✨HAPPY NEW YEAR BITCHES✨💥🎊
***
Ellie wbiegła do sali, w której leżała jej dwójka przyjaciół i odnajdując wzrokiem Mię, ruszyła w jej stronę. Chciała być przy niej, osobiście sprawdzić, w jakim jest stanie i pomóc, jeśli miałaby taką możliwość. Jednak na chęciach się skończyło. Nim zdążyła postawić trzeci krok, została złapana przez silne ramiona, jednak nie te same, które jeszcze chwilę wcześniej trzymały ją w windzie. Nie patrząc na to, kto ją trzyma, zaczęła się wyrywać. Prowadzona negatywnymi emocjami, szarpała się, chcąc się wydostać z silnego uścisku. Widok jej przyjaciółki podłączonej do maszyny monitorującej jej czynności życiowe* nie uspokajał jej. Wręcz przeciwnie. Zmartwiło ją to jeszcze bardziej, wyrywając cichy szloch z jej napuchniętych ust. Jeszcze większy niepokój rozlał się w jej sercu, emanując przy tym przeszywającym chłodem oraz bólem.
- Ellie uspokój się! Z Mią jest dobrze! Wyjdzie z tego! - powiedział, nieco podniesionym tonem, do dziewczyny Stark.
Kiedy do nastolatki dotarło znaczenie słów miliardera, uspokoiła się i ze zeszklonymi oczami spojrzała na niego.
- Naprawdę? Przecież jeszcze wczoraj nic jej nie było! Dlaczego tak nagle to się stało? A co jeśli ktoś ją otruł? - zadawała pytania, ocierając twarz z łez, które zdążyły wypłynąć z jej zielonych oczu.
— Nikt jej nie otruł, nie wykryliśmy w jej organizmie żadnej obcej substancji, poza... — urwał Tony, spoglądając na Bruce'a, niemo prosząc, by on dokończył jego słowa.
— W organizmie Mii wykryliśmy tą samą nieznaną nam substancję, co w organizmie Petera, jednak w jej przypadku, nie jest to tak destrukcyjne. Organizm Petera walczył z tym, cokolwiek to jest, starał się to zwalczyć, jego pajęcze dna próbowało wyprzeć to, co było nieodpowiednie dla niego, dlatego tak ciężko to zniósł, a jego regeneracja nie działała. Organizm Mii nie zwalcza tego, tylko stara się przystosować, żeby nie odnieść dużych obrażeń. Ta substancja i cały organizm Mii współpracują ze sobą, dzięki czemu nie grozi jej niebezpieczeństwo. Musimy tylko czekać, aż cały proces się zakończy i być przygotowani, w przypadku, gdyby jednak jej organizm nie zaakceptował tego, cokolwiek to jest — wyjaśnił Bruce, starając się mówić w jak najprostszym języku, by młoda dziewczyna mogła to zrozumieć.
W czasie, gdy blondynka przetrawiała informacje, podane przez Burce'a, Thor złapał ją za dłoń i wyprowadził ją powoli z sali. Dziewczyna poczuła ulgę, kiedy zrozumiała, że jej przyjaciółce nie grozi niebezpieczeństwo. Przynajmniej dopóki jej organizm "współpracuje" z tą nieznaną im jeszcze substancją.
Do czekających w korytarzu na wieści Ellie i Thora, wyszedł Tony, wzdychając ciężko.
— Thor, zaprowadź Ellie do jej pokoju. Musi sie przygotować na jutro do szkoły.
Blondynka słysząc to, od razu zaprotestowała.— Mam ją tak zostawić?! — wzburzyła się — Wiem, że nie znamy się długo, ale zdążyłyśmy się zaprzyjaźnić i jest tutaj najbliższą mi osobą, nie mogę jej tak po prostu zostawić!
Słysząc jej słowa Asgardczyk poczuł ukłucie w klatce piersiowej, jednak głęboko w sobie wiedział, że nie byli sobie tak bliscy, jak ona była z młodą Stark, a chwila ich zbliżenia odbyła się zdecydowanie zbyt szybko i zdecydowanie w nieodpowiednich warunkach.
— Ellie, Śnieżynko moja, dobrze wiem, że jesteście sobie bliskie, uwierz mi. Poza tym wiesz, że ona jest moją córką? Moim jedynym dzieckiem, dlatego nie pozwolę, by coś jej się stało — oświadczył pewnym głosem Tony, kładąc nastolatce dłoń na ramieniu. — Z resztą, Mia mówiła mi, że jutro miałyście zrobić komuś niespodziankę, więc czemu miałoby się to zmarnować? Skoro jej tam z wami nie będzie, będziesz mogła jej wszystko nagrać i później pokazać. A jeśli potrzebujesz pomocy, możesz poprosić Bellamy'ego, powinien wiedzieć, co planowała Mia.
YOU ARE READING
New Feeling || Avengers [Wolno Pisane]
FanfictionOpowieść o pewnej niczego winnej dziewcze, która znalazła się w nieodpowiednim miejscu, o nieodpowiednim czasie. Umarłaby, gdyby nie pewny przystojny bóg piorunów. Jak bardzo zmieni się jej życie, gdy zbliżą się do siebie bardziej, niż ustawa przewi...