.9.

423 28 3
                                    

// Katsuki//

Co ja mam mu powiedzieć ? Nie wydam cię bo mnie zabijesz? Żałosne .. Jak mogłem się zakochać w mordercy ? Jestem idiotą.. sam pakuje się w kłopoty nie tylko z prawem a również z samym nim . Cos mu się nie spodoba i co ? To oczywiste zabije mnie.. Chociaż ostatnio widać ,że stara sie kontrolować swoje niepochamowaną chęć zabicia mnie. Dziś jedziemy do USJ .. ciekawe czy coś się stanie .. mam nadzieje ,że nie . Zbieraliśmy się . Mieliśmy wziąść swoje stroje bo w nich będziemy ćwiczyć . Deku mamrotał cały czas . Trudno było co z tego zrozumieć. Słyszałem tylko ,, Przeklęty Deku,plan,zasadzka musi się udać,juz nie chce " . Co to ma znaczyc ? Jaka zasadzka ? Jaki kurwa plan ? 

- Deku  ? Dobrze się czujesz ? - Odwrócił się od razy zestresowany 

 - Tak . Dlaczego pytasz ? 

- Mamroczesz .. chyba nie mówisz mi ,że będziesz miał ten " szał" ? - Kiwnął przecząco i zasunął torbę . Pocałował mnie w policzek po czym usiadł na łóżku . 

- Powiem ci ... wiesz ..  za nim tu przyszedłem planowałem z Tomurą napaść na USJ kiedy ty tam będziesz .. od miesięcy czekałem na ten moment kiedy będe mógł się na tobie zemścić .. ale od kąd tu jestem .. coś się w mnie zmieniło.. nie chce już być zły.. 

- Oj Deku..

- Nie potrafię już się kontrolować.. - Zaczął płakać . Z kieszeni wziął swój sztylet ,przejżał go całego . Jakby go pierwszy raz widział - Wiesz ? Polubiłem być NIE SOBĄ . Czuje się taki inny przy tobie .. lubię to . - Wstał i przytulił sie do mnie. Wkońcu musieliśmy iść. Kiedy otworzyliśmy drzwi przed nimi stał All Might.  Wyglądał na poruszonego . Nie gadaj,że nas podsłuchał?!

- Deku.. - Sytuacja zrobiła się napięta . Deku stał nie ruchomo . Wiedziałem ,że każdy nie winny ruch może u niego wyłować atak agresji . 

- Prosze nikomu nic nie mówić.. On się zmieni . Naprawdę ! - Starałem się go obronić . Stanąłem przed Deku zasłaniając go własnym ciałem . Mężczyzna osłupiał- On nie chce taki być . Pokazano mu złą ścieżkę którą poszedł .. On możę sie naprawdę zmienić !

- Chłopcze mówimy o mordercy .. Wiesz ,że mogą cię potraktować jako współdziałaczem w tych zabójstwach .. Odsuń się od niego - Przyszła reszta klasa słysząc nas . Patrzyli sie na nas z niedowierzeniem . 

- Co tu .. co tu się dzieje ? Bro.. - Kirishima spojżał na mnie potem na Deku i All Mighta. Zielono włosy położył dłoń na mojim ramieniu odsuwając mnie na bok . W drugiej ręce trzymał kose   . Rzucił ją na ziemię i podniusł rece na znak ,że sie poddaje .

- Ja zabiłem Urarake . Zgwałciłem ją a później zabiłem o tą kosą . Ja jestem seryjnym mordercą zmojimi dziełami są te brutalne morderstwa . Może mi nie uwierzycie .. ale Jestem z Przymierza . Synem One for All.  I zamierzam  was zabić - Użył mocy i spowodował ,że akademik stanął w porzaże oraz runą . Wszyscy uciekli ,ale wiecej niż połowa została poważnie ranni a dwoje osób zgniotły kamienie . Deku stał na środku a na przeciwko niego All Might. Mnie odrzucił do góry tak abym nie dostał. Jakby chciał mnie bronić ? Ale po co? za jaką cenę ? 

- Dlaczego to robisz ? Byłeś aniołem .. niewinnym chłopcem który tak bardzo chciał zostać bohaterem..co się stało ... 

- Życie mnie odrzuciło . - I zniknął.  Jakby się teleportował czy coś... All Might stał przez chwilę i odwrócił się do mnie . Podszedł i złapał za ramie .

- Wy się znacie od dzieciństwa prawda ? - Obiecałem mu ,że go nie wydam ... - Chłopcze to ważne . Jesli pragniesz ,żeby wrócił dobry Izuku mósisz mi o wszytskim powiedzieć ! 

