.3.

651 50 0
                                    

// Katsuki//

Deku tnie mnie po rękach za to, że powiedziałem cytując,, NIE JESTEM TWOJĄ ZABAWKĄ !!" . Wyszedł jakieś pięć minut temu   , krwawię mocno przez niego... mam dość ale wiem ,że to nie koniec przygód ... to bardziej boli niż obrywanie od starych znajomych. Tak .. byłem przez jakiś czas nękany przez starszych chłopaków ,oni teraz są dorośli a ja ich niezbyt pamiętam .. Deku wrócił , w ręku miał apteczkę . 

- Opatrze cię ,ok ? - spytał się siadając na moim brzuchu patrząc pustym wzrokiem. Napoczątku strasznie bolało ale później był delikatniejszy. 

- Mam pytanie.. czemu mnie najpierw kaleczysz a później mnie opatrujesz?- zielono włosy patrzył się na mnie przez chwilę,  trochę to wyglądało jakby przetwarzał sobie moje pytanie.  Otrząsnął się i bandażował moje ręce. 

- Jakbym ciebie teraz nie opatrzył dostałbym bardzo bolesną karę od Tomury ..- Skonczył mnie opatrywać    i schował apteczkę do szafy .

- Jaką kare ? - byłem bardzo ciekawy jakie dostaje kary. Spojżał na mnie morderczym wzrokiem, chyba nie powinienem o to pytać..podwinął rękawy bluzy by pokazać mi sinakiami po rękach. 

- Już wiesz ? Gdy jestem nie posłuszny Tomura bierze mnie do łóżka. Chyba Ci nie muszę dalej mówić, prawda ? - Nie wiedziałem ,że Deku jest wykorzystywany seksualnie.. 

- A.. co się działo z Tobą.. chodzi mi o to co robiłeś przed chwilą.. przy tej ścianie ..- zielono włosy odwrócił głowę aby widzieć lepiej tą ścianę na którą wskazałem palcem . 

- Mówią, że jestem chory psychicznie i powinienem z tym iść do psychologa .. 

- To czemu nie pójdziesz? 

- A co cię to do cholery obchodzi hę?!  Masz gówno do gadania ! Jakbyś mnie nie śledził nie widziałbym tego! Niebyło by ciebie tu ! - Warknął na mnie jakbym mu matkę zabił . Nie poznaje go..  Przestał się na mnie drzeć .- Wypuszczę cię pod kilka warunkami .Nie wydasz nikomu ,że tutaj byłeś i kim jestem na prawde. Jak ktoś będzie się pytał z kąd masz te rany powiesz ,że coś szklanego spadło i się skaleczyłeś.- Rozwiązał mi jedną rękę po czym usiadł na mnie i szybkim ruchem przyłożył nóż do mojej klatki piersiowej .- Spróbuj coś kombinować a ten sztylet wejdzie głębiej - przycisnął go tak aby zrobiła sie mała ranka z której prysneły małe krople krwi . 

- Zgoda ...- Deku uśmiechnął triumfalnie i rozwiązał mnie . Zszedł z mnie pozwalając mi wstać.  Wszystko mnie bolało i ledwo co mogłem się ruszyć .. 

- A tobie co ? - Czyżby się o mnie zmartwił?

- Nie zbyt potrafię wstać ...- Podał mi rękę i wziął za ramie tak abym się o niego opierał i weszliśmy po cichu na dół i wyszliśmy. Deku zaczął mamrotać .- Jednak coś po starym Deku zostało- Spojżał na mnie zdezorientowany.  Trochę to wyglądało jakby przetwarzał to co powiedziałem.  

- Możliwe .. może cię o coś zapytać? 

- Jasne .. - posmutniał trochę i spoważniał.

- Masz tak czasem ,że udajesz kogoś kim nie jesteś? 

- W jakim sensie ? 

- W każdym sensie .. - Było po nim widać, że chce komuś się wygadać, ale dlaczego mi ? 

- Nie znam się na takich sprawach ale chyba myślę, że powinno się być tym kim jest A nie udawać kogoś innego ..- Nie odzywał się przez resztę drogi . Naszczescie nikogo  u mnie w domu nie było więc Deku przyszedł do mnie na chwilę.  Zaprowadził mnie do pokoju na łóżko.  

- Potrzebujesz coś ? - spytał się bardzo łagodnym głosem.  Jakby nie on tylko ktoś inny .

- Jest taka jedna rzecz .. 

- To słucham . Nie mam za dużo czasu bo Dabiego nie ma a muszę zdążyć do domu przed jego powrotem  ...- Wziąłem za jego bluzę i przeciągnołem do siebie . Nie wiedział co się dzieje.  Poprostu zamknąłem oczy i go pocałowałem   . Poczułem jak dostał dreszczyk i był w dużym szoku . Nie szarpał sie ,poprostu jakby pozwalał siebie całować . Gdy sie od niego odklejiłem  miałem nadzieję, że odwzajemni pocałunek ale poprostu stał i zakrył dłonią usta ,wyglądał jakby miał się zaraz rozpłakać.

- Co to miało Kurwa być!?! - Jakby odzyskał mowę. 

- Pocałunek ,coś nie tak ?- Deku zalał się rumieńcem i zaszkliły mu się oczy . 

- TAK ! Ja Ciebie nie lubię! Nie kocham Cię! Pragnę tylko twojej pieprzonej krwi na swoich rękach ! - Wybiegł z domu zostawiając mnie samego .. Nie widziałem, że tak zareaguje .. ale co mu się dziwić.  Całuje go od tak sobie a on nawet nie wyraził na to zgody .. Eh..  

//Deku//

Co on sobie do cholery myśli?! Nie dam się mu tak o oddać i wykorzystać! Tylko o to mu chodzi! Nie ma szacunku i tyle ! Chce do domu.. Biegłem jak najszybciej aby zdążyć do domu przed Dabim. Gdy wszedłem do baru .. był Tomura .. wyglądał na wściekłego .. Chyba będę miał kare od niego...

- Gdzie byłeś ? - Spytał się podirytowanym głosem niebiesko włosy. 

- Em.. Jakby to.. - Co by tu wymyślić.. Nie ma zielonego pojęcia!

--Wyszłeś bez pozwolenia z baru .. Nie dałeś nikomu znaku gdzie jesteś.. przetrzymywałeś tutaj jakiegoś chłopaka a później dałes mu uciec .. Dziś w nocy dostaniesz solidną karę której nigdy nie zapomnisz .- Powiedział oschle .

- Przepraszam... to się więcej nie powtórzy .. - próbowałem się jakoś od tego wysunąć  ale  Tomura nie dał sobie wytłumaczyć- Powiem ci prawdę ale nie rób mi kary ..

- No więc? Słucham- usiadł na krześle i patrzył na mnie pustym wzrokiem . 

- Dabi powiedział ,żebym wyszedł się przewietrzyć wiec to zrobiłem.. poszedłem na plac zabaw trochę pomyśleć ale dosiadł do mnie ...

- No kto ? 

- Katsuki .. gadaliśmy trochę i on wyznał mi miłość..

- Kochasz go?

- NIE ! Nienawidzę go ! - Sam nie wiem .. czułem sie jakbym okłamywał samego siebie ..- Wrociłem do baru i rozmawiałem z Dabim.. okazało się ,że Bakugou szedł za mną i skapnął się ,że jestem mordercą... za dużo wiedział wiec go przetrzymalismy prze chwile.. zrobiłem mu kilka nacięć a później go opatrzyłem by nie wykrwawiał się ..- Czemu on tak na mnie patrzy ? 

- Martwisz się o niego ?

- Oczywiście, że nie ! Nic dla mnie nie znaczy ! - Czemu ja to mówię wbrew mojej woli ?- Zrobiliśmy układ..jak piśnie słowo komuś zabije go..Nie miał sił by wracać sam więc o odoprowadziłem . Gdy byliśmy w jego domu ..- w tej chwili Tomura wyglądał jakby był bardziej zaciekawiony moją paplaniną. Poprawił się i dał mi znać abym kontuował,bo nie ma czasu .- Pocałował mnie .. A ja się nie sprzeciwiałem .. Bracie! POMÓŻ .. - z łzami w oczach klęknołem przed nim i  schowałem twarz w jego czarny T-shirt. Pogłaskał mnie po plecach czterema palcami . 

- Już dobrze  ... przyda Ci się spotkanie z mistrzem . A jak wrócisz będziesz nowo narodzony- powiedział tak jakby nie chciał aby ktoś tego słyszał .. Gdy zawsze idę do "ojca" ..dziwnie na mnie wpływa .. wracam od niego inny . Spokojniejszy ale nadal brutalny i przenikliwy . Pozbawia mnie dobrych uczuć i zostawia tylko obojętność ..Fizycznie nic mnie nie boli wtedy ale psychicznie to bardzo ...


Jesteś moją lepszą połową /s1 / BakuDeku/ Villiam DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz