Pisane]
FanfictionOpowieść o pewnej niczego winnej dziewcze, która znalazła się w nieodpowiednim miejscu, o nieodpowiednim czasie. Umarłaby, gdyby nie pewny przystojny bóg piorunów. Jak bardzo zmieni się jej życie, gdy zbliżą się do siebie bardziej, niż ustawa przewi...