- Cóż, ten plan nie jest zły, muszę to przyznać, nawet jeśli nie chce - stwierdził czarnowłosy. - Tylko jeszcze taki mały szczegół. Lepszego smaku doda upublicznienie tych zdjęć, żeby wszyscy to zobaczyli - uśmiechnął się bożek, wyobrażając sobie potencjalną reakcję ofiary. Był również pod wrażeniem, że dwie jego zdaniem żałosne i słabe ziemianki wymyśliły całkiem dobry plan zemsty.
- Czy to nie będzie zbyt wiele? - dodała niepewna tego wszystkiego Ellie. Owszem chciała pomóc Mii zemścić się na Flashu, jednak miała wrażenie, że upublicznienie tych zdjęć to będzie już przesada.
- A czy ten cały chłopak dozna upokorzenia, cierpienia po tym jak go tylko zamrozicie i zrobicie mu zdjęcia, które zachowanie dla siebie? Zemsta polega na tym, by ofiara cierpiała, a kiedy inni zobaczą jego, zamrożonego pod prysznicem, stanie się on obiektem kpin, zostanie upokorzony - wyjaśnił Loki, a jego uśmiech poszerzył się z satysfakcją.
- Tylko dopilnujcie, żeby nikt nie dowiedział się, że to wy - wtrąciła Natasha. - Tobie Mia zdarzało się kilka kóz i kar za nieodpowiednie zachowanie, przez to Tony był zmuszony przyjeżdżać do szkoły. Ellie, ty jesteś nowa w szkole i nie chcemy, chyba żebyś na początku swojej nauki w nowej szkole miała już jakieś problemy.
W tym przypadku agentka miała rację. Podczas kiedy Mia uważała, że nic im się nie stanie, to jednak Ellie nie chciała mieć już na samym początku problemów. Uważała, że jeśli już musi być w coś zamieszana, to lepiej, żeby było to po upłynięciu jakiegoś czasu.
- Dobra, czyli skoro już jest jasne, to powiedzmy, że za tydzień wcielimy nasz plan w życie - zadecydowała brązowowłosa, klaszcząc przy tym w dłonie.
Młoda Stark wstała szybko na nogi i pośpiesznie dziękując, wybiegła z pokoju Laufeysona.
- Um, to... Dziękujemy za pomoc! - podziękowała Puth i również wybiegła z pomieszczenia, kierując się do swojego pokoju, by móc w spokoju odrobić zadane przez nauczycieli zadania.
***
Od wydarzeń w pokoju bożka psot i kłamstw minęło kilka dni, podczas których przy każdej okazji Mia razem z Ellie sprawdzały miejsce, w którym planowały dokonać swojej zemsty i omawiały, jak to dokładnie będzie wyglądało.
Tego dnia do wieży ponownie zawitał Peter, odwiedzający swoje przyjaciółki. Dzień wcześniej umówił się z nimi na mały maraton serialowy. Razem z nim miał przyjść również Ned, jednak okazało się, że chłopak musi na weekend wyjechać do dziadków za miasto. Szatyn miał nadzieję odstresować się na spotkaniu z przyjaciółkami, jak i również myślał, że dzięki temu poczuje się lepiej, gdyż od momentu, w którym Hydra prawie go przechwyciła, nie czuł się najlepiej. Zdarzało mu się dostać wysokiej gorączki, która znikała w ciągu godziny lub dwóch, a później był przez to zmęczony, jednak dalej miał swoje obowiązki szkolne, domowe i bohaterskie.
Peter wiedział, że wysoka gorączka, sięgająca prawie czterdziestu stopni, nie znikała w ciągu dwóch godzin, dlatego wydawało mu się to podejrzane. Miał zamiar zapytać się o to doktora Bannera. Miał nadzieję, że to nie jest nic złego, oraz że minie dosyć szybko, by nie musiał tego doświadczać ponownie.
Dziwnym dla niego było również to, że bardzo często robił się głodny, nawet jeśli zjadł spory posiłek godzinę wcześniej. Był świadom tego, że nie może sobie pozwolić na objadanie się, więc często ignorował uczucie głodu do momentu, w którym głód stawał się wręcz bolesny. Przerażał go to, że pod wpływem takiego głodu, nie było dla niego ważne, co spożywa. Mogła to być surowa ryba, spleśniały chleb, resztki ze śmietnika za restauracjami lub zamrożone skrzydełka kurczaka razem z kośćmi i skórą. Po zjedzeniu takiego jedzenia pojawiało się zbawienne dla jego psychiki uczucie sytości, jednak bardzo szybko zwracał to co zjadł w ciągu całego dnia.
YOU ARE READING
New Feeling || Avengers [Wolno Pisane]
FanfictionOpowieść o pewnej niczego winnej dziewcze, która znalazła się w nieodpowiednim miejscu, o nieodpowiednim czasie. Umarłaby, gdyby nie pewny przystojny bóg piorunów. Jak bardzo zmieni się jej życie, gdy zbliżą się do siebie bardziej, niż ustawa przewi...