- Chyba pan sobie żartuje !  Daliśmy sobie słowo ! Nie pozwolę ,żeby życie go jeszcze bardziej zniszczylo ! Gdyby pan się nie wtrącał teraz byłoby wszytsko dobrze ! - Mężczyzna patrzył się na mnie z niedowierzeniem . Przyjechała karetka oraz policja. Zabrali wszystkich rannych . Policja chciała mnie przesłuchać ale All Might  powiedział ,że nie ma potrzeby . Wkońcu skurwynsyn sobie uświadomił ,że wywołał na nas wszytskich śmierć . Przyjechaly maszyny robocze i sprzatneły kamienie i inne rzeczy.  All Might zabrał mnie z miejsca wydarzenia . Widocznie chciał z mną porozmaiwać . 

- Wiesz może gdzie jest ? 

- Możliwe .. 

- Jeśli się znajdzie zrobimy wszytsko by wrócił do normalności. Obiecuje . A teraz biegnij - Zrobiłem to co mi kazał . Pierwszym mojim celem była baza Przymierza . Biegłem z całych sił w strone która zapamiętałem . Byłem już przed budynkiem . Otworzyłem drzwi . W środku był Kurogiri i Deku . Coś pił a obok siebie miał swoją kose .

- Deku ... - z schodów zszedł Tomura . Był cały w bandażach ,zabijał mnie wzrokiem . 

- Chodź pogadamy . - Wypił kieliszek i poszliśmy do jego pokoju . Usiedlismy na jego łóżku stykając się kolanami . Trzymaliśmy się za ręcę. 

- Wróć do nas Deku ... nie zgarna cię bohaterowie.. All Might obiecał ,że zrobi wszystko żebyś wrócił do normalności... - Zacisnął bardziej nasze ręcę,wyglądał na złego i wściekłego . Było widać ,że toczy teraz walkę z swojimi emocjami .Wzdechnął i się wkońcu odezwał.

-Ja już taki będę Katsuki . Nie zmienie się od tak o . - Póścił moje ręce i podszedł do okna . - Musisz się z tym pogodzić ... - Nie wiem co powiedzieć. Chce mu uświadomić, że to nie prawda ale nie dam rady... 

- Wiem.. ale możemy pracować nad tym ,tak? Pozwolisz sobie pomóc ?  - Nie odpowiedział . Lekko spóścił głowę i zrobił minę filozofa . 

- Kiedyś ktoś mi powiedział ,że nie da się stać kimś dobrym od tak.. - Oparł się o biurko nie patrząc się na mnie . - Nawet kiedy starałem się ,nie mogłem ..nie potrafiłem.. 

-Potrafisz... - Spojżał na mnie z gniewnym spojżeniem ,jakby zaraz miał ja mnie skoczyć i zabić. 

- Nie wygaduj bzdur Bakugo! Jestem mordercą,kanalią,przestępcą.- Na chwilę przerwał by nabrać powiwtrza -Wrogiem społecznym ..- Wstałem do niego jak sprężyna i chwyciłem za ręke . We mnie też zbierała się złość ale nie mogłem nic zrobić bo wiem ,że Deku... no. Zabije mnie . Chyba. 

- Dla mnie nie jesteś kanalią ani wrogiem . Jesteś dla  mnie kimś ważnym . Nie mów tak więcej ,nienawidze tego . - Deku zrobił złowrogą minę i szybkim ruchem przyłożył nóż do mojej klatki piersiowej .

- Myślę ,że czuję to samo ale nienawidze tego . Nie chce nic do ciebie czuć . Więc..- wachał się nad tym co ma powiedzieć ale wkońcu się przemógł . - Nie chce cię więcej widzieć ,zapomnij o mnie . I wyjdź- powiedział z szlochem . Wyszedłem poprostu od niego bez żadnego sprzeciwu.  Bo po co mam stawiać mu opur? Zabije mnie . Może ma rację ? Mam o nim zapomnieć ? Ale jak ? Jak można zapomnieć człowieka która była większą częścią mojego życia ? 

Cześć ! 

Bardzo przepraszam ,że tak dawno nie pisałam ale miałam kare na telefon a na laptopie nie miałam jak . Więc powracam z marchwystałych . Dziękuję ,że tu zajżałeś/aś !❤ Zostaw głos by mnie zmotywować do dalszego pisania . 

BAYO!!

Jesteś moją lepszą połową /s1 / BakuDeku/ Villiam DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz