Rozdział 27

41 6 0
                                    

- Nie mogę uwierzyć, że się zgodzili! - wykrzyczała Mia, kiedy ona i jej przyjaciele zamknęli się w jej pokoju. - Dziękuję wam, że się za mną wstawiliście.

Brunetka poczuła chęć przytulenia dwójki przyjaciół. Nie zrobiła tego, ale chciała. Zamiast tego skakała dookoła swojego pokoju, kręcąc się w radości.

'Czyli od teraz jesteśmy partnerami' powiedział Venom w jej głowie.

Dziewczyna nie była na to przygotowana, przez co z jej ust wyrwał się krzyk już nie radości, ale przerażenia. Po chwili rozpoznała głos, który usłyszała, jednak nie widziała nigdzie głowy jej nowego towarzysza.

- Co się stało? - zapytał Peter.

- Matko, Venom! - zawołała nastolatka, chcąc go zganić za straszenie jej.

- Co zrobił? Nie pokazał się chyba, prawda? - ciekawość w głosie Ellie była wyczuwalna z kilometra. Jednak nie można jej winić. Jej przyjaciółka obwinia o coś Venoma, kiedy ten się nie pokazał odkąd weszli do jej pokoju.

- Gada mi w głowie dziad stary - na jej słowa Venom oburzył się, wyłaniając się ponownie z jej pleców. Jego głowa pojawiła się zaraz naprzeciwko głowy młodej Stark, a na jego twarzy wyraźne było niezadowolenie.

- Nie jestem stary! To ty jesteś młoda! Jesteś jeszcze gówniarą, a już chcesz się pchać do roboty, którą powinien robić twój stary! I jeszcze chcesz mnie wykorzystywać do tego!

- Jesteś stary, sam przyznałeś, że ilość twoich wspomnień z całego twojego życia, spaliłaby mi mózg, co znaczy, że jest ich dużo za dużo, żeby nazwać cię młodym - stwierdziła młoda Stark, na co symbiont otworzył usta, by zaprzeczyć, jednak nic z nich się nie wydostało, zamiast tego, po prostu zniknął.

- Chyba go zatkało - stwierdziła Ellie, śmiejąc się pod nosem.

- Cóż, nie trzeba było mnie straszyć, obeszło by się bez tego - stwierdziła lekko naburmuszona Mia, splatając ręce na piersi.

Trójka nastolatków siedziała w trzech różnych kątach pomieszczenia, przemieszczając się raz po raz z miejsca na miejsce, myśląc nad kilkoma sprawami. Peter nie miał większego problemu, będąc już bohaterem od jakiegoś czasu, jednak dla Mii i Ellie jest to nowość. Problem ze strojem i drugą tożsamością nie istnieje dla Mii, dzięki Venomowi, jednak Ellie w dalszym ciągu potrzebuje imienia jakim będzie się przedstawiać oraz stroju, w którym będzie paradować po mieście, starając się pomagać ludziom.

Pomijając kwestię strojów i tożsamości, musieli obmyśleć strategię, jaką będą się posługiwali w czasie patroli i - jeśli się zdarzy - akcji. Żadne z nich nigdy nie pracowało w ten sposób w drużynie, nawet w szkole mieli z tym problemy, dlatego musieli dobrze to przedyskutować. Oczywistym było jednak to, że zanim Mia oraz Ellie zaczną pomagać Spider-Manowi zachować spokój w mieście, będą musieli przećwiczyć działanie w drużynie. Nie mogli sobie pozwolić na błędy na zewnątrz, zwłaszcza jeśli przez ich niedopatrzenie, miałoby to kosztować kogoś zdrowie, albo i gorzej, życie.

Rozmawiali przez prawie godzinę o ich nowej współpracy, kiedy Peter przypomniał sobie, że miał pomóc z czymś Starkowi. Przeprosił dziewczyny i wyszedł z pokoju, udając się w stronę windy, by pojechać nią do laboratorium, w którym zazwyczaj przesiadywał Tony.

- Z czym chciałabyś być kojarzona? - zapytała Mia. Chciała pomóc przyjaciółce wymyślić swoje bohaterskie imię.

- Nie wiem, wydaje mi się, że najprościej będzie, jeśli moja nazwa będzie związana z moją mocą. Peter ma moce pająka i nazwał się 'Spider-Man', więc wiesz, proste i chwytliwe - stwierdziła zamyślona Ellie.

New Feeling || Avengers [Wolno Pisane]Where stories live. Discover now