Koszmarna Ciemność (Nightmare x Reader)

Rozdział 22

"Butelki"

Zaczęłam się śmiać z Dusta, a po chwili niestety zapomniałam że w kieliszku jest wino.. lecz to smakowało dosyć znajomo.. Wzięłam jeszcze jeden łyk i mogę spokojnie stwierdzić że to jest sok malinowy!

Postanowiłam tego nie mówić chłopakom, aby mi nie wciskali odpowiedniego napoju. Szczerze to mi ulżyło że to nie wino.. Może gdybym nie widziała co oni robią po alkoholu to może bym się trochę napiła lecz myśl że ktoś będzie tobą rzucać o ścianę lekko zniechęca...

- I jak Ci smakuje? - spytał po chwili Killer

- Jest dobre! - odpowiedziałam

- No i po co tyle marudziłaś? - powiedział Horror 

- Dobra zostawmy ten temat w spokoju! - oni tylko kiwnęli głową na 'tak'

Nastała chwila ciszy, którą postanowiłam przerwać

- Chłopaki, a wy co pijecie? - Dust na mnie spojrzał

- To jest dobre pytanie, bo nic nie czuję! - źle z nim

- Ale muszę przyznać rację Dustowi, Killer co ty nam wlałeś? - zapytał Horror

- Spirytus, ale chyba wywietrzał bo smaku nie ma.. - spojrzeliśmy na Killera

- Ej... Stary, a nie popełniłeś czasem tego samego błędu co my? - oświecił go Dust

Kill spojrzał na chłopaków następnie na szklankę...

- Nie no wziąłem tą po lewej! - usprawiedliwiał się 

- Stary.. Ja także zamieniłem kolejność butelek... - dodał Horror

- To która to w końcu spirytus? Ta prawa czy lewa? - spytał Killer,  ja się zaczęłam śmiać

- Przynieś obie! - rzekł Dust, a Killer poszedł 

- Chłopaki są tutaj trzy już! - krzyknął po chwili

- To weź trzy! - krzyknęłam ze śmiechem w głosie

Po chwili przyszedł z faktycznie trzema butelkami. Postawił na stoliku i sam usiadł.

- Która to spirytus? - zapytał Horror

- Skąd mnie to wiedzieć? Nie jestem czarnoksiężnikiem z krainy niebiesko-czerwonych smerfów! - em.. nie będę wnikać

- Dobra, to zrobimy inaczej! - powiedział Dust, a następnie odkręcił losową butelkę i mi podał - Łyknij lub powąchaj. - dodał

Nie miałam nawet zamiaru tego pić, więc powąchałam.. Niestety to był spirytus i ten ostry zapach przeszedł po moich zatokach...

- Spirytus... - dodałam po chwili

- Dzięki! - podziękował mi Pył i polał chłopakom do szklanek.

-----------------------------------------------------------

Maraton 12/32