Koszmarna Ciemność (Nightmare x Reader)

Rozdział 33

"A ty z kim idziesz?"

- Nie ma problemu! - powiedziała Milena i mnie przytuliła

- Dobra to mu odpiszę! - Henry tak jak powiedział tak i się za to zabrał, a Mila mnie po chwili puściła

Oczywiście jak to przed każdą imprezą czy jakimś spotkaniem mi teraz podskakuje ze szczęścia i piszczy, a znając życie to zaraz będzie trząść Filipem lub Henrykiem i coś tam paplać.

- Fresh piszę że jeśli nie umiemy się teleportować to mamy przyjść z kimś innym na 19:30. I najlepiej mamy być luźno ubrani w nawiasie tradycyjnie. - mówił kujon

- Nawet jakby napisał że mamy przyjść w galowych strojach to bym to olała i przyszła normalnie ubrana. - stwierdziłam

Jeszcze chwilę poplotkowaliśmy i zaczęliśmy się zastanawiać z kim tam pójdziemy.. Więc każdy z nas zaczął pisać do jakiegoś z szkieletów.

- Geno napisał że mogę z nim pójść! - krzyknęła uradowana Milena

- A mi Ink! - dodał Filip

- A ja was zaskoczę! Odpisał mi Fresh! - wielkie mi zaskoczenie

Napisałam do Outera ale w nawisie napisałam że nie musi się godzić bo mnie chcą zaciągnąć. Na moje nieszczęście, a może i szczęście odpisał że bez problemu mnie tam weźmie.

- A ja z Outerem. - rzekłam po chwili 

- Jest! Wszyscy idziemy na imprezę! - Milena sama za siebie nie może..

Po nie długiej chwili się rozeszliśmy się do swoich domów. Znaczy oni się rozeszli, a ja się modliłam przed moimi drzwiami.. Eh.. Nie chce się Ani pytać czy tam mogę iść...

- Weź się w garść [T.I.] - mruknęłam pod nosem i weszłam

- Hejka [T.I.]! - usłyszałam głos brata.. Co on tutaj o tej godzinie robi?!

- Cześć, ale ty nie w pracy? - zapytałam i usiadłam obok niego

- Nie, coś się tam zepsuło i kazano nam wrócić do domów bo to jakaś większa awaria. - super.. 

- Brat, mam drobne pytanko.. 

- Znowu chcesz iść do koleżanek na weekend? - mój boże, zapomnij o tym brat proszę! Bo śmiać mi się chce!

- Nie, Milena i reszta chcą iść na imprezę.. Mogę z nimi? - on na mnie spojrzał i odpowiedział

- Tak, ale.. - nie dałam mu dokończyć

- Dzięki brat! - i pobiegłam do swojego pokoju.

-----------------------------------------------------------

Maraton 23/32