. 20.

254 23 5
                                    


Pov. Deku 

Został jeden dzień do rozpoczecia misji a ja nadal nie potrafie zapanować nad tą drugą stroną.. Kacchan tylko siedzi i się patrzy na mnie i ma wywalone... To wszystko przeze mnie .. Gdybym go nie odtrącił ... Byłoby całkiem inaczej . Npewno inaczej.. Kacchan nie byłby taki zimny i szorstki dla mnie .. Czuje się jakby wróciły tamte czasu z  gimnazjum ..

Gdy po raz kolejny próbowałem się uporać z kontrolowaniem mojej  ciemniejszej strony  zaczeło mnie to boleć. Opadłem na ziemie z wycięczenia ciężko dysząc.

- Ja nie potrafie.. To zaczyna mnie boleć jak cholera.. 

- Przewyższaj swoje granice możliwości . Plus Ultra -powiedział Kacchan znudzonym tonem . 

-  Kacchan ... - Wstałem i usiadłem obok niego ale on się odsunął ode mnie .. - Czy możemy normalnie porozmawiać? Widzisz ,że sam nie daje rady.

- Trudno . Masz to zrobić sam . - Dlaczego... 

- Mam rozumieć ,że jak się to skończy ... A ja zniknę z twojich oczu.. Będziesz szczęśliwy ? - No prosze Kacchan odpowiedz .. 

- Wracaj i ćwicz . Teraz bardziej się skup a nie żalisz się ,że to cie boli . 

- Ale Kacchan ..  

- NIE NAZYWAJ MNIE TAK !!! - Wtedy weszła do pokoju pani Mitsuki. Miała smutne oczy .. 

- Katsuki ,Izuku . - Usiadła obok nas i spojżała najpierw na Kacchana a później na mnie .- Ja wiem ..Jest ciężko .. dużo stresu .. Ale wy musicie się wkoncu porozmawiać .. Katsuki?- Blondyn zgrzytał zębami i zaciskał pięścmi .

- Nie ma nas . I nigdy nie było - powiedział przez zęby .- Jak to się kurwa skończy ty wypierdalasz z mojego życia . A ty matka się wtrącasz w moje życie ! Nie wybacze mu !!! Za to jak mnie potraktował po tym wszystkim... KURWA ! DEKU NIENAWIDZE CIĘ! ZABIJ SIĘ,UMRZYJ,PRZEPADNIJ !! - Krzyknął na całe gardło i wybiegnął z pokoju .. Ja sie rozpłakałem... a pani Mitsuki wyszła za nim . 

- Kacchan! Ja Cię Kocham ! Przepraszam za wszystko .. Przeze mnie cierpisz ! - Wykrzyczałem do mojej poduszki szlochając głośno . Ja nie chciałem go zranić.. Po tym wszystkim co sie wydarzyło .. jak się zbliżyliśmy do siebie ... Ja go kocham ! I to bardzo .. Ja.. Ja...  kocham Cię Kacchan.. Do pokoju wszedl All Might . Z Kacchanem ... On był wkurwiony a ja rozpłakany .. 

- Młody Midorya . Czy wszystko w porządku? - Zapytał się z troską w głosie . Wytarłem oczy z lawiny łez i się uśmiechnąłem.

- Tak jak najbardziej . 

- Chłopcy .. Co się z wami dzieje ? Tak nie dawno byliście wstanie skoczyć za sobą w ogień a teraz skaczecie sobie do gardeł i krzywdzicie się nawzajem . Słyszałem całą rozmowe z wami i panią Mitsuki . 

- Niech pan się nie przejmuje tym wszystkim . Po jutrze już mnie nie zobaczycie - Uśmiechnąłem sie szeroko ale nadal płacząc - Nikogo wiecej nie skrzywdze . ..

- Chłopcze nie mów tak ! Jesteś bardzo dla nas ważny ,nie możesz zniknąć . 

- Już nie jest - powiedział Kacchan wywołując u mnie kolejną lawine łez .. Dlaczego on mi to robi ?.. Chce aby było tak jak  dawniej ...All Might wyglądał na zasmuconego gdy na mnie patrzył . Usiadł obok mnie i okrył kocem i podał chusteczki . Uśmiechnął się do mnie ciepłym uśmiechem i wyszedł z Kacchanem trzymając go za T- shirt . Znowu jestem sam.. 

Pov . All Might 

Szkoda mi tego młodzieńca . Do misji już zostało bardzo mało czasu a oni nadal .. Kiedyś będą żałować tego ,że się nie pogodzili   jak któremuś się coś stanie  . Okryłem chłopaka i podałem mu chusteczki . Przepraszająco się do niego uśmiechnąłem i wyszedłem z jego pokoju wraz z młodym Katsukim. Poszliśmy na dół by na poważnie porozmawiać. Jego rodziców nie było więc mogliśmy wkońcu porozmawiać normalnie . Usiedliśmy na kanapie  na przeciwko  siebie i spojżeliśmy sobie prosto w oczy . Był czymś zasmucony . 

Jesteś moją lepszą połową /s1 / BakuDeku/ Villiam DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz